
Deatmetalowa formacja kanadyjska założona w 1989 w Montrealu. Dwie kasety "Demo`89" oraz "...And Then Comes Lividity" z 1990 pomogły podpisać kontrakt z Roadrunner Records. Przy pierwszym pobieżnym kontakcie studyjny debiut mógł kojarzyć z wydanym w podobnym czasie Effigy Of The Forgotten Suffocation, a to z racji podobnego brzmienia (miażdżące, doskonale masywne i mocno zbasowane). Kolejne przesłuchania utwierdzały jednak w przekonaniu, iż fani mieli do czynienia ze zdecydowanie odmiennym zespołem, tzn. grającym wolniej i bardziej ukierunkowany na technikę. Na płycie wyraźnie dominowały średnie tempa, a pojawiające się przyspieszenia nie były specjalnie imponujące. Uniknięto monotonii, a przejścia z tempa średnio-średniego do średnio-szybkiego (dwie centralki) cechowało zwykle wgniatające w podłogę tąpnięcie. Krążek trzymał równy poziom, ale wybijały się dynamiczny i mielący zarazem Drifting Remains oraz Waste Of Mortality – znakomity popis instrumentalnych możliwości całej kapeli, z wieloma zmianami tempa i świetnymi melodyjnymi motywami. Solówkę w Inoculated Life zagrał gościnnie James Murphy, a wokalista Cannibal Corpse Chris Barnes dołożył ścieżki wokalne w trzech kawałkach.
[2] ukazał się w czasie, kiedy scenę deathmetalową zaczęły dotykać pierwsze objawy poważnego kryzysu. Na szczęście nie dotknął on trzymającego się nieco na uboczu Gorguts, choć i oni musieli zmienić styl. Zmiany w stosunku do debiutu były słyszalne - poczynając od ostrego brzmienia, poprzez odejście od czystej klasyczności gatunkowej debiutu aż do odważnego pójścia w formalne eksperymenty. Nadal był to death z wyczuwalnym pierwiastkiem histerii, ale tym razem znacznie bardziej zaawansowany technicznie i pokomplikowany aranżacyjnie. Wyraźny krok do przodu wpłynął na inne odczucia podczas słuchania – mniej było dołowania i mielenia kości na pył, a znacznie więcej zawijasów, sprawiających wrażenie chaotycznych solówek i flażoletów - wszystko przy zachowaniu wcześniejszej brutalności. Wnikliwe wsłuchanie się w kompozycje dawało obraz tego, jak potężną robotę wykonali muzycy na przestrzeni zaledwie dwóch lat. Uzyskane brzmienie pozwoliło na uwypuklenie wszystkich rarytasów przepełniających ten materiał. Powstała świetna, a przy tym wymagająca płyta nieprzeciętnego zespołu.
Kanadyjczycy ucichli na następne 5 lat, po ktorych uderzyli szalonym [3], którą wypełniły pokręcone riffy, chore aranżacje i szalone dysharmonie jazzowe. Wszystko przypominało otwarty śmietnik, w którym trzeba pogrzebać, by coś znaleźć. Ten techniczny death jawił się na granicy awangardy i takie paranoidalne granie nie było z pewnością dla każdego. Godne podkreślenia były wokal Luc Lemay`a i ambitne jazzowo-deathowe struktury numerów. Kwartet stworzył dzieło, które bez długiego zastanowienia można rozpatrywać w kategoriach metalowej sztuki. Ci, którzy poświęcili płycie odpowiednio dużo czasu i "wgryźli się weń", mieli możliwość obcowania z czymś naprawdę zjawiskowym. Pojawiły się ponadto zaskakujące patenty jak skrzypce w Earthly Love czy wybuchy brutalności wplecione z frazami złudnie spokojnymi. Do tej "prującej zmysły narkotycznej improwizacji" dołożono specyficzny klimat, niemal nie pozostawiający miejsca na złapanie oddechu. Zastosowano brzmienie osobliwe - z wysuniętym basem i pozornie rozmytymi gitarami - ale idealne do odkrywania latami kolejnych smaczków. [7] wypełnił jeden półgodzinny kawałek Wandering Times.
Późniejsze losy członków zespołu:
| ALBUM | ŚPIEW, GITARA | GITARA | BAS | PERKUSJA |
| [1-2,5] | Luc Lemay | Sylvain Marcoux | Eric Giguere | Stéphane Provencher |
| [3] | Luc Lemay | Steve Hurdle | Steve Cloutier | Patrick Robert |
| [4] | Luc Lemay | Daniel Mongrain | Steve Cloutier | Steve MacDonald |
| [6] | Luc Lemay | Kevin Hufnagel | Colin Marston | John Longstreth |
| [7] | Luc Lemay | Kevin Hufnagel | Colin Marston | Patrice Hamelin |
Stéphane Provencher (ex-Damaged), Steve Hurdle (ex-Purulence), Steve Cloutier (ex-Damaged, ex-Psychicthrob),
Daniel Mongrain / Patrice Hamelin (obaj ex-Martyr), Steve MacDonald (ex-Sadistic Vision, ex-Asgard/CAN), Kevin Hufnagel (Dysrhythmia, Vaura),
Colin Marston (Krallice), John Longstreth (ex-Angelcorpse, ex-Dim Mak, Origin)
| Rok wydania | Tytuł |
| 1991 | [1] Considered Dead |
| 1993 | [2] The Erosion Of Sanity |
| 1998 | [3] Obscura |
| 2001 | [4] From Wisdom To Hate |
| 2006 | [5] Live In Rotterdam (live`93) |
| 2013 | [6] Colored Sands |
| 2016 | [7] Pleiades’ Dust |

