
Międzynarodowy projekt powstały z inicjatywy niemieckiego gitarzysty Arne Schuppnera. Skłąd uzupełniło dwóch Amerykanów, szwedzki basista i grecki klawiszowiec. Jedyny album ukazał się 19 listopada 2010 nakładem wytwórni InsideOut Music. Tematycznie płyta dotyczyła sennych koszmarów, głównie samego Lackey`a. Ten prog-metal był mroczny, a atmosfera gęstniała chwilami jak w dobrym horrorze. Kwintet zgrabnie mieszał wątki Deadsoul Tribe i Pain Of Salvation. Praktycznie wszystkie kompozycje zbudowano na zasadzie kontrastu. Ciężkie drapieżne riffy zderzano z klimatycznymi zwolnieniami, w które wpleciono refreny. We wszystkim wyczuwalny był duch Jethro Tull, co Buddy podkreślał często grając na flecie (I Open Up My Eyes). Zachwycał The Sound Of Flies, w którym nostalgiczny refren wciśnięto między przygniatające zagrywki gitarowe. W Ghostride (chyba niepotrzebnie) pojawiał się skrzeczący wokal i o wiele lepsze wrażenie sprawiał demoniczno-klaustrofobiczny Snakesin. Esencją krążka natomiast zdawał się być The Black Cradle - tutaj właśnie największe wrażenie robiły głębokie klawiszowe tła. Kończący właściwy album ośmiominutowy A Symphony Of Shadows nieco odstawał od reszty - symfoniczny, stylizowany na muzykę klasyczną, wielowątkowy i chyba najambitniejszy w swojej koncepcji, sprawiał jednak wrażenie nieco przekombinowanego. Do wszystkiego dorzucono przeróbkę Jethro Tull Sweet Dream. Był to dzieło znakomite i choć czasem słuchacz usilnie próbował uniknąć porównań z Psychotic Waltz czy Deadsoul Tribe, jednak ta muzyka była tak wielowątkowa i złożona, że te skojarzenia nadchodziły same. Świetnie zagrał Demi Skotinis, którego fenomenalne motywy klawiszowe w dużej mierze odpowiedzialne były za wykreowanie paranoicznego nastroju. Taki nastrój grozy połączony z szalonymi motywami i różnorodnymi wokalizami, potrafili stworzyć jedynie muzycy z najwyższej półki. Nieco zaskakiwał Arne Schuppner, który obok ciepło brzmiących riffów, oraz wielu partii akustycznych, stawiał na kąsające urywane zagrywki. Zadziwiały niektóre patenty pozornie nie przystające do całości i to żonglowanie dysonansem stwarzało atmosferę rodem ze szpitala dla obłakanych. To był albumem przeznaczony dla słuchacza wymagającego i poszukującego. Z początku mógł szokować, a wkręcał się z każdym kolejnym przesłuchaniem, potrafiąc elektryzować jeszcze długi czas po opadnięciu pierwszego wrażenia.
Kristoffer Gildenlöw grał w progresywno-rock/metalowym For All We Know (For All We Know w 2011 i Take Me Home w 2017) oraz art rockowym The Sea Within (The Sea Within w 2018).
| ALBUM | ŚPIEW, GITARA, FLET | GITARA | KLAWISZE | BAS | PERKUSJA |
| [1] | Buddy `Devon Graves` Lackey | Arne Schuppner | Demi Skotinis | Kristoffer Gildenlöw | Johanne James |
Buddy Lackey (ex-Aslan, ex-Psychotic Waltz, ex-Deadsoul Tribe), Arne Schuppner (ex-Demimonde, ex-Complex 7), Demi Skotinis (ex-Cychaeon),
Kristoffer Gildenlöw (ex-Pain Of Salvation), Johanne James (Threshold, Kyrbgrinder)
| Rok wydania | Tytuł | TOP |
| 2010 | [1] Behind The Black Veil | #14 |
