Amerykański projekt założony w 2017 z inicjatywy Marka Sheltona - lidera Manilla Road i Rick Fishera - perkusisty tej kapeli w latach 1979-1983. Do składu dokoptowano basistę-wizjonera Ernesta Hellwella, który również swego czasu grał w Manilli, zaprosił też Sheltona do współpracy w swym zespole Hellwell. Po wielu latach Mark i Rick spotkali się, przy okazji dywagując jak Manilla brzmiałaby gdybyby Ricka nie zastapił Randy Foxe. Dudniąca perkusja i przesterowana gitara rozpoczynały ponad 13-minutowy Bring The Magik Down - kawałek niestety zbyt przeciągnięty, z niemal 4-minutowym relaksacyjnym nudnym motywem pośrodku. Wokal powracał po dziewiątej minucie - Mark niestety nie popisał się tutaj i całościowo był to blisko stracony kwadrans. Znacznie lepiej było w wolnym manillowym Crossing The Line - Shelton rozpoczynał kompozycję w typowych dla siebie niskich rejestrach, na tle delikatnego bębnienia Fishera (miejscami brzmiącego niczym automat). W podobnych tempach snuł się nijaki Every Mother`s Son, o którym szybko słuchacz zapominał. W zamierzeniu posępny Lair Of The White Witch irytował przewodnim riffem powtarzalnym do złudzenia przez dziewięć minut (przypominał pewną zagrywkę Nirvany). W totalne akustyczne rejony zaprowadzał Ghosts Of The Plains, który mógłby się skończyć w czwartej minucie (a nie siódmej). Na koniec bardziej żwawy Go For The Throat / Be The Wolf - Mark rozpoczynał go techniką slide i w końcu ten numer brzmiał jak Manilla Road ery Metal. Generalnie ten eksperyment nie zachwycał. Był przeznaczony dla fanów solowego dzieła Sheltona Obsidian Dreams, niż wczesnych dokonań Manilli.
Mark Shelton zmarł 27 lipca 2018 na atak serca w wieku 60 lat.

Mark Shelton (Manilla Road, Hellwell), Ernest Hellwell (ex-Manilla Road, Hellwell), Rick Fisher (ex-Manilla Road)