Angielska grupa powstała w 1981 w Cheltenham, zrzeszona w wytwórni Ebony Records. Na debiutanckim singlu Young Blood / Fight To The Last w 1982 nagrano jeszcze ze śpiewającym basistą Alexem Houstonem. [1] stanowił kompromis pomiędzy NWOBHM i amerykańskim heavy/power. Krążek generalnie wypełnił materiał dobry, z masywnymi kompozycjami w średnich i średnio-szybkich tempach w rodzaju Chained And Desperate, Spirit Of The ChateauxShine on Forever, z intrygująco nieoczywistymi melodiami. Zrealizowano także kilka numerów szybkich (Burn Out At Dawn, Baton Rouge, Straight To The Heart), rytmicznie przypominająch nagrania Satan czy Blitzkrieg, jednak w sposób uproszczony. Siedmiominutowy rozbudowany The Dawn Surrendered odwoływał się do estetyki Judas Priest z końcówki lat 70-tych i ten numer prezentował się znakomicie. W końcu należało wskazać fenomenalny Shine On Forever - przepotężny heavymetalowy potwór o wspaniałej melodii, ozdobiony dostojnymi zagrywkami Tima Broughtona - jego apokaliptyczny, a zarazem niezwykle przesycony rockiem styl gry naprawdę mógł się podobać. Tim grał ostro, w jakiś dziwny sposób łącząc techniki Iommiego i Santany. Siłę przekazu wczesny Chateaux zawdzięczał także wybornemu wokalowi Grimmetta, który ciągnął w górę nawet te słabsze utwory w rodzaju Son Of Seattle. Produkcja kulała i nawet w późniejszych wersjach zremasterowanych przewijała się ta surowa chropowatość dźwięków. Steve Grimmitt nie został w tej ekipie na długo i w zasadzie już w trakcie sesji nagraniowej przyjął propozycję dołączenia do Grim Reaper. Odeszli także czujący się niepotrzebni Alex Houston i perkusista Andre Baylis.
W rezultacie wrócono do oryginalnej idei tria, przyjmując śpiewającego basistę Krysa Masona i bębniarza Chrisa Dadsona. Grupa nadal miała ważny kontrakt z Ebony Records i szybko nagrała [2]. Mason oczywiście nie był tej klasy wokalistą co Grimmett, ale dawał tu sobie radę całkiem dobrze, wspierany ryczącą gitarą Broughtona. Na album częściowo trafił repertuar naśladujący speedmetalowe grupy z Belgii i Holandii, grające zmetalizowany chwytliwy rock`n`roll. Tak też się ta płyta rozpoczynała od Rock And Roll Thunder, a do tej kategorii należały również ostrzejszy Hero i dość nijaki V8 Crash. Słyszalna była także pewna inspiracji amerykańskim hair metalem w wolniejszych rytmicznych Roller Coaster, Run In The Night oraz Street Angel, w których jednak zabrakło dynamiki i chwytliwych refrenów. Kiedy Chateaux odchodził od typowo komercyjnego grania radiowego, formacja brzmiała umiarkowanie interesująco w typowo heavymetalowym Eyes Of Stone z dobrym riffem przewodnim, zresztą uporczywie powtarzanym. Drapieżny White Steel posiadał sporą dramaturgię, zwłaszcza w partiach wokalnych. Był to jednocześnie jedyny utwór na całej płycie o cechach metalu heroicznego. Całość zdominowała gitara Broughtona, zapełniająca tu większość przestrzeni i od czasu do czasu ubarwiająca wszystko wybuchowymi solówkami. Bębny Dadsona zepchnięto na plan dalszy. Generalnie był to album przyzwoity i brzmiący lepiej w agresywniejszych momentach, ale w przypadku numerów bardziej komercyjnych pozbawiony rockowego feelingu.
Na [3] obok elementów Nowej Fali wrzucono wpływy amerykańskich kapel spod znaku Van Halen (Hot Touch At Midnight). Chateaux generalnie nie wykraczał poza średni poziom przewidywalnych kompozycji, potrafił jednak zaskoczyć. Przykładem był znakomity instrumentalny Phalanx, brawurowo zagrany przez Broughtona wspartego dynamiczną sekcją rytmiczną. Wyróżniały się także Through The Fire (z gęstym basem i chórkami) oraz First Strike, w których melodyjność typowa dla NWOBHM splatała się z mocniejszym wykonaniem. Niemile zaskakiwało za to kiepskie brzmienie perkusji. Ponownie zaśpiewał basista Mason na miarę swoich skromnych możliwości, ale na tej prostej płycie swoje zadanie spełnił przyzwoicie. Z całą pewnością w tamtym czasie największym atutem Chateaux był gitarzysta Tim Broughton, którego pełne finezji i ekspresji solówki należały do najlepszych z tego okresu w Wielkiej Brytanii. Efektem końcowym był krążek nierówny, naznaczony brakiem większej ilości ciekawych pomysłów, ale wart uwagi ze względu na godną podziwu grę gitarzysty. Wobec nikłego zainteresowania zespół rozwiązano w 1986.
W 2003 wydano dwupłytową składankę Fight To The Last - kompletną dyskografię zespołu, wliczając w to debiutancki singiel. Steve Grimmett po odejściu z Grim Reaper śpiewał na trzecim albumie Onslaught, a następnie w Lionsheart i Grimmstine. Nagrał też płytę solową Personal Crisis w 2007 pod szyldem The Steve Grimmett Band. Frontman zmarł 15 sierpnia 2022 w wieku 62 lat.

ALBUM ŚPIEW BAS GITARA PERKUSJA
[1] Steve Grimmett Alec Houston Tim Broughton Andre Baylis
[2-3] Krys Mason Tim Broughton Chris Dadson

Steve Grimmett (ex-Medusa), Chris Dadson (ex-Aragorn)

Rok wydania Tytuł
1983 [1] Chained And Desperate
1984 [2] Firepower
1985 [3] Highly Strung

    

Powrót do spisu treści