
Grupa powstała w 2014 w Los Angeles z inicjatywy zasłużonych muzyków sceny amerykańskiej. Doświadczeni instrumentaliści otrzymali wsparcie doświadczonego argentyńskiego wokalisty Alberto Zamarbide, który już na początku lat 80-tych XX wieku budował zręby heavy metalu w swoim kraju. Kwintet przedstawił heavy metal z odniesieniami do brzmień nowocześniejszych, mających w swoje korzenie w fuzjach gatunkowych lat 90 tych - nawet z pewnymi elementami Pantery czy Helmet, ale o dużej melodyjności, wspartej nastawieniem na potężne gitary i zdecydowanie grającej sekcji rytmicznej. Całość uzupełniał pasujący do wszystkiego średnio-wysoki głos Zamarbide, pozbawiony denerwujących wrzasków czy piszczenia, czyniącego nieraz heavy metal z USA zupełnie niestrawnym. W tych masywnych i zwartych numerach zastosowano tempa umiarkowane, przypominające w pewnym stopniu Heretic. Tradycyjne Disorder i The Gates z delikatną partią instrumentalną wypadły świetnie w swej tradycyjności. W spokojnie rozegranym Borderline zwracał uwagę wachlarz soczystych riffów i gitarowych ornamentacji. Gwałtowniejszy Wisdom i The King promowały już nowsze tendencje, szczególnie w stylu gry gitarzystów. Specyficzny dla amerykańskiej estetyki heavymetalowej był On Burns The Fire wyrastał z atrakcyjnych rock/metalowych korzeni w kwestii bujających melodii. Interesująco prezentował się Demolition - w aranżacjach wyrastający z kolei z indie rocka, może nawet z grunge. Spokojny Freedom może nie porywał, ale też nie denerwował przesłodzonym sentymentalizmem. Na koniec dwie kompozycje bonusowe, z których Someone Is Coming robił lepsze wrażenie. Argentyńskim akcentem był cover V8 Cautivos Del Sistema, wykonany oczywiście po hiszpańsku i z gościnnym udziałem starego wyjadacza - basisty Rudy`ego Sarzo. Instrumentaliści przekuli swoje doświadczenia w rzetelność, rzadnych wątpliwości nie było też w kwestii wokalu Zamarbide. Stalowe głębokie brzmienie gitar z pewnym dodatkiem ołowiu tworzyło typowe amerykańskie brzmienie. Tego typu przedsięwzięcia, gdzie łączyli siły muzycy znani z różnych opcji i podgatunków, nie zawsze były udane. Tymczasem Primal nagrał płytę z wyważoną muzyką metalową bez zbędnej agresji.
Siedem lat minęło zanim ukazała się druga płyta, nagrana w nieco zmienionym składzie. Wcześniej Primal przedstawił heavy metal o różnych inspiracjach, w 2023 jednak tych inspiracji zabrakło. Dokładniej mówiąc, na [2] trafiła muzyka monolityczna w formie przekazu heavy/power, ale taka której do niczego konkretnie odnieść nie można było (bez wyrazu). Sprawność warsztatowa doświadczonej ekipy była niepodważalna, a Zamarbite śpiewał może nawet lepiej niż w przeszłości, ale te kompozycje wykazały brak pomysłu na melodie charakterystyczne dla powermetalu z USA. W The Cafe pojawiały się nawet echa Exodus z Force Of Habit, jednak do melodii z tamtej płyty było bardzo daleko. Poprawny power/thrash nie był zbyt agresywny - może nawet muzycy za bardzo przesadzali z tą łagodnością miejscami w miarowych i niezbyt szybkich kawałkach (Humachine, Savior) oraz umieszczone na zakończenie Ever o cechach refleksyjno-heroicznej pół-ballady. Nieco szybsze tempa i mocne ataki riffowe w Firefighter czy End Times wyszły dobrze i czekało się na przynajmniej jeden solidny zapadający w pamięć refren. Banalnego heavy/thrashu nie zabrakło w Unleash In Madness oraz testamentowym Betrayal, a jakąś mroczną atmosferę budowano w przygniatającym Infernal Nightmare i pod tym względem była to najbardziej wyrazista kompozycja z tego albumu. Produkcja wyborna - kapitalny metaliczny bas, ostra selektywna perkusja, gitara niczym ciężka piła łańcuchowa. Rob Colwell postawił na brzmienie dalekie od anielskiej łagodności i wyszło świetnie. Poza tym jednak mało interesująco - po prostu przeciętny album z amerykańskim metalem, który próbował się plasować w obszarze melodyjnego i mało ekstremalnego grania, ale do zaoferowania w sferze kompozycyjno-aranżacyjnej miał niewiele.
Sandy Vasquez grał potem w Ruthless.
| ALBUM | ŚPIEW | GITARA | GITARA | BAS | PERKUSJA |
| [1] | Alberto Zamarbide | Glenn Rogers | Wagner Vincenzi | Sandy Vasquez | Jorge Iacobellis |
| [2-3] | Alberto Zamarbide | Glenn Rogers | Cesar Ceregatti | Jorge Iacobellis | |
Alberto Zamarbide (ex-V8, ex-Logos), Glenn Rogers (ex-Deliverance, ex-Steel Vengeance, ex-Hirax, ex-Once Dead, ex-Heretic),
Sandy Vasquez (ex-Bloodlust, Last Rites, ex-Neil Turbin), Jorge Iacobelles (ex-Silversteel, ex-Hirax), Cesar Ceregatti (ex-Steel Vengeance)
| Rok wydania | Tytuł |
| 2016 | [1] Primal |
| 2023 | [2] Humachine |
| 2025 | [3] Iron Age EP |
