Niemiecki zespół powstały w 2001 w Hamburgu, po odejściu Rolanda Grapowa i Uliego Kuscha z Helloween. Obawy fanów co do jałowości nowego tworu okazały się całkowicie nieuzasadnione. Debiut Masterplan był bowiem jedną z najlepszych płyt 2003. Album wyprodukował Andy Sneap, a całość graficznie stylizowano na średniowieczną księgę, przedstawiającą muzyków jako władców czterech żywiołów. Ciepłe melodie, niezbyt szybkie tempa i pełne rocka refreny wydawały się idealne dla śpiewu Jörna Lande - to co w jego licznych projektach nie zawsze było wsparte najwyższym poziomem instrumentalnym, tutaj zostało wykonane przez nie tylko znakomitych, ale i grających inaczej niż w przeszłości muzyków. Grapow przeszedł transformację, a Wirman nie odnosił się tak specyficznie do klasycznego fińskiego melodyjnego power/speedu. Na dobrą sprawę nawet trudno było określić styl Masterplan - dynamiczny melodyjny heavy czy też melodyjny power bez obciążeń niemieckiego hansenizmu. Kompozycje charakteryzowały się bogactwem pomysłów, nie było mowy o prostym melodyjnym metalu radiowym, a jednocześnie to granie stanowiło manifest korzennego rocka i jego estetyki. Za przykład służył Kind Hearted Light, w którym wystarczyła delikatna gra instrumentów i mocny głos Lande, aby powstała kompozycja metalowa, a przy tym pozbawiona tradycyjnie pojmowanego ciężaru metalu. Sam Grapow również grał bardzo rockowo w solówkach, a klawisze bliższe były estetyce AOR niż heavy metalu. Lande należał do tych nielicznych wokalistów, którzy potrafiliby włożyć tyle emocji w Soulburn, łączącym jednocześnie tyle wszelakich motywów wydobytych z przeszłości - podanych po nowemu, ale nie nowocześnie. Obok świetnych melodyjnych galopad w stylu Spirit Never Die, nagrano również mroczniejsze stonowane kawałki (Crawling From Hell, Bleeding Eyes). Na okrasę pozostawał Heroes z gościnnym udziałem Michaela Kiske, byłego wokalisty Helloween. W wersji japońskiej dodano dwa bonusy, w tym The Kids Rock On z tak ujmującym refrenem, że doprawdy szkoda, że nagranie nie znalazło na podstawowym wydaniu. Krążek zebrał wprost entuzjastyczne recenzje, podkreślające zwłaszcza różnorodność wydawnictwa. Fani przyznawali, że jeszcze nigdy nie słyszeli Grapowa i Kuscha w tak wyśmienitej formie, nawet za ich najlepszych czasów w Helloween. Fenomen Masterplan polegał głównie na tym, iż muzyka tego zespołu nie dała się porównać z żadnym innym. Brzmienie, styl gry i sposób aranżowania utworów był unikalny. Owszem, można było na siłę próbować szukać podobnych dźwięków u innych wykonawców, ale muzycy na debiucie potrafili tak doskonale mieszać gatunki muzyczne, że z łatwością żonglowali przy tym emocjami i namiętnościami, które w pełni udzielały się słuchaczowi.
[2] był wielkim rozczarowaniem - nowe dzieło Masterplan nie było nawet w połowie tak dobre jak debiut, który przecież mienił się tak wspaniale różnorodnością barw. Drugi album zawierał bardziej zwarte stylistycznie utwory, ale kierunek w którym podążyła formacja nie zadowalał, ponieważ zespół grał teraz mieszankę prostego hard rocka ze słodkimi melodyjkami, niebezpiecznie zahaczającymi o banał. Irytowały wszechobecne irytujące klawisze Mackenrotta, których udział w całym materiale był stanowczo zbyt duży. Instrument niepotrzebnie wysunięto na pierwszy plan, prawdopodbnie by uzyskać bardziej orkiestrowe brzmienie. Gra Grapowa nie zachwycała - dobry motyw na początku Back For My Live, kilka niezłych solówek oraz fragmenty Headbanger`s Ballroom to stanowczo za mało w stosunku do całego materiału. Poza przebojowym Crimson Rider na tym krążku nie było nic wartościowego. Mierziły frapujący wstęp i balladowe granie w Back For My Life, miałki lukrowany Wounds, bezbarwny I`m Not Afraid czy piosenkowy After This War nie poprawiały nastroju. Kroplę goryczy przelał najdłuższy i przekombinowany Black In The Burn. Jedynym plusem były całkiem niezłe wokale Lande, którego śpiew czasem przypominał tonację Davida Coverdale`a. Płyta mijała szybko i w pamięci nie zostawało za wiele. Niby przebojowe, ale bez wyrazu zagrane numery wpadały jednym uchem, a wypadały drugim.
Zniechęcony niepowodzeniem Jörn odszedł na jakiś czas, poświęcając się karierze solowej oraz działalności w Allen / Lande. Grapow znalazł jednak godnego następcę za mikrofonem w osobie frontmana Riot, Mike`a DiMeo. Okazał się on artystą płodnym - napisał wszystkie teksty na nową płytę, opisujące sam zespół: jego odrodzenie, siłę i dobrą atmosferę. Niestety, wbrew deklaracjom muzyków jakoby chcieli powrócić do klimatów z debiutu, [3] bliżej było do nieudanego poprzednika. Najlepszym kawałkiem z wydawał się osadzony w klimatach Helloween szybki Warrior`s Cry. Nie zachwycał utrzymany w średnim tempie singlowy Lost And Gone. Podobnie było w niemrawych I`m Gonna Win i Watching The World. Ciekawiej robiło się dopiero w Masterplan, nadającym się do chóralnego odśpiewywania. Był to album średni, a najgorsze wrażenie robiła sekcja rytmiczna, co dziwiło w przypadku obecności Mike`a Terrany. [7] zawierał dziesięć coverów Helloween, głównie kawałków mniej znanych jak Someone`s Crying, Still We Go czy The Dark Ride.
Byli i obecni członkowie zespołu występowali też w innych grupach:
ALBUM | ŚPIEW | GITARA | KLAWISZE | BAS | PERKUSJA |
[1] | Jörn Lande | Roland Grapow | Janne Wirmann | Jan Sören Eckert | Uli Kusch |
[2] | Jörn Lande | Roland Grapow | Axel Mackenrott | Jan Sören Eckert | Uli Kusch |
[3] | Mike DiMeo | Roland Grapow | Axel Mackenrott | Jan Sören Eckert | Mike Terrana |
[4] | Jörn Lande | Roland Grapow | Axel Mackenrott | Jan Sören Eckert | Mike Terrana |
[5-6] | Rickard `Rick Altzi` Thornberg | Roland Grapow | Axel Mackenrott | Jari Kainulainen | Martin Skaroupka |
[7] | Rickard `Rick Altzi` Thornberg | Roland Grapow | Axel Mackenrott | Jari Kainulainen | Kevin Kott |
Jörn Lande (ex-Vagabond, ex-Mundanus Imperium, ex-The Snakes, ex-Ark, ex-Millenium, ex-Beyond Twilight),
Uli Kusch (ex-Holy Moses, ex-Gamma Ray, ex-Axe La Chapelle, ex-Helloween, ex-Shockmachine, ex-Sinner),
Roland Grapow (ex-Rampage, ex-Helloween), Jan Sören Eckert (ex-Charon, Iron Savior), Janne Wirmann (Children Of Bodom, Warmen),
Mike DiMeo (ex-Riot), Mike Terrana (ex-Zillion, ex-Hanover Fist, ex-Beau Nasty, ex-Yngwie Malmsteen, ex-Artension, ex-Metalium, Axel Rudi Pell, ex-Squealer),
Rick Altzi (At Vance, ex-Frequency, ex-Sandalinas, ex-Thunderstone, Herman Frank),
Jari Kainulainen (ex-Stratovarius, ex-Warmen, ex-Kotipelto, ex-Evergrey, ex-Symfonia), Martin Skaroupka (Cradle Of Filth, ex-Symphonity)
Rok wydania | Tytuł |
2003 | [1] Masterplan |
2005 | [2] Aeronauts |
2007 | [3] MK 2 |
2010 | [4] Time To Be King |
2013 | [5] Novum Initium |
2015 | [6] Keep Your Dream aLive (live) |
2017 | [7] PumpKings |