Holenderski zespół powstały w Utrechcie w 1993. Karierę muzycy rozpoczęli od rozprowadzenia dwóch demówek: "Morph" w 1993 (dwa męskie wokale) i "Druid" w 1994 (wokale mieszane). Od początku ekipa starała się intrygować słuchaczy oryginalną interpretacją sztywnego już nurtu jakim był doom/death z męsko-kobiecymi wokalami. Zamiast melodii debiut stawiał na ciężar, a specyficzne nisko nastrojone brzmienie gitar stało się niemal wizytówką grupy. Sama Martine van Loon przyciągnęła do nowego projektu uwagę fanów, którzy zapamiętali jej nazwisko z czasów Almost A Dance The Gathering. Jako wokalistka obdarzona ciekawym głosem, nadal chciała być aktywną na scenie metalowej i odnieść sukces. Na tej płycie przede wszystkim zaznaczono chęć wykształcenia własnej tożsamości. Orphanage zdecydowali się zaprezentować nieco inne walory estetyczne niż The Gathering, choć aranżacje i same pomysły nie wykraczały specjalnie poza standardowe ramy "klimatu". Deathowa brutalność, surowość i ciężar przenikały do melancholijnego nastroju oraz wolno-średnich temp. Wokalnie dominował klarowny growling, ale nie zabrakło "normalnych" męskich śpiewów, wątków chóralnych i oczywiście głosu van Loon, której jednak ostatecznie nie pozostawiono zbyt wiele miejsca, by wokalistka w pełni mogła wyeksponować swój talent. Jej partie pojawiały się gdzieś w tle jako dodatkowy epizod mający uatrakcyjnić dźwiękowy obraz.
Rozczarowana van Loon wkrótce odeszła, by założyć Lords Of The Stone, a do zespołu dołączyła Rosan van der Aa. Na [2] nie do końca udało się odciąć Orphanage od doomowo-melancholijnych klimatów, choć tak naprawde doom był tylko jednym z elementów układanki tego spektaklu. Grupie bowiem nie był obcy soczysty czad (Fire Crystals, Deceiver), a nawet muzyka klasyczna (Requiem). Utwory utkano z niemal orkiestralnych brzmień, a ekspresyjne piękno i kojąca zaskakująca delikatność śmiało przenikały przez brutalność. Surowy growling Oosthoeka przeplatał się z sopranem van der Aa i wzniosłymi chórami, a dużym atutem było specyficzne brzmienie z nisko nastrojonymi gitarami. Orphanage nie popadł jeszcze w pułapkę nadmiernego przesłodzania i łagodzenia utworów i - jakby na przekór obowiązującej modzie - tylko pozornie obdarł z piękna swą muzykę. Urok bowiem ukryto pod maską nieokiełznanego muzycznego szaleństwa. Tylko dwie kompozycje odstawały od reszty - delikatny Chiffs Of Mother z wybijającym się na pierwszy plan głosem Rosan oraz Requiem,jakby wyciągnięty żywcem z mozartowskich rozmachów.
Na [3] praktycznie nic się nie zmieniło i w tym przypadku był to zarzut. Nie ulegało wątpliwości, że krążek umiejętnie spajał deathowy ciężar z gotycką tęsknotą i symfonicznym patosem, ale brakowało elementu zaskoczenia. Była to jak gdyby druga część [2], ale o ile poprzednik wywoływał wiele emocji i nieraz zaskakiwał nieszablonowością, o tyle następca był co najwyżej marzycielskim nawiązaniem do tamtych chwil. Pomimo braku świeżej krwi, Orphanage pozostał wciąż zespołem nietuzinkowym. Szkoda, że na [5] Holendrzy przemienili się w nudną parodię obranej przez siebie stylistyki. Wydawać by się mogło, że czteroletnia absencja stanowiła wystarczający okres na zapanowanie nad kryzysem twórczym. Niestety, o powrocie do dawnych czasów nie było mowy. Formacja wypaliła się jakby udowadniając, że sukces pierwszych dwóch płyt był dziełem przypadku. Z jednej strony muzyka stała się bardziej przestrzenna, ale materiał ocierał się jednocześnie o dźwiękowy zgiełk. Na wskutek upartego przywiązania do przeszłości, paradoksalnie album rozczarowywał, gdyż kawałki były zbyt jednostajne, a w większych dawkach po prostu nudne.

ALBUM ŚPIEW MĘSKI ŚPIEW ŻEŃSKI GITARA GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1] George Oosthoek Martine van Loon Lex Vogelaar Guus Eikens Eric Hoogendoorn Jules Vleugels
[2-4] George Oosthoek Rosan van der Aa Lex Vogelaar Guus Eikens Eric Hoogendoorn Erwin Polderman
[5] George Oosthoek Rosan van der Aa Theo Holheimer Marcel Verdurmen Guus Eikens Remco van der Spek Sureel

Martine van Loon (ex-The Gathering), Lex Vogelaar (ex-Target), Marcel Verdurmen (ex-Mandator)

Rok wydania Tytuł
1995 [1] Oblivion
1996 [2] By Time Alone
2000 [3] Inside
2003 [4] The Sign Tour EP
2004 [5] Driven

        

Powrót do spisu treści