Amerykańsko-szwedzki projekt założony w 2004 z inicjatywy szefów włoskiej wytwórni Frontiers Records. Kierownictwo firmy w osobie Serafina Perugino namówiło do współpracy Harnella z TNT, a podczas omawiania stylistyki wybór Tony`ego padł na "ciężki melodyjny metal". Po obietnicy, że na debiucie nie będzie powermetalu do ekipy dołączyli: wszedobylski gitarzysta Magnus Karlsson, basista i zarazem producent płyty Fabrizio Grossi oraz wirtuoz perkusji John Macaluso. Na tamte czasy Starbreaker stworzono na potrzeby tylko jednego wydawnictwa. Najciekawszą rzeczą był fakt, że członkowie zespołu nie mieli okazji ani razu się spotkać podczas procesu nagrywania. Płyta powstawała naraz w paru miejscach globu - gitary nagrano w Europie, wokal w Nowym Jorku, a bas w Los Angeles. Komponowany materiał był na bieżąco przesyłany internetem i w ten korespondencyjny sposób powstał [1]. Panowie po raz pierwszy spotkali się twarzą w twarz dopiero podczas kręcenia teledysku do gotowego już Lies. Eksperyment przyniósł niespodziewany i pozytywny skutek. Każdy muzyk miał możliwość zaprezentowania swoich możliwości, a całość wypadła wyjątkowo świeżo. Wbrew pozorom krążek zawierał mało elementów TNT i był zdecydowanie najcięższym dziełem w dorobku Harnella. Słowa uznania należały się Karlssonowi, grającemu ostro i melodyjnie zarazem. Nie zawiódł również Macaluso, a jego najjaśniejszym momentem był początek Die For You - bębniarz wprowadzał nieco orientalny klimat, a rytm wbijał się mocno w świadomość słuchacza. Wokalista dawał popis swych możliwości w Break My Bones i Crushed, choć ten drugi mógl się nie spodobać hard rockowym konserwatystom przez elektronicznie zniekształcenie śpiewu Tony`ego. Spokojniejszy Days Of Confusion rozpoczynały ulotne klawisze, następnie atakowała krótka gitarowa eksplozja i wkraczał Harnell. Na płycie znajdowały się dwa podobne do siebie uspokajacze: Light At The End Of The World i Underneath A Falling Sky - oba genialnie melodyjne i przebojowe. Zgrzytem był nieudany Cradle To The Grave, mający zapewne trafić w gusta słuchaczy lubujących się w nowszych, mniej melodyjnych brzmieniach. Atmosferę zmieniał galopujący Turn It Off, a Karlsson pełen talent obajwiał w instrumentalnym Dragonfly. Oryginalne aranżacje Szweda nieco przypominały tutaj grę Nuno Bettencourta z Extreme. Największym przebojem był kończący materiał wręcz heavymetalowy Save Yourself z nadzwyczaj chwytliwym refrenem. Starbreaker nieoczekiwanie wystartował na poziomie równym niemal Gotthard, osiągając małym kosztem i wielkimi chęciami niezły efekt.
Zachęceni ciepłym przyjęciem muzycy przystąpili do nagrania drugiego albumu z nowym basistą. Przebijające się gdzieniegdzie na [1] radosne motywy znikły całkowicie, utrzymując materiał raczej w mrocznym nastroju. W End Of Alone zespół zmixował kilka gatunków muzycznych, w tym hard rock spod znaku Hardline, ale też klimaty Within Temptation, industrialne i zwykłego rocka. Po wysokich wokalizach Harnella nie pozostał nawet ślad i teraz Tony próbował naśladować manierę Jamesa LaBrie z Dream Theater. Evaporate mógł drażnić jakby na siłę granym przez Karlssona nowoczesnym motywem. Jego partię momentami wzbogacono o efekt szybkiego drżenia (naprzemienne cofanie i wyprowadzanie do przodu dźwięku), co nasuwało skojarzenia z industrialem, leżącym daleko od zainteresowań fanów klasycznego grania. W Love`s Dying Wish zawarto echa dawnej działaności Harnella w TNT - bazę stanowiły riffy z pogranicza hard rocka i metalu, choć nie zabrakło bardziej rozwlekłych fragmentów budowanych na akordach i klawiszach. Słabiej wypadł Unknown Superstar, który jakby ciągnął sam Harnell, podczas gdy reszta instrumentalistów przynudzała. Hide pełnił rolę ballady i kojarzył się z późnym Bonfire (zwłaszcza w refrenach). Smutno zaczynał się Building A Wall z partią pianina i zagrywkami punkowymi, a wszystko było bliższe zwykłemu rockowi. Beautiful Disaster najbardziej przypominał debiut - ciekawy efekt uzyskano poprzez studyjne nakładki i zastosowanie dwóch partii gitar równocześnie. Live Your Life sprawiał wrażenie zapychacza, dochodziła tu też industrialnie przetworzona perkusja. Także Changes Me prezentował się bez własnego kręgosłupa, a brak dobrych riffów był aż nadto odczuwalny. Arcydziełem nie był również The Day Belongs To Us, ale przynajmniej przywracał zachwianą równowagę krążka. Zastosowano znacznie ciekawsze linie melodyczne, zawodową solówkę i wokal Harnella nieco pod Geoffe`a Tate`a z Queensryche. W zasadzie na [2] zadowalał tylko początek i zdecydowanie była to obniżka formy. Do klasy debiutu było daleko - tym bardziej, że w przyjętej refleksyjnej konwencji Starbreaker nie sprawdzali się tak dobrze.

Byli i obecni członkowie zespołu występowali też w innych grupach:

ALBUM ŚPIEW GITARA, KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1] Tony Harnell Magnus Karlsson Fabrizio Grossi John Macaluso
[2] Tony Harnell Magnus Karlsson Jonni Lightfoot John Macaluso
[3] Tony Harnell Magnus Karlsson Jonni Lightfoot Anders Köllerfors

Tony Harnell (TNT, ex-Tony Harnell & Morning Wood, ex-Westworld), Magnus Karlsson (ex-Midnight Sun, ex-Last Tribe);
John Macaluso (ex-Powermad, ex-Alex Masi, ex-TNT, ex-Riot, ex-Ark, ex-Yngwie Malmsteen, ex-MCM)


Rok wydania Tytuł
2005 [1] Starbreaker
2008 [2] Love`s Dying Wish
2019 [3] Dysphoria

    

Powrót do spisu treści