Międzynarodowy projekt założony przez amerykańskiego wokalistę Ronny`ego Munroe. Postanowił on ocieplić swój twardy powermetalowy wizerunek i wypłynąć na szersze metalowe wody z muzyką środka: melodyjnym heavy metalem o progresywnych akcentach. Progresywnego grania zakosztował w czasach Presto Ballet i tworząc muzykę na album uważnie obserwował co działo się na światowej scenie w tym gatunku. W studio dołączył do niego skład może nie imponujący, ale składający się z doświadczonych muzyków o różnych preferencjach muzycznych. Album we wrześniu 2021 wydała Frontiers Reords, byli tu zatem Alessandro Del Vecchio i Michele Sanna - etatowi grajkowie tej wytwórni. Powstał krążek starannie wyprodukowany, elegancki i dopieszczony w szczegółach, oczywiście z udziałem gości specjalnych: jak znani z Savatage Johnny Lee Middleton i Cris Caffery czy Joel Hoekstra z Night Ranger. Płyta była jednak rozchwiana w konstrukcji poszczególnych kompozycji, bo z jednej strony ciążyły one ku chwytliwemu przebojowemu melodyjnemu metalowi, a z drugiej zawierają elementy progresywne (nawet w pewnym stopniu zbliżone do późnych nagrań Savatage). Tak prezentował się otwieracz Between Worlds ze spokojnym tempem, masywnymi klawisze i łagodnym podkładem gitarowy. Podobą stylistykę kontynuowano w These Walls, Life Enough For Me czy Times Of Change - były to numery gładkie, poprawne, romantyczne i umiarkowanie przebojowe. Zwracał uwagę typowo radiowy czas tych kompozycji, zatem niewiele było miejsca na jakieś frapujące rozgrywki w partiach instrumentalnych. Jack Frost był tu niczym z innej bajki, serwując łagodne rockowe solówki. W końcu te miarowe średnie tempa zaczynały lekko nużyć. W No Escape Caffery wnosił nieco więcej gitarowego ożywienia, ale sama melodia była po prostu słaba w swej bezzębności. W Soul Chaser grał Hoekstra i to było granie pozowane na twarde w zwrotkach, nie wiedzieć czemu jednak Munroe kompletnie kładł ten kawałek wokalnie w i tak marnym refrenie. Scent Of An Angel był pompatyczny festiwalowo, gdzie publiczność siedziała we frakach i sukniach wieczorowych, a ważniejsze od muzyki były złote zegarki. Munroe trochę tu przesadził w tym kreowaniu nowego wizerunku. Potem powrót do grania z pierwszej części płyty - niby melodyjnie, rytmicznie, radiowo w przeciętnych Beautiful Disaster i Flip The Script z kiepską solówką Frosta. Trochę bardziej progresywne podejście to Beneath The Surface, ale znów zasadniczo bez większej głębi, choć krótkie partie instrumentalne były najlepsze na płycie. Na koniec Calm Before The Storm, ale ta burza nie nadchodziła, bo to kolejny niemal bliźniaczy do wszystkich pozostałych utwór w umiarkowanym tempie i z ograną już na tej płycie linią melodyczną. Ostatecznie Ronny mocno się zaangażował w Between The Worlds, ale chciałoby się go usłyszeć w ognistym heavy/power repertuarze.
Runny Munro śpiewał w Munroe`s Thunder i Cave, a Pete Alpenborg grał w Altzi (All Eyes On Me w 2022). Alessandro Del Vecchio grał w Enemy Eyes.

ALBUM ŚPIEW GITARA GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1] Ronny Munroe Jack `Frost` Dempsey Peter Alpenborg Alessandro Del Vecchio Alex Jansen Michele Sanna

Ronny Munroe (ex-Paladin, ex-Metal Church, ex-Presto Ballet, ex-Peacemaker),
Jack Frost (ex-Frost Bite, Seven Witches, ex-Speeed, ex-The Bronx Casket Co., ex-Metalium, ex-Frost, ex-Reece),
Alessandro Del Vecchio (Edge Of Forever, ex-Moonstone Project, ex-Silent Force, ex-Eden`s Curse, ex-Level 10, ex-Bailey, Sunstorm, Jeff Scott Soto, Chalice Of Sin, The Grandmaster),
Alex Jansen (ex-Mennen, ex-Terrible Old Man, ex-TwentyDarkSeven), Michele Sanna (ex-Misbelieving, ex-Coma, ex-One Machine, ex-Shardana, Sweet Oblivion)

Rok wydania Tytuł
2021 [1] Between Worlds

Powrót do spisu treści