Niemiecki projekt powstały w 2005 w głowach muzyków Pink Cream 69: Uwe Reitenauera i Dennisa Warda. Do swego przedsięwzięcia zaprosili znanego amerykańskiego wokalistę Joe Lynn Turnera. Frontman w zasadzie specjalizował się w hard rocku, ale przecież jego debiut Rescue You był płytą AOR. Pierwszy album Sunstorm był w zasadzie kolekcją utworów nigdy wcześniej nie wydanych, wspartych kilkoma przeróbkami. Niesamowite Heart Over Mind i Fist Full Of Heat zostały nagrane pierwotnie przez Vana Stephensona. Z innych coverów rzucono tutaj Night Moves Marylin Martin oraz Arms Of Love autorstwa zespołu David Carl Band. Turner przemycił na album numery napisane niegdyś na potrzeby następcy purpurowego Slaves And Masters, który nigdy się nie ukazał. Podobno jakiś udział w ich tworzeniu miał sam Ritchie Blackmore. Reszty dopełniły dokończone demówki z sesji drugiego solowego krążka Turnera, który w 1987 nie ujrzał światła dziennego (napisał je w większości Jim Peterik z Survivor). Właśnie te kompozycje - Keep Tonight, Love Goes Wrong i Fame And Fortune - należały do najjaśniejszych punktów wydawnictwa. One udowadniały, że Joe Lynn Turner w okresie swojej świetności byłby idealnym następcą Jamisona w Survivor. Cichym faworytem była power-ballada Danger Of Love z doskonałymi klawiszami Jochena Weyera, który wspinał się na wyżyny swoich możliwości również w ślicznej balladzie Makin Up For Lost Time. Rockery w postaci This Is My Heart czy Love Goes Wrong nasuwały skojarzenia z absolutnym szczytem tego typu grania na przełomie lat 80-tych i 90-tych. Turner na całej płycie zaprezentował się w wybornej dypozycji, pomimo przecież już podeszłego wieku. Geneza tego projektu była analogiczna do wskrzeszonego Survivor, ale ze znacznie lepszym efektem.
Podobnie jak miało to miejsce w przypadku Allen/Lande, [2] dopadł syndrom słabszej drugiej płyty. Głównym powodem niepowodzenia był sposób w jaki wytwórnia Frontiers nagrywała swoje projekty. Piosenki kompletowano z różnych źródeł - jeden twórca dawał dwa utwory, inny trzy, resztę kompletowano dzięki coverom. W dodatku Turner nagrywał ścieżki wokalne między jednym a drugim tournee, wciskając sesję nagraniową w sam środek. Wszystko brzmiało nagrane na pół gwizdka - tak jakby wszystko co leżało przez lata w szufladzie wrzucono na debiut. Krążek zaczynał się jednakże fantastycznym Divided - świetnym hitem ze zmyślnym rozwinięciem i kapitalnym refrenem. Także nastepny Don`t Give Up utwierdzał słuchacza w przekonaniu, że Turner wciąż był w wybornej formie. Po przeciętnym The Spirit Inside Sunstom uderzali wyśmienitym I Found Love z najlepszym refrenem w całej historii swoich dokonań. Reszta materiału unosiła się niestety na falach przeciętności. Katastrofą okazała się przeróbka Save A Place In Your Heart Five Star, również Walk On Jimmy`ego Barnesa wypadał blado w porównaniu do oryginału. Na szczęście pozostałe przeróbki były nieco lepsze - w tym Forever Now Terry`ego Brocka oraz Tears On The Pages z pierwszej Khymery (choć w zasadzie kopiował oryginał nuta w nutę). W tytułowym House Of Dreams natomiast zabrakło lepszego ujścia dla refrenu. Na płytę trafiło zbyt wiele wypełniaczy i w wyniku tego powstało dzieło niekompletne, choć z pewnymi przebłyskami.
Na [3] trafiły - poza nowymi numerami - kawałki z okresu, kiedy Turner jako wokalista sesyjny (najczęściej w chórkach) współpracował z Michaelem Boltonem i Cher. Krążek po raz kolejny skierowano do sympatyków lekkiego i melodyjnego AOR. Na łagodne rockowe brzmienie nakładał się niczym matowy aksamit wokal lidera, za to nie brakowało polotu i fantastycznych chwytliwych melodii. Może nawet było ich nieco za dużo i pod koniec płyty pojawiało się pewne uczucie przesytu. Album był łatwo przyswajalny, ale po jego przesłuchaniu tylko niektóre motywy pozostawały na dłużej w pamięci. Znalazł się tutaj jeden numer wybitny: Lay Down Your Arms, którego rytmika i emocjonalny refren sprawiały, że od razu chciało się do niego wrócić. brzmienie tym razem zawodziło, gdyż w porównaniu do innych płyt AOR ta płyta miała spiłowane pazury na etapie produkcji.Fani dalecy jeszcze byli od przesytu konwencją Sunstorm, ale na horyzoncie pojawiły się kolejne symptomy słabości. Turner zdał sobie sprawę, że wobec kolejnych projektów wytwórni Frontiers słuchacze mogli nie być tak pobłażliwi. W związku z czym na jakiś czas zrezygnował z Sunstorm i zastąpił go Ronnie Romero.
Na [7] zadebiutował nowy gitarzysta Luca Princiotta. W zapowiedziach była mowa o odejściu zespołu od melodyjnego rocka na rzecz stylistyki czerpiącej z dokonań Deep Purple i Rainbow z czasów Turnera rzecz jasna. Specjaliści od reklamy oczywiście rozminęli się z prawdą. Co prawda singlowy Brothers In Arms miał w sobie cechy stylu obu tych zespołów, ale solidna przebojowa melodia i organowe purpurowe stylizacje to tak w zasadzie przyjemna pułapka na mniej w tych klimatach zorientowanej publiczności, gdyż Del Vecchio Jonem Lordem nie był, a sprawny co prawda gitarzysta Blackmore`m to już wcale. Warunkowo za spełnienie zapowiedzi można było uznać Lost In The Shadows Of Love - energiczny numer nasycony klawiszami drugiego planu, ale to było wszystko w temacie. W końcu zespół pokazywał na co go stać w kapitalnym No Turning Back ze świetnym śpiewem Romero. Frontman oczywiście za mikrofonem spisał się bardzo dobrze, ale jakby rzemieślniczo i to nie był ten Ronnie rozdzierający serce z Lords Of Black czy utworów Michaela Schenkera. Cała reszta to melodyjny rock dla szerokiego konsumenta i słuchaczy radio w samochodzie, dla których Bon Jovi był zbyt wyperfumowany. Zresztą ugładzenie i powszedniość melodii kilku numerów była nieco zawstydzająca. Producentem oczywiście Alessandro Del Vecchio, on także wykonał mix i mastering, tworząc standardowe brzmienie wytwórni Frontiers z tekstami rocka środka na zasadzie "miłe uchu rockowe granie".
Byli i obecni członkowie Sunstorm występowali też w innych grupach:
ALBUM | ŚPIEW | GITARA | KLAWISZE | BAS | PERKUSJA |
[1] | Joe Lynn Turner | Uwe Reitenauer | Jochen Weyer | Dennis Ward | Chris Schmidt |
[2] | Joe Lynn Turner | Uwe Reitenauer | Gunter Werno | Dennis Ward | Chris Schmidt |
[3] | Joe Lynn Turner | Uwe Reitenauer | Justin Dakey | Dennis Ward | Chris Schmidt |
[4] | Joe Lynn Turner | Simone Mularoni | Alessandro Del Vecchio | Nicola Mazzucconi | Francesco Jovino |
[5] | Joe Lynn Turner | Simone Mularoni | Alessandro Del Vecchio | Nicola Mazzucconi | Edo Sala |
[6] | Ronnie Romero | Simone Mularoni | Alessandro Del Vecchio | Nicola Mazzucconi | Edo Sala |
[7-8] | Ronnie Romero | Luca Princiotta | Alessandro Del Vecchio | Nicola Mazzucconi | Michele Sanna |
[9] | Ronnie Romero | Aldo Lonobile | Antonio Agate | Andrea Arcangeli | Alfonso Mocerino |
Joe Lynn Turner (ex-Fandango, ex-Rainbow, ex-Yngwie Malmsteen, ex-Deep Purple, ex-Mother`s Army, ex-Brazen Abbot, ex-Nikolo Kocew, ex-Hughes/Turner Project),
Uwe Reitenauer (Pink Cream 69, Place Vendome), Dennis Ward (Pink Cream 69, ex-DC Cooper, ex-Missa Mercuria, Place Vendome),
Gunter Werno (Vanden Plas, ex-D.C. Cooper, ex-Missa Mercuria, Place Vendome), Simone Mularoni (DGM),
Alessandro Del Vecchio (Edge Of Forever, ex-Moonstone Project, ex-Silent Force, ex-Eden`s Curse, Bailey), Nicola Mazzucconi (ex-Moonstone Project),
Francesco Jovino (ex-Moonstone Project, U.D.O., ex-Edge Of Forever, ex-Hardline, Primal Fear, Jörn),
Ronnie Romero (ex-Aria Inferno, ex-Nova Era, Rainbow, Lords Of Black, The Ferrymen, ex-Destinia, Vandenberg),
Luca Princiotta (ex-Clairvoyants, Doro, Black Eye), Michele Sanna (ex-One Machine, ex-Shardana, Sweet Oblivion)
Rok wydania | Tytuł |
2006 | [1] Sunstorm |
2009 | [2] House Of Dreams |
2012 | [3] Emotional Fire |
2016 | [4] Edge Of Tomorrow |
2018 | [5] The Road To Hell |
2021 | [6] Afterlife |
2022 | [7] Brothers In Arms |
2022 | [8] Still Roaring: The Studio Session |
2024 | [9] Restless Fight |