Fiński zespół powstały w miejscowości Espoo w 1994 pod nazwą Inearthed (do 1996 muzycy wydali pod tą nazwą trzy dema). Styl grupy na debiucie stanowiło dość niezwykłe połączenie deathu z "ożywionym elektronicznie" heavy oraz bachowskimi pasażami w partiach gitar. Taka mieszanka wciągała bez reszty na trzech pierwszych krążkach, bo zawsze działo się coś wyjątkowego - klasyczne motywy, chwytliwe zagrywki, popisowe solówki i wspaniała rytmika stwarzyły niesamowitą atmosferę. Muzyka nawiązywała pośrednio do nazwy zespołu - Bodom to fińskie jezioro, nad którym niegdyś zamordowano kilka dzieciaków i do dzisiaj nie znaleziono mordercy. Twórczośc Children Of Bodom była pełna zgiełku, tajemnicza, szybka i zabójczo melodyjna. Takie nagromadzenie paradoksów stanowiło o nietypowości grupy. Już debiut ukazywał ogromny potencjał kwintetu, a blackmetalowe korzenie Laiho i neoklasyczne fascynacje Wirmana stworzyły razem nową jakość określaną jako "power metal with harsh vocals", dziś raczej nazywany "extreme melodic metal". Otwierająca petarda w postaci Deadnight Warrior dowodziła, że słuchacz miał do czynienia z nową jakością, opartą na szybkiej gęstej perkusji, wokalnym charkocie i niezwykle wystudiowanych solówkach gitarowo-klawiszowych. Zaprezentowany w dwóch odsłonach Red Light In My Eyes stanowił zadziwiającą mieszankę potężnych riffów wziętych z black metalu, thrashu, klasycznego heavy i muzyki klasycznej w tle. W tamtym okresie takie granie ekscytowało i nawet obecnie, kiedy taki styl znalazł sporo naśladowców, ta płyta wciąż pozostaje świeża i nieosiągalna dla wielu kapel pod względem wykonania. Przebogata melodyjność jawiła się w rozmaitych barwach, niby teoretycznie stojących na przeciwległych stronach metalowego mostu, a jednak wzajemnie się uzupełniających. Sercem tego albumu i rodzącego się gatunku był Lake Bodom, w którym gitarowe ataki duetu Laiho-Kuoppala stały się podstawą dalszego rozwoju stylu. Wstęp do The Nail zaczerpnięto z filmu "Ben-Hur" - w tym kawałku melodii było mniej, a więcej grania twardego, momentami thrashowego w rytmice, ale pełnego klasycznych motywów klawiszowych i fragmentów o niemal filmowym rozmachu dźwiękowym. Wszystko kończył przebojowy Touch Like Angel Of Death - kompozycja o wiele wspólnych aspektach z dokonaniami Kalmah. Dzisiaj wiadomo, że krążek miał charakter przełomowy, z maestrią wykonania każdego z muzyków i splotem niemal natchnionego grania całej ekipy.
O dziwo, po wydaniu jeszcze lepszego [2] zarzucono zespołowi odejście na pola tzw. power/blacku. Była to krytyka o tyle niestosowna, iż album przynosił plejadę fantastycznych, neoklasycznych gitarowo-klawiszowych solówek na tle szaleństwa i czadu. Wokal Laiho, choć dalej groteskowo skrzekliwy, był zdecydowanie bardziej wyrazisty i czytelny niż na debiucie. Partie klawiszy także uległy zmianie, stając się bardziej symfoniczne i odgrywając coraz ważniejszą rolę w muzyce zespołu. Nie brak było prawdziwych killerów w postaci otwierającego Warheart (zaczynała go wstawka z filmu "Amadeus" w reżyserii Milosa Formana), następnie Silent Night, Bodom Night z genialnym gitarowo-klawiszowym przejściem, Towards Dead End z szantową melodią w refrenie oraz mocno niedoceniany rozbudowany Children Of Bodom z mroczną wstawką w środku. Kapitalny był też zamykający płytę Downfall - kto wie czy nie najlepszy utwór zespołu w ogóle - z kapitalnym klawiszowym motywem na wstępie, przeradzającym się w rytmiczny delikatny riff. Pozostałe cztery kawałki może chwytały bardzo, ale wtapiały się idealnie w wysoki poziom albumu. Na świetnym koncertowym [3] ciekawostkami były Intro powzięte ze ścieżki dźwiękowej serialu "Miami Vice" (Crockett`s Theme autorstwa Jana Hammera) oraz początek do Touch Like Angel Of Death - pochodzący z filmu "Twierdza" z Seanem Connery`m i Edem Harrisem.
[4] porzucił nieco dzikość znaną z poprzedników na rzecz swego rodzaju dojrzałości i dopracowania poszczególnych aranżacji. Muzyka znacznie zwolniła, tym razem większa rola przypadła klawiszom. Wirman potrafił w znakomity sposób stworzyć wyjątkowo "zimny" nastrój tej dynamicznej płyty, przez co materiał miejscami nabierał charakteru niemal symfonicznego. Children Of Bodom nagrali tu mniej neoklasyków w starym stylu, w zamian przestawiając się na ciężkie i motoryczne riffy. Szkoda tylko, że pierwsza połowa albumu z takimi hitami jak Bodom After Midnight czy Mask Of Sanity usuwała w cień resztę, z której wyróżniał się tylko wspaniały Kissing The Shadows. Jako bonusy zamieszczono przeróbki Scorpions Don`t Stop At The Top oraz W.A.S.P. Hellion. Fanów zespołu mocno podzielił natomiast [5], nie niosący ze sobą spodziewanej
eksplozji potężnego ładunku energii. Na wcześniejszych płytach większość numerów zawsze robiłą wrażenie, tutaj luki były słyszalne w postaci fatalnego Sixpounder czy zupełnie nieudanego coveru Slayer Silent Scream. Nie wiadomo dlaczego kapela nie zamieściła na płycie świetnej przeróbki The Ramones Somebody Put Something In My Drink z singla You`re Better Off Dead. Na dobre nie wyszło również zastosowanie modulatora głosu Laiho w Needled 24/7. Children Of Bodom na tym albumie rozpoczęli niebezpieczny rejs w stronę trochę mało zrozumiałego oblicza swej muzyki, a w starym stylu odegrano jedynie Chokehold. Na [6] złożyły się dwa nowe kawałki oraz covery She Is Beautiful Andrew W.K. oraz Bed Of Nails Alice Coopera.
Mimo znakomitej formy koncertowej, kolejne krążki stanowiły postępującą obniżkę formy. Fani przesłuchiwali te płyty kilka razy, odstawiali na półkę i wracali z rozrzewnieniem do starych szlagierów. Nowe numery wyraźnie odstawały od "klasyków", były niestety nawet krokiem wstecz. Niby wszystko było na swoim miejscu, jednak albumy nie robiły pozytywnego wrażenia, a poszczególne utwory zlewały się w jedną całość (pomimo swego krótkiego czasu trwania). Mało charakterystyczna muzyka w przypadku takiego zespołu Children Of Bodom była zarzutem nie do zaakceptowania. Muzyka była zbyt nowoczesna i toporna, w negatywnym znaczeniu słowa "modern metal". Duch starego stylu występował tylko w Hellhounds On My Trail i Blooddrunk. [10] zawierał covery, m.in. Lookin` Out My Back Door Creedence Clearwater Revival, Somebody Put Something In My Drink Ramones, Silent Scream Slayer, War Inside My Head Suicidal Tendencies, a nawet Ooops...I Did It Again Britney Spears. Jeśli ktoś jeszcze liczył na powrót do formy z pierwszych trzech płyt, to po przesłuchaniu [11] ostatecznie postawił na Finach krzyżyk. Fatalne brzmienie gitar, oklepane mechaniczne solówki Laiho i pozbawione inwencji klawisze Wirmana cechowały otwierający Not My Funeral. Riffy odarto z energii i życia, zabrakło prawdziwie melodyjnych wstawek - odnosiło się wrażenie, że z płyty na płytę Children Of Bodom łupali to samo jedynie dla pieniędzy, tyle że z coraz mniej przekonującym skutkiem. Ten album nie posiadał żadnej wartości i wystawiał kwintet na pośmiewisko.
W drugiej połowie 2020 Alexi był już skłócony z pozostałymi członkami grupy poza Freybergiem. Wirman, Seppälä i Raatikainen zachowali częściowo prawa do nazwy Children Of Bodom. Laiho
z Frybergiem powołali do życia projekt Bodom After Midnight i rozpoczęli nagrywanie płyty z basistą Mitja Toivonenem oraz perkusistą Waltteri Väyrynenem. Jednakże Laiho zmarł 29 grudnia 2020 w wieku 41 lat (ogłoszono to kilka dni po jego śmierci, nie podając przyczyn). Dopiero po jakimś czasie okazało się, że był to skutek marskości wątroby i zapalenia trzustki związanego z alkoholizmem. W rezultacie ukazała się tylko EP-ka Paint The Sky With Blood w 2021. Warto wspomnieć, że Alexi grał też w Impaled Nazarene i Sinergy, ponadto zaśpiewał w dwóch kawałkach na First Of The Five Elements Warmen. Jaska Raatikainen bębnił w Virtuocity. Wirman założył wspomniany Warmen, nagrał ponadto wszystkie partie klawiszy na debiut Masterplan.
ALBUM | ŚPIEW, GITARA | GITARA | KLAWISZE | BAS | PERKUSJA |
[1-6] | Alexi Laiho | Alexander Kuoppala | Janne Wirman | Henkka Seppälä | Jaska Raatikainen |
[7-12] | Alexi Laiho | Roope Latvala | Janne Wirman | Henkka Seppälä | Jaska Raatikainen |
[13] | Alexi Laiho | Janne Wirman | Henkka Seppälä | Jaska Raatikainen | |
[14-15] | Alexi Laiho | Daniel Freyberg | Janne Wirman | Henkka Seppälä | Jaska Raatikainen |
Roope Latvala (ex-Waltari, ex-Stone, Warmen, Sinergy)
Rok wydania | Tytuł | TOP |
1997 | [1] Something Wild | #24 |
1999 | [2] Hatebreeder | #2 |
1999 | [3] Tokyo Warhearts - Live In Japan 1999 (live) | |
2001 | [4] Follow The Reaper | #17 |
2003 | [5] Hate Crew Deathroll | |
2004 | [6] Thrashed, Lost And Strungout EP | |
2005 | [7] Are You Dead Yet? | |
2006 | [8] Chaos Ridden Years (live / 2 CD) | |
2008 | [9] Blooddrunk | |
2009 | [10] Skeletons In The Closet (kompilacja) | |
2011 | [11] Relentless Reckless Forever | |
2013 | [12] Halo Of Blood | |
2015 | [13] I Worship Chaos | |
2019 | [14] Hexed | |
2023 | [15] The Final Show In Helsinki Ice Hall 2019 (live) |