
Duński zespół powstały w 1993 w Kopenhadze, wcześniej działający jako Asesino. Ekipa startowała w czasach, kiedy europejska czołówka pierwszej fali doom/deathu była już ukształtowana na tyle, że część liderów mogła sobie pozwolić na różne eksperymenty (Anathema). Saturnus postawił na swym debiucie na granie klimatyczne, w którym ciężar kompozycji wspartyo wysmakowanymi melodiami i elementami metalu gotyckiego.
Wkrótce pojawił się w zespole drugi gitarzysta - wpierw Morten Skrubbeltrang, a następnie Peter Poulsen, z którym zrealizowano [3]. Po średniowiecznym intro 7 Saturnus ponownie wprowadzał słuchacza w świat muzyki melancholijnej. W Inflame Thy Heart po pierwszej części doom/deathowej przerzucał się na kapitalną gitarową solówkę gitarowe oraz świetny śpiew Larsena, niemal przestrzenny i o niezwykłej mocy oddziaływania. Dynamiczny Empty Handed oparto na zmasowanych klawiszach i gotycko-metalowym fundamencie Noir stanowił przeciwwagę - cięższy pod względem brzmienia, ale też łagodzony melorecytacjami i czystymi wokalami w refrenach. Walcujący A Poem (Written in Moonlight) emanował świetną atmosferą, osiągniętą dzięki zastosowanym kontrastom (ponownie gitary w stylu Paradise Lost). Jeszcze więcej niepokoju wnosił Softly On The Path You Fade to numer wyciszony i osobisty w wykonaniu, szczególnie w częściach z melorecytacjami. Lost My Way dobry, ale jakby z mniej udanym motywem głównym, pozostawiał lekki niedosyt. Wynagradzał to Loss (In Memoriam), zawierający śladowe ilości folkowych zapożyczeń, prowadzony bardzo pewnie od początku do końca i niezwykle przemyślany w szczegółach. W niczym mu nie ustępował Thus My Heart Weepeth For Thee, sięgając poziomów prawdziwie depresyjnych. Skromny akustyczny In Your Shining Eyes obejmował słuchacza aurą melancholii i nostalgii. Tym razem więcej gitar, a klawisze schodziły na plan dalszy. Wokalnie Thomas Jensen jeszcze lepszy niż poprzednio, także w partiach czystych wokali. Natomiast nieporozumieniem było dodanie jako drugiego głosu basisty Hansena - po prostu był to zabieg zbędny, gdyż Jensen wystarczał w zupełności.
Przez kolejnych sześć lat o zespole było cicho, a skład uległ zasadniczym zmianom. Zreorganizowany Saturnus powrócił w 2006 i zaproponował to samo co poprzednio. Już na początku przepotężny 10-minutowy I Long dawał wszystko, co grupa miała najlepszego. Nawet więcej, bo nowy perkusista Nikolaj Borg wprowadził dodatkowy element jakiego wcześniej nie było, grając z ogromnym wyczuciem. Ten utwór bezwzględnie dorównywał poziomem najlepszym z płyt poprzednich. Żywszy Pretend nieco weselszy ze swoją przebojowością na wzór Tiamat, a Descending to znów powrót do melancholijnych pokładów doom/deathów i tą opowieść snuła głównie gitara. Rain Wash Me z długim wstępem na pianinie miał wiele wspólnego z I Long, był jednak bardziej złożony i mocno wyciszony w części środkowej. All Alone całkowicie kameralny i rozwijał się w mocniejszy sposób dopiero w części drugiej, gdzie wokal zastąpiły gitarowa solówka. Pewną kontynuacją myśli z drugiej części tego utworu był następny Embraced By Darkness - dosyć ciężki, depresyjny i znów ozdobiony uduchowionym gitarowym popisem. To The Dreams to najbardziej agresywny numer w sensie wokalnym z surowym growlingiem, ale jak zwykle zespół obracał się po mistrzowsku w kręgu łagodnych melorecytacji i mocniejszych gitary. Krążek zamykał Murky Waters w stylistyce zbliżonej na początku bardziej do metalu gotyckiego, z nieustannie powtarzanym motywem gitarowym - zakończenie płyty dynamiczne i pulsująco-metalowe. Wybornie wykonana muzyka o doskonałym brzmieniu - smakowite wokale współgrały z gitarami o ogromnym ładunku emocji, wyrażanych w najdrobniejszych niuansach i o szerokiej palecie pastelowych odcieni. Byli malkontenci uważający, że zespół odcinał kupony ze swej przeszłości i sklonował to co już było poprzednio. Po prawdzie jednak był to majstersztyk doom/deathu - wykorzystania tego co Saturnus umiał robić najlepiej, osiągając niemal mistrzostwo melancholijnego klimatu.
[6] to już inny Saturnus - głównie z powodu fakt, że Peter Poulsen, Tais Pedersen, Lennart Jacobsen i Nikolaj Borg odeszli, aby stworzyć doom/deathowy A Sun Traverse (EP-ka A Sun Traverse w 2017). Jedynym gitarzystą Saturnus został Rune Stiassny, który odpowiadał także za klawisze i orkiestracje. Litany Of Rain osadzono na riffowym transowym ascetyźmie, choć raczej poruszającym w bolesnym i pełnym rozpaczy majestacie (wokal Thomasa kruszył mury). Od łagodnej narracji i onirycznej partii gitarowej zaczynał się Wind Torn, który później choć toczył się leniwie, to zawierał podskórnie moc pulsujących emocji. Stiassny grał z wyczuciem przez cały czas (70 minut) i miejscami był nieco zachowawczy, ale fragmentami potrafił zachwycić płacząco-rozpaczliwymi akordami, wspartay przez sesyjnego gitarzystę Mattiasa Svenssona. Pastelowo-akustyczny A Lonely Passage z czystym wokalem i symfonicznymi wstawkami stanowił odskocznię od miażdżącej melancholii. Gotycko-metalowa rytmika nieco nużyła w A Father`s Providence - wokal był brutalny, ale raczej w modern stylu. Mroczna nostalgia i polatujący ku zasnutemu czarnymi chmurami niebu dramatyzm dominowały w Mourning Sun - numerze zagranym monumentalnie i oszczędnie, z akcentem na wysmakowane melodyjne ozdobniki. Gitara akustyczna i gustowne orkiestracje w dalekim planie rozpoczynały Call Of The Raven Moon i tym razem tych narracji było po prostu za dużo - choć Saturnus zawsze stawiał na poezję duszy od pierwszej do ostatniej sekundy. Ostrożnie i niemal funeralnie toczył się Forest Of Insomnia, a ślimacza aranżacja malowała emocjami oszczędnie, ostatecznie mocno wciągając. W Litany Of Rain gitara znaczyła więcej niż wokal, dominując w pełni dzięki świetne rozbudowanych przeszywającyme solówkom. Dzieło wieńczył Between - kolejny kawałek z poetycką narracją i pełnymi delikatnej rozpaczy gitarowymi ozdobnikami. Ostatecznie Rune Stiassny miał bardzo trudne zadanie, ale wywiązał się z honorem - także w opcji stworzenia klimatycznych symfonizacji. Za brzmienie odpowiadał Flemming Rasmussen, który postawił na tradycyjny mix o intensywnych barwach. [6] to płyta wysmakowana w ramach gatunku, przystępna i znakomicie wykonana, choć pozostawiała jakiś trudno definiowalny niedosyt.
11 lat ciszy spowodowało, że niewielu wierzyło, że formacja kiedyś powróci. Tymczasem w 2023 ekipa dokonała tego, choć z mało znanymi muzykami, pochodzącymi z Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Na szczęście gwarantem muzycznej magii jak zwykle był wokalista Thomas Jensen, co udowadniał już przecudownej urody The Storm Within, przeplatający klasyczne poetyckie narracje z growligiem, podczas gdy klawisze snuły swoją smutną opowieść na planie drugim, Zaraz potem drugi kolos Chasing Ghosts, w zasadzie delikatnie toczący się w ambientowej stylistyce, tworzonej przez same gitary. Potem onirycznie i jak w łagodnym śnie, leniwie pojawiały się zwaliste riify, a przecież wcale nie było ani ciężko ani brutalnie. Grupa przebojowo przyspieszała w stylu skandynawskiego heavy/gotyku z domieszką Cemetary w lżejszym gatunkowo The Calling, ale smutek powracał już na początku Even Tide wraz z pianinem. To poczucie troski było głębokie i rozdzierające, choć zamiast krzyku pojawiała się romantyczna narracja i nokturnowa poezja. Closing The Circle naturalnie wyrastał z poprzedniej kompozycji, w pierwszej fazie był nawet aranżacyjnie tak samo zbudowany, tu jednak objawiała się większa moc gitar. Saturnus pozostawał sobą także w najkrótszym Breathe New Life, ponownie bliższym gothic metalowi w klasycznej postaci, ale i ponownie ubarwionym estetyką Cemetary.
Pianino i gitara akustyczna w Truth były ważne, choć za wiele nie zdradzały, dopóki nie wkraczała moc gitar i ten leniwy rytm robiło duże wrażenie, choć nie tak wielkie jak w The Storm Within.ta godzina z Saturnus stanowiła kolejną podróż po krainie łagodnego smutku.
Późniejsze losy członków zespołu:
| ALBUM | ŚPIEW | GITARA | GITARA | KLAWISZE | BAS | PERKUSJA |
| [1] | Thomas Jensen | Kim Larsen | Anders Ro Nielsen | Brian Hansen | Jesper Saltoft | |
| [2] | Thomas Jensen | Kim Larsen | Morten Skrubbeltrang | Anders Ro Nielsen | Brian Hansen | Jesper Saltoft |
| [3] | Thomas Jensen | Kim Larsen | Peter Poulsen | Anders Ro Nielsen | Brian Hansen | Jesper Saltoft |
| [4] | Thomas Jensen | Tais Pedersen | Peter Poulsen | Anders Ro Nielsen | Lennart Jacobsen | Nikolaj Borg |
| [6] | Thomas Jensen | Rune Stiassny | Brian Hansen | Henrik Glass | ||
| [8] | Thomas Jensen | Indee Rehal-Sagoo | Julio Fernandez | Mika Filborne | Brian Hansen | Henrik Glass |
Peter Poulsen (ex-Coitus Interruptus), Tais Pedersen (ex-Gothic Domain),
Indee Rehal-Sagoo (ex-Eye Of Solitude, ex-Reverse The Sun, ex-Clouds), Julio Fernandez (ex-Autumnal)
| Rok wydania | Tytuł |
| 1997 | [1] Paradise Belongs To You |
| 1998 | [2] For The Loveless Lonely Nights EP |
| 2000 | [3] Martyre |
| 2006 | [4] Veronika Decides To Die |
| 2010 | [5] Live At Roskilde Festival 1997 (live) |
| 2012 | [6] Saturn In Ascension |
| 2022 | [7] The Lighthouse Session EP |
| 2023 | [8] The Storm Within |

