Amerykańska grupa założona w 1985 w Los Angeles przez Kurta Colfelta po jego odejściu z Agent Steel. Nazwa w slangu oznaczała "problematyczne dziecko". Już na debiucie zespół intrygował prezentując ciekawy thrash z elementami progresywnymi, co odbiegało od stylistyki innych kapel z rejonu Bay Area. Colfert przetranspontował do Holy Terror specyficzną technikę gry na gitarze (przypominającą nawałnicę riffów), jak również charakterystyczne szalone solówki na miarę Sceptics Apocalypse na tle dwoistych harmonii. Jednocześnie kwintet nawiązywał do dokonań Venom, Slayer i Possessed, ale korzystał z bardziej skoplikowanych aranżacji. To było granie nadzwyczaj intensywne i zaskakująco precyzyjne. Nikt nie mógł zastąpić Johna Cyriisa, ale Keith Deen zaśpiewał znakomicie, wypełniając idealnie puste przestrzenie swoim czystym głosem i zaskakująco wpasowując się do tekstów utworów dotyczących korupcji oraz pseudochrześcijaństwa. Takie kawałki jak Evil`s Rising, Distant Calling, Alpha Omega / The Bringer Of Balance czy Black Plague wpisały się na stałe w historię melodyjnego speed/thrashu.
Po przejściu do wytwórni Under One Flag ukazał się [2]. Okazał się dziełem wybitnym - każdy instrument zabrzmiał tu genialnie, co dało oszałamiający efekt w połączeniu z doskonałą techniką. Ponownie krążek zaskoczył tych krytyków, którzy spodziewali się standardowej płyty thrashowej. Kwintet stworzył atmosferę niezbyt agresywną, nie szerzył nienawiści choćby na wzór Reign In Blood Slayer czy Darkness Descends Dark Angel. W zamian Holy Terror roztoczał aurę smutku - Colfelt wygrywał długie smakowite partie, idealnie współgrające z gitarą rytmiczną Alvorda. Obie nierzadko zresztą próbowały prowadzić niesamowite dialogi, czego najlepszymi przykładami były Debt Of Pain (pierwotnie napisany przez Colfelta dla Agent Steel jako Back To Reign) i No Resurrection. Deen ponownie potwierdził swój talent, wpasowując swój głos perfekcyjnie do tonacji utwórów - z niemal growlową furią wykonał Judas Reward, w innych momentach krzyczał punkowo, by zaraz zaśpiewać z heavymetalową werwą (Damned By Judges). Facet wydawał się drugą inkarnacją Steve`a Souzy z Exodus, tylko w wersji bardziej wszechstronnej. Przy tym ambitnym podejściu krążek posiadał również odpowiednią moc, a dynamikę riffów można było porównać do Suffering Hour Anacrusis. W tym wszystkim ukryty był podskórny pierwiastek speed/thrashu europejskiego. Formacja sprawdziła się nawet w niemal US powerowym The Immoral Wasteland - kawałku niezbyt lubianym przez thrashowych maniaków. Szkoda, że ten szczery album nie zdobył większego zainteresowania wśród fanów gatunku.
Muzycy postanowili zakończyć działalność w 1989. Colfelt, Flanary i Mitchell przenieśli się do Seattle, zmienili nazwę na Shark Chum i zaczeli grać punk. W 2006 wydano podwójną kompilację El Revengo, zawierającą pierwsze 4 numery z [2] zremixowane przez Jacka Endino we wrześniu 2004, cały zremixowany debiut w amerykańskiej wersji (inna kolejność kompozycji) oraz 14 utworów koncertowych z belgijskiego Dendermonde, Mediolanu i Fortu Lauderdale na Florydzie. Planom reaktywacji studyjnej położyła ostatecznie śmierć Keitha Deena, który 14 grudnia 2012 zmarł na raka w wieku 56 lat. Jego pamięci poświęcono składankowy [3], na który wrzucono zremasterowaną demówkę z 1986 oraz nagrania koncertowe z 1988 (z Waszyngtonu i Nowego Orleanu). 27 października 2017 ukazał się box Total Terror, zawierający trzy albumy studyjne, koncertówkę Live Terror oraz płytę DVD. Mike Alvord grał w thrashowym Mindwars (The Enemy Within w 2014 i Sworn To Secrecy w 2016).

ALBUM ŚPIEW GITARA GITARA BAS PERKUSJA
[1] Keith Deen Kurt Colfelt Mike Alvord Floyd Flanary Jack Schwartz
[2] Keith Deen Kurt Colfelt Mike Alvord Floyd Flanary Joe Mitchell

Kurt Colfelt (ex-Agent Steel), Jack Schwartz (ex-Dark Angel)

Rok wydania Tytuł TOP
1987 [1] Terror And Submission #6
1988 [2] Mind Wars #18
2015 [3] Guardians Of The Netherworld (kompilacja)


    

Powrót do spisu treści