Japońska grupa założona w 12014 przez Nozomu Wakai. Gitarzysta na potrzeby nagrania pierwszej płyty zaprosił trzech znakomitych wokalistów. Melodyjny power z wirtuozerskimi popisami Wakai to sens i istota tego albumu. Rozpoczynał Rob Rock - jak zawsze w kapitalnej formie wokalnej - w przebojowym Requiem For A Scream (choć na refren czekało się długo). Uwagę zwracała prosta chwytliwa melodia i wbudowana w melodykę kompozycji solówka Nozomu z neoklasycznymi odniesieniami. Ten numer wrzucono tez w innej wersji na sam koniec w wykonaniu Yukio Morikawy z Anthem w łągodniejszej wersji pod krajową publiczność. Niesamowity neoklasyczny powermetalowy Sweet Vengeance z Morikawą za mikrofonem to na pewno ozdoba krążka, natomiast porywający End Of Sorrow zaśpiewał Masatoshi Ono z Galneryus z właściwą dla siebie swobodą i rozmachem. Trochę w stronę komercyjnego rock/metalu poniosło grupę w Ready For Rock i ten popowy wręcz refren to lekki zgrzyt w tej metalowej maszynie. Wrzucono tutaj także elementy progresywne, trochę rocka i ogólnie za dużo tego wszystkiego. Potem jednak w Still Burning i The Trigger znów dawka bardzo dobrego mocarnego power, przy czym słychać było echa konstrukcji Chrisa Impellitteri. W Despair Caprice mnóstwo metalowej zabawy z Morikawą i Wakai w rolach głównych, na tle eleganckiego dramatyzmu. Na płytę trafił słabszy psuedo-powermetalowy Believing i te riffy w samej Japonii grano już setki razy. Także Fight To Win to dość sztampowy utwór w standardach japońskich z godną uwagi gra gitarowo-klawiszową. Nozomu Wakai to prawdziwy Guitar Hero, a jego manifestem był instrumentalny Dearest Pain - udowadniający, że neoklasyczny shred już dawno przestał być domeną tylko Yngwie Malmsteena. Yuuki Nakajima to z kolei geniusz klawiszy - niby trzymał się skromnie z tyłu na drugim planie, będąc jednocześnie wszechobecny i wypełniający niezauważalnie całą wolną przestrzeń. Perkusista Satoshi Miyawaki zaś był fenomenalnie energiczny i kreatywny, jego lawiny bębnów powodowały szybsze bicie serca. Piękna klarowna produkcja, gdzie zwracała uwagę staranność planu drugiego, bardzo głośna perkusja i elastyczność w mocy gitary, którą dobrano do różnych stylów kompozycji. Ostatecznie powstał dewastujący powermetalowy monolit. Trafiły tu co prawda momenty niezdecydowane, zawieszone pomiędzy neoklasyką a rockiem, ale przelatywały one szybko na tle znakomitej całości.
[2] Nozomu Wakai nagrał z udziałem muzyków sesyjnych. Zasługi Marco Mendozy dla hard rocka i metalu długo by wymieniać, a co dopiero jeśli chodziło o Tommy`ego Aldridge`a. Ten człowiek był po prostu niezniszczalny i chyba nigdy nie pójdzie na muzyczną emeryturę. Za mikrofonem stanął Ronnie Romero z Chile. Destinia zagrała energetyczny powermetal z chwytliwymi refrenami. Wszystko kipiało od melodyjnych eksplozji jądrowych gitary i jego morderczego shreddingu, który musiał niepokoić starych japońskich mistrzów gitary. To co wyczyniał na gryfie Nozomu naprawdę było godne podziwu (Metal Souls, Be A Hero, The End Of Love, Judgement Day, Cross The Line). Wolniej, ciężej i hard rockowo zbudowano urzekający Rain w stylu Rainbow, gdzie Romero pokazał swój wielki talent. Raise Your Fist to wolniejszy i ociekający metalową dumą numer w tradycyjnej formie z inspiracjami US Metalem. Metamorphosis zagrany swobodnie w spokojniejszym nieco tempie miał kolejny porywający refren. Aldridge zdumiewa żywiołowością i siłą, a Mendoza w wyśmienitej formie - choć bas nie kruszył zbytnio pancernych płyt. Romero wielokrotnie wokalnie demolował, choć przy pierwszym kawałku Metal Souls sporo fanów miało pewne obawy, że może tego wszystkiego nie udźwignąć. Sam mistrz ceremonii Nozomu Wakai fenomenalny i można było wybaczyć mu jego sukienki i fryzury.
Nozomu dołączył również do Ashrain. Satoshi Miyawaki grał potem w symfoniczno-powermetalowym Ultima Grace (Ultima Grace w 2022). Ronnie Romero śpiewał w Vandenberg, Sunstorm i Elegant Weapons. Marco Mendoza grał wraz z Aldridge`m w hard rockowym Iconic (Second Skin w 2022); basista zrealizował również trzy płyty solowe (Live For Tomorrow w 2007, Casa Mendoza w 2010 i Viva La Rock w 2018).
ALBUM | ŚPIEW | GITARA | KLAWISZE | BAS | PERKUSJA |
[1] | różni | Nozomu Wakai | Yuuki Nakajima | ? | Satoshi Miyawaki |
[3] | Ronnie Romero | Nozomu Wakai | - | Marco Mendoza | Tommy Aldridge |
Yuuki Nakajima (Ark Storm, Galneryus, Alhambra, ex-Yuhkinen), Satoshi Miyawaki (44 Magnum, ex-Hideaki Nakama), Ronnie Romero (ex-Aria Inferno, ex-Nova Era, Rainbow, Lords Of Black, The Ferrymen),
Marco Mendoza (ex-Blue Murder, ex-John Sykes, ex-David Coverdale, ex-Ted Nugent, ex-Lynch Mob, Black Star Riders, ex-White Appice Mendoza Iggy),
Tommy Aldridge (ex-Black Oak Arkansas, ex-Pat Travers Band, ex-Gary Moore, ex-Ozzy Osbourne, ex-M.A.R.S., ex-Whitesnake, ex-House Of Lords, ex-Manic Eden, ex-Ted Nugent)
Rok wydania
Tytuł
2014
[1] Requiem For A Scream
2015
[2] Anecdote Of The Queens EP
2018
[3] Metal Souls