
Jednorazowy projekt założony przez portugalskich muzyków i fińską wokalistkę podobno jeszcze 2010. Collapse Of Light zaprezentowali niezwykle ciekawy atmosferyczny doom/death, a swym emocjonalnym podejściu grupa podjęła próbę obnażenia najgłębszego bólu i smutku. Cztery numery trwały ponad 42 minuty, ale to wystarczało by ponury nastrój wszechotaczającej samotności przeszywał w pełni duszę słuchacza. Powolne tempo zbliżały się do funeral doomowych, ale nigdy ich w pełni nie osiągały. To było raczej subtelne nawiązanie do twórczości Saturnus i Clouds - do momentu, kiedy rzuca się garść wilgotnej ziemi na grób twojej nadziei i radości. Do hipnotycznie dryfujących riffów okazjonalnie dołączały skrzypce (Joana Monteiro), wiolonczela (Sandra Martins), a przede wszystkim przejmujący wokal Natalie Koskinen, świetnie uzupełniający ryki Carlosa D'Aguy. Wszystko przygotowano wedle przepisu wielokrotnie już wykorzystywanego w przeszłości, ale tu wyśmienicie po prostu zaprezentowanego - niczym daremny krzyk przeciwko okrutnemu losowi. na początek żałobny 17-minutowy kolos A Place To Die, w którym każda sekunda wypalała wszelkie światło, pozostawiając po sobie emocjonalny krater, w którym zamieszkiwały jedynie żal i wyrzuty sumienia. Pierwsze trzy minuty grzebały głęboko wszelką nadzieję, a reszta kompozycji wypychała słuchacza poza beznadzieję w coś o wiele bardziej mrocznego. Kolejne dwa krótsze numery - I Will Not Return i cover Sculpture The Remains Of The Day oferowały drobne chwile ukojenia, ale depresja wisiała nad nimi niczym grobowy całun. 14-minutowy Leaving The Light Behind domykał wieko krypty, a kawałek przybierał formę ostatecznego lamentu. Carlos zbliżał się niemal do poziomu gotyckiej perfekcji Petera Steele`a z Type O Negative, z jego mrocznym barytonem powtarzającym prostą prośbę "uwolnij mnie". Aranżacje były minimalistyczne, zarówno ww fragmentach elektrycznych, jak i akustycznych. Najważniejszy na tym albumie był śpiew - Natalie zachwycała delikatnością i wdziękiem, a Carlos szalał, walcząc z gasnącym światłem. Ten duet Pięknej i Bestii był zadziwiająco sugestywny i wyrafinowany. To była ścieżka dźwiękowa wiodąca do przygnębienia i racjonalnie rzecz biorąc, nie powinna być czymś czego ktokolwiek szukał, ale jesli już ja odnalazł i doświadczył, ta płyta potrafiła zaproponować równowagę między zewnętrznym światłem a wewnętrzną ciemnością. Collapse of Light zabierał w dźwiękową podróż pełną melancholii i samotności, gdzie na końcu czekała tylko nicość. Pomimo, że zespół czerpał ze sprawdzonych wpływów, muzycy z łatwością serwowali dramatyczny doome/death, z wieloma zmianami nastroju i urzekającymi progresjami akordów. Połączenie apokaliptycznej słodyczy z dręczącymi oczyszczającymi klimatami.
Natalie Koskinen śpiewała potem w blackmetalowym Paara pod pseudonimem Hahtezan (Riitti w 2018) oraz progresywno-doomowym The Abbey (Word Of Sin w 2023)
| ALBUM | ŚPIEW MĘSKI | ŚPIEW ŻEŃSKI | GITARA | GITARA | BAS | PERKUSJA |
| [1] | Carlos D'Agua | Natalie Koskinen | Carlos Monteiro | Goncalo Brito | Jorge Rocha | Goncalo Correia |
Carlos D'Agua (ex-Evisceration, ex-Sculpture, ex-Before The Rain, ex-Lethian Dreams), Natalie Koskinen (Shape of Despair, ex-Jonne, ex-Depressed Mode),
Carlos Monteiro (ex-Needless God, ex-Sculpture, ex-Ethereal, ex-Before The Rain), Goncalo Correia (Process Of Guilt, ex-Before The Rain, ex-Mythus)
| Rok wydania | Tytuł | TOP |
| 2018 | [1] Each Failing Step | #27 |
