Szwedzki zespół powstały w 2006 w Sztokholmie. Nagrana w tym samym roku demówka "Divided" zwróciła uwagę szefów angielskiej wytwórni Escape Music. Muzyka na pierwszym albumie oscylowała wokół dokonań Dream Theater - na szczęście nie było to tylko wierne klonowanie twórczości Amerykanów. Płyta stanowiła wypadkową kilku podgatunków powiązanych z melodyjnym rockiem ze szczególnym naciskiem na melodyjność. Micke Kvist zagrał specyficznie z dwiema centralkami, co dodało utworom potęgi, a klawizom nadano rolę ilustracyjnego tła dla całości konceptu. Jedną z najbardziej zapamiętywalnych kompozycji był My Way, My Time nasuwający po części Teatr Snów ery Octavarium, gitarowo w zwrotkach natomiast celowano w czasy Images And Words, gdyż refrenom było bliże do dokonań Magnitude 9. Uwagę zwracał Outcast z zadziorną hard rockową gitarą we wstępie - środek numeru popdał niestety w przeciętność i dziesiątki kapel grało podobnie kopiując ten schemat. Znacznie spokojniejszym numerem był I Believe In Me - muzycy starali się na fortepianowym podkładzie stworzyć odpowiedni nastrój pod emocjonalny śpiew bośniackiego frontmana Kravljacy. Rise podążał znów utartymi ścieżkami Dream Theater i ten utwór szczególnie nie powalał. Bardziej w gusta trafiał Hold On ze wstawkami rodem z Queensryche, co prawda niezbyt wyszukanymi. Niewątpliwie najsłabszym kawałkiem wydawał się I Come Undone na wskutek odpustowo brzmiącego początku oraz oklepanego schematu grania typu "nie mamy nic do przekazania, robimy ścianę dźwięku". Przy tym numerze następny Divided znany z wcześniejszej demówki to wręcz hicior. Znów kłaniał się Dream Theater, ale Szwedzi próbowali eksperymentalnie rozszerzać tą formułę. W Long Comes The Night gościnnie zaśpiewał Göran Edman w typowo progresywnym numerze z neoklasyczną solówką a la Yngwie Malmsteen. Can`t Breathe błyszczał partiami gitar akustycznych i perkusyjnym występem Daniela Floresa. Muzycy zupełnie niepotrzebnie tutaj wchodzili w buty Within Temptation, zbyteczny był również przetworzony samplerem głos. To nieciekawe wrażenie zacierał po części Behold My Dreams dzięki sposobowi w jaki potraktowano współzależność gitary i klawiszy (Daniel Ekholm zagrał bardziej rozwlekle i powstałą w ten sposób przestrzeń wypełnił Patrik Törnblom). Bloodred Sky to coś dla miłośników bardziej metalowego oblicza Dream Theater, wciąż przy zachowaniu przyzwoitej dawki melodyki. Album zamykał piosenkowy The Chosen Path - mały koszmarek, w którym Kravljaca śpiewał w podobnej manierze jak Timo Kotipelto ze Stratovarius w tak nieudanych kawałkach jak Venus In The MorningYears Go By.
Na [2] wielkich zmian nie było - Silent Call nadal grali niezwykle melodyjny prog-metal. Dominowały utwory w tempach wolnych i średnich, więcej natomiast znalazło się fragmentów ilustracyjnych opartych głównie na klawiszach i akordach gitar rytmicznych. Początek w postaci Every Day był doskonały - zwiewne gitary grające na czystych brzmieniach wraz z odpowiednio podłożonymi klawiszami kreowały nastrój rozkręcający się aż do wejścia przesterowanych zagrywek. Kravljaca świetnie wyciągał dźwięki, choć mógłby włożyć więcej dynamiki do swojego głosu. Promujący album teledyskiem I Am My Nation zwracał uwagę głównie wstępem grany przez Ekholma na stłumionych strunach. Balladowego Through The Endless Night na szczęście nie przesłodzono i po części numer nasuwał skojarzenia z Hymn To Desdemona z debiutu Vindictiv. W All That Might Be robiło się klimatycznie, zaskakiwała przede wszystkim partia "czystej" gitary w środku nagrania. Dziwił za to Turn The Tide z niemal hair metalowym początkiem i tak zaaranżowany, by popisać się mógł tylko Kravljaca. Mocno z kopyta ruszał Unbreakable, ale tego tempa nie utrzymano. Falling From Grace to pozycja kierowana do fanów Dream Theater i nawet wokal frontmana podchodził mocno pod artykulację Jamesa LaBrie. Pięknym refenem za serce ujmował When The Angels Call Your Name, przypominając najbardziej romantyczne fragmenty poprzedniego krążka. Płytę zamykała niby-ballada Clavain`s Tale, zagrana bez perkusji - cały nastrój tworzyły klawisze, gitara i kryształowy głos Kravljacy. Drugi krążek okazał się w prostej linii kontynuacją debiutu.
Andi Kravljaca śpiewał też w Thaurorod, progresywno-metalowym Aeon Zen (Enigma w 2012, EP-ka Self Portrait w 2013, Ephemera w 2014 i Inveritas w 2019), powermetalowym The Chronicles Project (When Darkness Falls w 2015) oraz powermetalowym Nibiru Ordeal (Solar Eclipse w 2019).

ALBUM ŚPIEW GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1-3] Andi Kravljaca Daniel Ekholm Patrik Törnblom Torbjörn Moen Micke Kvist
[4] Göran Nyström Daniel Ekholm Patrik Törnblom Torbjörn Moen Micke Kvist

Andi Kravljaca (ex-Seventh Wonder), Torbjörn Moen (ex-Creozoth), Micke Kvist (ex-Elsesphere, ex-Fate),
Göran Nyström (ex-Dimension 34, ex-Twinspirits, ex-Majestic Dimension)


Rok wydania Tytuł TOP
2008 [1] Creations From A Chosen Path #24
2010 [2] Greed
2014 [3] Truth`s Redemption
2019 [4] Windows

      

Powrót do spisu treści