Duński zespół powstały w 1996 w Horsens z inicjatywy Finna Zierlera. Postanowił on odejść od powermetalowych klimatów poprzedniej kapeli Twilight i stworzyć projekt stanowiący odskocznię od dotychczasowych poczynań. Do swego projektu zaprosił kolegę z zespołu perkusistę Tomasa Fredéna, norweskiego gitarzystę Andersa Kragha oraz dwóch Szwedów: basistę Andersa Lindgrena i wokalistę Jörna Lande. Ekipa zadebiutowała demówką "Lurking Fantasia" w 1999 (jeszcze bez Lande), a w dwa lata później ukazał się studyjny debiut wydany nakładem Massacre Records. Wypełniła go muzyka rzetelnie zagrana i wypełniona tajemniczym klimatem o niesamowitej ekspresji. Wyraźnie słyszalny był pomost pomiędzy szeroko rozumianym technicznym prog-metalem i symfonicznym metalem. Wszystko brzmiało spójnie i niektórzy odczytali płytę jako pewną nową jakość. Już w otwierającym Hellfire słyszalna była nienaganna realizacja i rozmach, z kolei Godless And Wicked oparto na znakomitym kontraście ostrych riffów z wypełnionymi klawiszami wyciszeniami. Patenty podobnie jak te miały się przewijać przez całą płytę. Instrumentalny The Devil`s Waltz mógł kojarzyć się z atmosferą kreowaną przez Kinga Diamonda, a Crying rozpoczynał się lirycznym tematem gitarowo-klawiszowym, ktory potęgował coverdale`owy głos Lande. Punkt kulminacyjny albumu stanowił tytułowy The Devil`s Hall Of Fame, w którym symfoniczny patos osiągał niemal gotycko-rockową kulminację wraz z fantastyczną partię monumentalnych chórów. Emocje koił chwilowo instrumentalny Closing The Circle z delikatnymi klawiszami i fortepianem, a następnie Beyond Twilght uderzali śmiałym Perfect Dark. Płyta snuła historię dziejącą się na pograniczu fikcji i rzeczywistości w czterech wymiarach. Główny bohater (implant) włamuje się niczym hacker do swojej podświadomości przy użyciu komputera. Odkrywa z przerażeniem, iż niektóre z jego plików mózgowych uległy przekształceniu lub zagubieniu. Zagłębiając się coraz bardziej w swoją podświadomość pragnie dotrzeć do prawdy i w czasie przemieszczania się w czasie przeżywa skróconą ewolucję ludzkiej duszy, z wszystkimi rozterkami i uniesieniami. Miłość, polityka i religia mieszają się ze sobą, sprawiając wrażenie, że otaczająca implant rzeczywistość jest kontrolowana przez maszyny. U samego kresu, bohater odkrywa, że prawda, której szukał uległa samodestrukcji i że został kompletnie sam.
Aż 4 lata trzeba było czekać na kolejne wydawnictwo zespołu, w międzyczasie Lande poszedł swoją drogą. Częściowo zastąpił go Jacob Hansen, grający także na gitarze, ale za partie wokalne na [2] odpowiadał głównie szerzej nieznany Kelly Carpenter. Facet nie tylko dał radę, ale też okazał się największym atutem nowego składu. Nie dało się ukryć, że całkiem świadomie śpiewał niczym Jörn, tylko w wyższej tonacji, ale zupełnie to nie przeszkadzało w odsłuchu. W utworze The Dark Side brzmiał niczym sam Lande, a gościnnie wspomógł Carpentera Michael Eriksen z norweskiego Circus Maximus. Stylistycznie płyta nie odbiegała od debiutu, opierając się na upiornej atmosferze, melodyjnych zagrywkach, patetycznych chórach i energicznych riffach. Album stawiał mocniej na prog-metal - na osobną uwagę ponownie zasługiwały teksty. Tym razem była to historia szalonego naukowca, który posiadł umiejętność transferu osobowości, snów i wizji do niewykorzystanych części ludzkiego mózgu. W tym celu tworzy własnego klona, którego szpikuje wiedzą znanych ludzi. Dzięki swym eksperymentom naukowiec zyskuje władzę nad ludźmi, ale poszukiwanie nowych doznań wpędza go w otchłań sadomasochistycznego szaleństwa. Ostatecznie morduje on stworzonego przez siebie klona i dociera do bram Piekieł, aby umrzeć tam w przeraźliwych cierpieniach.
Na [3] za mikrofonem postawiono Björna Janssona i kolejny raz był to strzał w dziesiątkę. Niestety rozczarowała sama warstwa muzyczna. Ten eklektyczny metal o progresywnych fundamentach i z symfonicznymi wstawkami podzielono aż na 43 części. Odtwarzane we właściwej kolejności układały się w suitę, pretendującą do miana rock-opery. Przy całym rozmachu Zierler zapomniał, że dobra melodia to podstawa. Materiał robił wrażenie chaotycznego i nie wiadomo było na którym z elementów warto się skupić. W tej gmatwanienie łatwo było stracić orientację, a większość kawałków nie trwała nawet minuty. Natłok pomysłów i motywów mógł tym razem z łatwością wywołać uczucie przesytu.
Jörn kontynuował karierę solową, zyskał też sławę w Masterplan, Allen / Lande i Jörn Lande & Trond Holter (Dracula: Swing Of Death w 2015). Kelly Carpenter śpiewał w Outworld, Darkology, Adagio i Civil War. Jacob Hansen śpiewał w Anubis Gate i zreaktywowanym Pyramaze. Po latach Finn Zierler stworzył własny projekt Zierler, do którego zaprosił Carpentera. Björn Jansson dołączył do Ride The Sky.

ALBUM ŚPIEW GITARA GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1] Jörn Lande Anders Kragh Finn Zierler Anders Lindgren Tomas Fredén
[2] Kelly Carpenter Jacob Hansen Anders Kragh Finn Zierler Anders Lindgren Tomas Fredén
[3] Björn Jansson Jacob Hansen Anders Kragh Finn Zierler Anders Lindgren Tomas Fredén

Jörn Lande (ex-Vagabond, ex-Mundanus Imperium, ex-The Snakes, Ark, ex-Millenium),
Finn Zierler (ex-Twilight), Björn Jansson (ex-Imaginery, ex-Tears Of Anger), Jacob Hansen (ex-Maceration, ex-Eidetic, ex-Invocator)

Rok wydania Tytuł TOP
2001 [1] The Devil`s Hall Of Fame #30
2005 [2] Section X #25
2006 [3] For The Love Of Art And The Making

    

Powrót do spisu treści