Jedna z lepszych thrashowych grup rejonu San Francisco, założona w 1982. Na rynku zadebiutowała kasetą demo "Heavy Metal Insanity" z 1983 - w składzie nie było jeszcze Oseguedy, a wokalami zajmowali się bracia Pepa. Wszyscy muzycy byli kuzynami - najmłodszy Andy Galeon miał w momencie wydania debiutanckiego krążka tylko 13 lat, najstarszy 17. Zespół zapowiadał się bardzo obiecująco, a [1] wypełniły zabójczo szybkie speed/thrashowe kawałki, m.in. cały materiał z demówki "Kill As One" z 1986 oraz pięć nowych kompozycji. Tytuł krążka zaczerpnięto z filmu "Mechaniczna Pomarańcza". Od pierwszej do ostatniej minuty z debiutu młodych Kalifornijczyków biła niesamowita dawka bezkompromisowego thrashu. Szwankowało może nieco zbyt miękkie, nie do końca dopracowane brzmienie, ale chłopaki poświęcili na ten element zaledwie cztery dni, po upływie których musieli wracać do szkół. Tym bardziej zaskakiwał poziom techniczny młokosów, do którego nie można było się przyczepić. Na szczególną uwagę zasługiwały dość skomplikowane aranżacje większości utworów. Najbardziej uwidoczniło się to w najdłuższym 10-minutowym rozbudowanym utworze tytułowym, pełnym przeróżnych zmiennych motywów i przejść. Ten fantastyczny numer urzekał zwłaszcza fantastyczną pracą gitar (4 solówki) i dynamiczną perkusją. Resztę wydawnictwa wypełniły same szybkie, pomysłowe i dość melodyjne jak na thrash utwory. Na wyróżnienie z pewnością zasługiwały: ostry Thrashers, urozmaicony Voracious Souls z niesamowitymi zwolnieniami i Kill As One z rewelacyjną solówką. Gdzieniegdzie przebijały się wpływy Metalliki i Exodus, ale w tamtych czasach nikogo specjalnie to nie dziwiło. Osegueda zaśpiewał w sposób typowy dla thrashowej stylistyki - dominował lekko przybrudzony zadziorny wokal, ale w kilku momentach frontman sygnalizował, że potrafił czysto i melodyjnie zaspiewać. Godnym podkreślenia było przesłanie płyty - muzycy śpiewali o przemocy i śmierci po to, by ludzie zauważyli jak każdego dnia zadają cierpienie innym. [2] dowodził, że Death Angel rozwinął się wszechstronnie - zarówno pod względem muzycznym jak i tekstowym. Był to album jeszcze gwałtowniejszy (Road Mutants), miejscami ożywiony elementami funku (Bored, Open Up) i punku (Why You Do This?). Przerobiono także Cold Gin Kiss.
Najwyżej oceniono [4], który zawierał dalekie od stereotypów pomysłowe kompozycje, pełne wspaniałych popisów instrumentalnych i uzupełnione inteligentnymi tekstami (Veil Of Deception, The Organisation, Seemingly Endless Time, A Room With A View). Formacja postarała się o to, by krążek zawierał bardziej przystępną muzykę, ale daleką od banału. Album aż kipiał od niezłych riffów, pięknych solówek, ozdobników i wielu niekonwencjonalnych rozwiązań. Grupa zachowała swój niepowtarzalny styl, w dodatku jeszcze go rozwijając. Muzycy większy nacisk położyli na budowanie ciekawego klimatu, wyborny szlif i technikę, ale osiągnięto to kosztem zmniejszenia ciężaru i agresywności niemal wszystkich kompozycji. Na tym albumie Death Angel znów sięgnęli po elementy funku (Discontinued), ale zrobili to z umiarem. Pojawiły się za to bardzo nastrojowe ballady, jak nostalgiczny Veil Of Deception czy niemal rockowo-akustyczny A Room With A View. Fanom thrashu pewnie trudno było przyzwyczaić się do bujanych rytmów i rockowych solówek, choćgranie z dwóch pierwszych płyt pojawiało się w urozmaiconym Stop z wieloma zmianami motywów, z niemal megadethowymi zacinającymi gitarami i znakomitymi solówkami. Podziw budziły wysokie umiejętności wokalne i niekonwencjonalny sposób śpiewania Oseguedy. Gorzej wypadły chóralnie skandowane zaśpiewy jego kolegów Marka.
W listopadzie 1990 Galeon został ciężko ranny w wypadku samochodowym i przez następny rok przechodził rekonwalescencję. W 1992 zniecierpliwiony Osegueda przeniósł się do Silver Circus, a pozostali członkowie postanowili kontynuować działalność muzyczną pod szyldem The Organization. Trzy lata później Osegueda, Cavestany i Galeon spotkali się jeszcze raz w Swarm. Po latach Death Angel wrócili niezbyt udaną [5], która miała nawiązywać do chwalebnej thrashowej przeszłości. Niestety, wydawnictwo miało z thrashem tyle wspólnego co ówczesne płyty Megadeth z ich pierwszymi pięcioma krążkami. Porównanie z zespołem Mustaine`a było jak najbardziej adekwatne (Famine), gdyż również Death Angel nie mogli zdecydować się na jednolity styl, a mieniący się różnymi stylami i mający być w pierwotnym zamyśleniu albumem wszechstronnym [5] wypadł ostatecznie blado i nijako - przynajmniej w panoramie mocno oczekiwanego powrotu.
Na szczęście [6] był niezwykle równy, a przeważały na nim miarowe, energiczne i krótkie numery, jak rytmiczny Lord Of Hate, ciężki Sonic Beatdown z niemalże groove`owym riffem, a także w połowie skoczny, a w połowie hiperszybki Buried Alive. Tym razem formacja odpuściła sobie nagrywanie ballad, ale nastrojowe fragmenty (głównie wstępy) stanowiące miłe urozmaicenie, też tu się znalazły. Muzycy nagrali świeży i całkiem na czasie album, na którym znalazło się miejsce tak dla ostrych riffów, jak i na sporą dawkę melodii. Okładka albumu przedstawiała fragment rzeźby "A New Divinity" autorstwa Krisa Kuksi. Muzycy nie bez powodu wybrali właśnie to dzieło, gdyż przedstawiało ono walczących ze sobą ludzi i tyranicznego władcę.
Will Carrol grał także w Serpent Crown (Serpent Crown w 2013) i Hammers Of Misfortune. Andy Galeon bębnił w Blind Illusion. Mark Osegueda śpiewał u Kerry`ego Kinga.

ALBUM ŚPIEW GITARA GITARA BAS PERKUSJA
[1-4] Mark Osegueda Rob Cavestany Gus Pepa Dennis Pepa Andy Galeon
[5-7] Mark Osegueda Rob Cavestany Ted Aguilar Dennis Pepa Andy Galeon
[8-12] Mark Osegueda Rob Cavestany Ted Aguilar Damien Sisson Will Carroll

Will Carrol (ex-Warfare D.C., ex-Old Grandad, ex-Warning SF, Hammers Of Misfortune)

Rok wydania Tytuł
1987 [1] The Ultra-Violence
1988 [2] Frolic Through The Park
1990 [3] Fall From Grace (live`88)
1990 [4] Act 3
2004 [5] The Art Of Dying
2008 [6] Killing Season
2009 [7] Sonic Beatdown - Live In Germany (live)
2010 [8] Relentless Retribution
2013 [9] The Dream Calls For Blood
2016 [10] The Evil Divide
2019 [11] Humanicide
2021 [12] The Bastard Tracks (live)

          

          

Powrót do spisu treści