Angielska grupa założona w 1985 w Liverpoolu pod nazwą Disattack (wówczas ekipa grała hardcore, co zmieniło się po dołączeniu Jeffa Walkera). We wrześniu 1987 nagrała własnym kosztem demo Flesh Ripping / Sonic Torment, której kilkadziesiąt kopii rozdała, czego rezultatem był kontrakt z wytwórnią Earache. [1] nagrano podczas dwóch czerwcowych dni 1988 w amatorskich warunkach. W 22 ekstremalnie krótkich i uproszczonych łomotliwych miniaturach Carcass zaproponowali podróż przez świat obrzydliwości, dewiacji i schorzeń (Carbonized Eye Sockets, Psychopathologist). W tekstach nieznośnie przewijały się medyczne terminy opisujące gnicie i pękanie wnętrzności. Carcass szybko zdobyli opinię zespołu, który doprowadził death metal do skrajności, a nowy kierunek nazwano grindcore`em. Rzadko się zdarzało, by tak wielka liczba fanów dała się uwieść muzyce tak prostej i wulgarnej, nierzadko wręcz przypadkowo zagranej. Tak właśnie działał debiutancki album tria - rzeźnickie kawałki rzadko przekraczały 2 minuty, lecz charakteryzowały się zawrotnym nawalaniem perkusyjnym, kompletnie niezrozumiałym gardłowym "wymiotem" Steera i mocno przesterowanymi gitarami. W sumie jedyną niespodzianką mogła być solówka gitarowa w Vomital Anal Tract. Krążek nie miał w sobie krzty techniki, ale poza Napalm Death żaden inny grindcore`owy zespół nie oddał nigdy potem tego samego obrzydliwego nastroju.
[2] zawierał repertuar odrobinę urozmaicony, choć nie były to zmiany rewolucyjne. Przede wszystkim utwory były dłuższe (każdy powyżej 3 minut) i bardziej urozmaicone. Obok zabójczego pędzenia z prędkością światła można zanotować sporo zwolnień i chwytliwych rytmicznych motywów. Płyta ukazywała ambicje zespołu w kierunku ambitniejszego grania i miała zupełnie inny "urok" niż [1]. Nastąpił okres nasilonych koncertów z Morbid Angel, Napalm Death i Bolt Thrower. Lekkim cieniem na karierze Carcass było oskarżenie o zachęcanie do chuligaństwa - dwóch małoletnich gnojków z Atlanty po wysłuchaniu Exhume To Consume zbezcześciło grób na cmentarzu w rodzinnym mieście. Wydarzeniem było też duże europejskie tournee "Gods Of Grind" z Cathedral, Entombed i Confessor. Na [3] grupa nieznacznie złagodziła ekspresję, co w wywiadach tłumaczyła chęcią odcięcia się od oskarżeń o prymitywizm. Przeskok zrobiony w bardzo krótkim okresie, gdzie z podwórkowej kapelki uprawiającej nawalankę, formacja przerodziła się w jeden z najważniejszych i przedstawicieli gatunku tamtych lat, budzi do dziś ogromny podziw. Muzycy stworzyli rozbudowane kompozycje, w których coś się działo, jednocześnie mocniej akcentując umiejętności techniczne. Carcass nie grało miliarda riffów na kawałek jak Death, nie było tak pokręcone jak Atheist, ani nie grało brutalne jak Morbid Angel. Jednakże te kilka riffów, które zostały wrzucone w kązdy utwór po prostu miażdżyły (Corpolal Jigsore Quandary, Carneous Cacoffiny). Album zagrano z iście chirurgiczną precyzją, ale jednocześnie grindcorowym brudem, która porażał nie tylko dobrym wykonaniem, ale i niesamowitą energią.
[4] zawierał cztery kawałki zamknięte w 17 minutach muzyki. Wydawnictwo otwierał utwór tytułowy, porażający swoją prostotą, bezpośredniością i ogromną przebojowością. Stylistycznie nawiązywał do [2], ale prezentował odmienny rodzaj dynamiki i formę ekspresji. Incarnated Solvent Abuse to numer znany z [3], tutaj jednak przedstawiony z nieco surowszym i bardziej zadziornym brzmieniem. Pyosified (Still Rotten To The Gore) ewidentnie nawiązywał do drugiego albumu i był zdecydowanie najmniej chwytliwym numerem na tym mini-albumie. Wydawnictwo wieńczył Hepatic Tissue Fermentation 2, jeden z bardziej rozbudowanych w dorobku zespołu. [5] okazał się być czymś zupełnie innym od dotychczasowych dokonań. Carcass postanowili wpleść do swojej rzeźnickiej muzyki dużą dawkę melodii. Ogromna konsternacja pośród fanów i krytyki sprawiła, że album zebrał skrajne recenzje, a wielu zarzuciło formacji sprzedanie się. Całkiem niesłusznie, bowiem Carcass jako jeden z nielicznych zespołów odważył się drastycznie zmienić styl, jednocześnie zachowując własną tożsamość. Mało tego - śmiało można uznać ten album za prekursora melodyjnego death metalu. Już otwierający płytę Buried Dreams potwierdzał, że słuchacz będzie miał do czynienia z wybitnym albumem. W zasadzie wszystko było tu inne: od struktur, aż po brzmienie. Utwory stały się bardziej zwięzłe, przejrzyste i przyswajalne, w dodatku pełne niezliczonych smaczków. Duet gitarowy Steer/Amott osiągnął swoje apogeum, a Ken Owen za zestawem perkusyjnym wyczyniał cuda urozmaicając mocno piosenkowe schematy kawałków. Prawdziwą rzeź i perfekcję serwował instrumentalny Carnal Forge, z kolei No Love Lost reprezentował bardziej chwytliwe podejście. Jeszcze lepszy riff zdobił kroczący Embodiment, fascynowały solówki na początku i końcu Blind Bleeding The Blind. Z pozoru mogło się wydawać, że album był po prostu dobrze zagranym death metalem okraszonym jadowitym skrzekiem Walkera. Po wgłębieniu się jednak w teksty, okazywało się, że poruszały one kwestie ogólnospołecznego rozpadu i zobojętnienia. Krążek w pełni pokazał ogrom potencjału i geniusz kompozycyjny kwartetu. Carcass nagrał album odważny i łamiący bariery - kontrowersyjny, ale zarazem perfekcyjny w każdym calu.
Krokiem w kierunku bardziej konwencjonalnego brzmienia był [6], doskonale zrealizowany, nasuwający na myśl najlepsze lata Megadeth (Tomorrow Belongs To Nobody, Black Star, Cross My Heart, Go To Hell). Fani otrzymali 12 kawałków osadzonych w stylistyce heavy/thrash. W miejsce technicznych riffów i zawiłych aranżacji nagrano tym razem utwory kawałki oparte na czterech riffach na krzyż. Nawet solówki, choć zdecydowanie uboższe pod względem techniki i harmonii, zostały bardziej wyeksponowane, aby w pewien sposób zdynamizować utwory. Muzycy Carcass postawili ewidentnie na czad i chwytliwość, co udało się im połowicznie. Album w zasadzie pod każdym względem ustępował poprzednikowi, ale w zamian muzykom z całkiem marnych pomysłów udało się zrobić zgrabne kawałki. Jedyne czego tutaj zabrakło to werwy i przekonania, że bardziej "piosenkowe" wcielenie zespołu miało rację bytu. Tekstowo Carcass mocno zaangażował sie politycznie i społecznie, odchodząc całkowicie od tematyki gore. Był to niestety "łabędzi śpiew" zespołu na długie lata, grupa zagrała jeszcze parę koncertów, m.in. w kwietniu 1993 Carcass wystąpili na "Metalmanii", ale ostatecznie zawieszono działalność w 1997 - Regadas, Walker i Owen wraz z Markiem Griffithsem (ex- Cathedral, ex-Year Zero) założyli Blackstar (początkowo jako Blackstar Rising, jednak był to wybryk wytwórni Peaceville), a jedyny krążek Barbed Wire Soul z 1997 łączył heavy metal z tradycyjnym rockiem. Podczas sesji nagraniowej na drugi album, u Kena Owena wykryto guza mózgu i aktywność projektu zredukowano do zera. Tymczasem Bill Steer powołał do życia Firebird, do którego zaprosił m.in. basistę Leo Smee z Cathedral i perkusistę Ludwiga Witta ze Spiritual Beggars. W tej grupie dał upust swoim fascynacjom stonerockowym i blues-rockowym inspiracjom wynikającym z tradycji Cream (6 płyt: Firebird w 2000, Deluxe w 2001, No.3 w 2003, Hot Wings w 2006, Grand Union w 2009 i Double Diamond w 2010). Mike Amott sformował wpierw Arch Enemy, a następnie wspomniany stonerockowy Spiritual Beggars. [7] zawierał odrzuty z sesji [6] oraz "najlepsze" stare kawałki. Firmowała ją słynna okładka przedstawiająca głowę Johna Kennedy`ego z wypłyniętym mózgiem po postrzale z prosektorium. Daniel Wilding bębnił potem w Hansen & Friends, a Tom Draper grał w heavymetalowym Pounder (EP-ka Faster Than Fire w 2018 i Uncivilized w 2019).
ALBUM | ŚPIEW, GITARA | GITARA | BAS | PERKUSJA |
[1-2] | Bill Steer | Jeff Walker | Ken Owen | |
[3-5] | Bill Steer | Mike Amott | Jeff Walker | Ken Owen |
[6] | Bill Steer | Carlo Regadas | Jeff Walker | Ken Owen |
[8] | Bill Steer | Jeff Walker | Daniel Wilding | |
[9-10] | Bill Steer | Tom Draper | Jeff Walker | Daniel Wilding |
Bill Steer (ex-Napalm Death), Jeff Walker (ex-Electro Hippies), Mike Amott (ex-Carnage),
Daniel Wilding (ex-Aborted, Trigger The Bloodshed, The Order Of Apollyon), Tom Draper (ex-Crowning Glory, ex-Primitai)
Rok wydania | Tytuł |
1988 | [1] Reek Of Putrefaction |
1989 | [2] Symphonies Of Sickness |
1991 | [3] Necroticism - Descanting The Insalubrious |
1992 | [4] Tools Of The Trade EP |
1993 | [5] Heartwork |
1996 | [6] Swansong |
1996 | [7] Wake Up And Smell The Carcass (kompilacja) |
2013 | [8] Surgical Steel |
2020 | [9] Despicable EP |
2021 | [10] Torn Arteries |