Angielski kwintet powstały w 1987 w Birmingham. Korzystając z osiągnięć Judas Priest, Saxon i Iron Maiden - zwłaszcza z patentu dialogów gitar i drapieżnych riffów - Marshall Law nagrał serię mocno zapomnianych albumów. Formacja zaczynała karierę w trudnym momencie dla brytyjskiego metalu. Szał na NWOBHM dawno opadł, królowali starzy wyjadacze, a serca młodych słuchaczy zdobywały kapele w rodzaju The Almighty, Wolfsbane czy Thunder. Pomimo historycznych niedogodności, grupa odważyła sie nagrać debiut na wskroś heavymetalowy - poparty dobrym wokalem Pyke`a (ex-Damien UK), krążek miał w sobie sporo świeżości i doskonałych melodii w postaci Under The Hammer, Screaming i System X. Tytułowy Marshall Law mógł pochwalić się hard rockowym feelingiem, ale większość materiału osadzono na fundamencie pojedynków duetu Martin-Southwell. Zabrakło jednak pomysłów na pełny killerów album i miałkość niektórych numerów maskowano niezłym wykonaniem (When Will It End?). Idąc za modą "Drugiej Fali", zamieszczono również rockowy Feel It, zupełnie nie leżący w charakterze zespołu. Wątpliwości budziła sama produkcja, gdyż album brzmiał za lekko - odrobina ciężaru by nie zaszkodziła dla kapeli celującej w fanów Judas Priest. Dobrze zapowiadająca się przyszłość zniszczyła dziwna transformacja, która wkrótce nastąpiła.
[2] wypełnił materiał przejściowy - nieco cięższy i bardziej zaprawiony US power, wciąż jednak rozpoznawalny i melodyjny. Ten trend w jakiejś mierze kontynuował [3], nagrywanym w erze Painkiller. Ubyło finezji, a przybyło miarowości i średnich temp. Ameryką pachniało w Chain Of Youth i Another Generation, choć bez odpowiedniej dynamiki i wyrazistych refrenów. Miarowo dążący do celu Searching For Paradise zawierał łagodne chóralne refreny stojące w kontrapunktach z surowym ponurym brzmieniem gitar - nasuwała się momentalnie na mysl Metallica z And Justice For All. Śpiew pod Hetfielda wyszedł Pyke tak sobie, wysokie wokale bardzo przeciętne i ta maniera nie została tu dobrze dobrana. Fenomenalny heavy/thrashowy początek Naked Aggression całkowicie psuły bezsensowne refreny, chórki śpiewane nie w tempo oraz solówka dobrana z innego gatunku muzyki. Ta nowoczesność była zupełnie niepotrzebna, gdyż zepsuła riffowy brylant. Rozmarzony i oniryczny No Justice wzbogacono niezłą gitarową solóką, natomiast tytułowy Power Game był bezbarwny i całkowicie pozbawiony mocy. W pewnym momencie płyta zaczynała jawić się jako eklektyczna, bo ten wysoko śpiewany dramatyzm Edge Of The World trącił zbytnim przeintelektualizowaniem, a drapieżne zakręcenie Psychodrama mixem Metalliki i progresywności Savatage odrzucało niechlujstwem wykonania. Dead Zone powracał do heavy metalu z epoki minionej, ale brzmiał bardziej jako odrzut. Właściwie najlepszym utworem był Leviathan, gdyż zawierał najmniej kontrowersyjnych niespodzianek. Producent Robin Sidebotham nadał muzyce specyficznego surowego wyrazu. Zespół chciał czymś zaskoczyć, podążyć za modą i do końca to nie wyszło. Niezrozumiani i z problemami organizacyjno-finansowymi, muzycy ogłosili zawieszenie działalności jeszcze w tym samym roku 1992.
W kilka lat później grupa wróciła na scenę z nowym basistą, który zaprogramował także automat perkusyjny (wymieniony we wkładce Glen Viner był postacią fikcyjną). Krążek wchodził odważnie na terytorium Painkiller - powstał metal sterylny i momentami nawet mechaniczny. Plusem było nie pójście na kompromis, minusem - brak niemal jakichkolwiek melodii. Płyta jako mało melodyjna została na Wyspach zbyta milczeniem, co nie zniechęciło jednak członków zespołu do nagrania kolejnego albumu. Na [6] ekipa postanowiła dodać więcej melodii i trochę więcej "historii" zamiast "metalu". Warning From History to niewątpliwie krok naprzód w stosunku do albumu poprzedniego, choć ponowne zastosowanie sztucznej perkusji mocno ograniczyło autentyzm przekazu. Z drugiej strony energia i agresja na tym nie ucierpiały - nagrano mocny heavy/powerowy krążek dający popalić od pierwszej do ostatniej minuty. Pod względem riffów na pewno było to najciekawsze dokonanie Marshall Law - moc wylewała się z każdego utworu, a wszystko wsparto wielką precyzją. Szkoda, że nie grupa nie utrzymała znakomitych temp z Victory At Last i Locked And Loaded, gdyż wolniejszy Remembered Forever wyprano z witalności. Nawałnica wracała w Harbinger, a kroczący riff w March Of History budził uznanie kapitalnym połączeniu melodyjności i ciężaru. God King w swoich złożonych thrashujących riffach nadydował do miana hitu albumu, na uwagę zasługiwał także Retreat przez wzgląd na konsekwentne prowadzenie motywu głównego i jego miażdżącego narastania. Do czasów debiutu nawiązywał Storming To Power i taki lekki numer na koniec przydawał się - Andy Pyke dopasował swój śpiew do całości i z wysokich tradycyjnych wokali z wczesnych lat nie zostało prawie nic. Świetna produkcja uwydatniała wyborny bas i solidne kruszące czaszki riffy. Powstał bardzo dobry album zespołu, który nigdy nie potrafił się przebić do czołówki brytyjskiej, a na co z wielu względów niewątpliwie zasługiwał. Nagrany po dekadzie przerwy [7] zawierał masywny power/thrash i ta wolta nie wzbudziła większego zainteresowania. W Anglii może ten materiał robił wrażenie, ale już na starcie przegrywał konkurencję w porównaniu z ekipami amerykańskimi.
W 2002 wydano składankę Power Crazy. Lee Morris bębnił w Paradise Lost, gotycko-metalowym Creation`s Tears (Methods To End It All w 2010), u Paula Sabu i w Magnum.

ALBUM ŚPIEW GITARA GITARA BAS PERKUSJA
[1] Andy Pyke Dave Martin Andy Southwell Malcolm Gould Mick Donovan
[2-4] Andy Pyke Dave Martin Andy Southwell Roger Davis Lee Morris
[5-6] Andy Pyke Dave Martin Andy Southwell Roger Davis -
[7] Andy Pyke Dave Martin Dave Rothan Tom Dwyer Steve Hauxwell


Rok wydania Tytuł
1989 [1] Marshall Law
1991 [2] Power Crazy EP
1992 [3] Power Game
1996 [4] Law In The Raw (live)
1997 [5] Metal Detector
1999 [6] Warning From History
2008 [7] Razorhead

          

Powrót do spisu treści