Supertrio założone w 2016 przez chilijskiego wokalistę, szwedzkiego multiinstrumentalistę i amerykańskiego perkusistę. The Ferrymen okazał się zmyślnie opakowanym produktem stanowiącym odpowiedź na rosnący popyt na ciepły ultra melodyjny heavy/power w stylu Primal Fear. Początek debiutu to interesujący End Of The Road odegrany pod Masterplan, po tym utworze następowały Still Standing Up z odrobiną melancholii w klawiszach i symfonicznych interludiach, romantyczny Cry Wolf i zadumana ballada One. Numery odegrano naturalnie i wprawnie, ale to wszystko już było i nic nie powodowało szybszego bicia serca przy odsłuchu. Duch Jörna Lande polatywał nad lekko mrocznym Darkest Hour oraz ostrzejszym w zwrotkach How The Story Ends. W kolejnej kompozycji Enter Your Dream pojawiały się z kolei echa twórczości Lords Of Black, a po części wzruszające granie próbowano wygenerować w zwiewnym Eyes On The Sky. Zespół przedstawił także radiowo przystępny Fool You All o hard rockowym zabarwieniu i tu akurat skomplikowane popisy gitarowe Karlssona w solówkach były zbędne. Na wskutek tego w tym kawałku powstał zgrzyt na zasadzie zbytecznego kontrastu. Na koniec rozpędzony Welcome To My Show, bujający na wzór Dream Evil i późnego Dio. Romero zaśpiewał bardzo dobrze, z lekką chrypką i rockowym feelingiem. Jak na współcześnie promowany metalowy produkt przystało, mix i mastering powierzono Simone Mularoniemu z DGM. On stworzył miękkie, klarowne i lekko rozmyte brzmienie, niczym na płytach Allen/Lande.
Drugi album niczego nie zmienił. Romero wciąż ciągnął to wszystko, gdyż Magnus Karlsson i Mike Terrana stali raczej w jego cieniu. Ekipa grała w umiarkowanych tempach killer za killerem, bez dłużyzn czy wydumanych kolosów. Płytę wypełniło skomasowane gitarowe kompozycje, z płynnymi przejściami do refrenów i konsekwentnym generowaniem ciepłego i lekko melancholijnego klimatu. Spora swoboda wykonania cechowała to nie-siłowe granie i ten heavy/power podszyto znów rockowym feelingiem. Niektóre z tych utworów nie posiadały nośnych refrenów, postawiono raczej na romantyczny pietyzm i elegancję - ale każdy kawałek popadał w schematyzm. Poetycka refleksyjność, podkreślona wycyzelowanymi szczegółami, po raz kolejny nie potrafiła porwać. W zakresie produkcji niczego nie zmieniono, a Jacob Hansen poszedł śladami Mularoniego, tworząc wszystkie elementy ciepłego głębokiego brzmienia z oddzielnym planem klawiszowym i wyważoną głośnością perkusji.
Ronnie Romero śpiewał w Destinia, Vandenberg, Sunstorm, Elegant Weapons i hard rockowym Gotus (Gotus w 2024). Magnus Karlsson powołał do życia projekt Heart Healer (The Metal Opera w 2021).

ALBUM ŚPIEW GITARA, KLAWISZE, BAS PERKUSJA
[1-4] Ronnie Romero Magnus Karlsson Mike Terrana

Ronnie Romero (ex-Aria Inferno, ex-Nova Era, Rainbow, Lords Of Black),
Magnus Karlsson (ex-Midnight Sun, ex-Last Tribe, Allen / Lande, ex-Planet Alliance, ex-Starbreaker, ex-Tony O'Hora, ex-The Codex, ex-Bob Catley,
Magnus Karlsson Free Fall, Primal Fear, ex-Scheepers, Kiske/Sommerville)


Rok wydania Tytuł
2017 [1] The Ferrymen
2019 [2] A New Evil
2022 [3] One More River To Cross
2025 [4] Iron Will

      

Powrót do spisu treści