Australijski zespół powstały w 2020. Wpierw wydano EP-kę Delirium w tym samym roku, z której wszystkie utwory znalazły się potem na debiutanckim albumie. Krążek zaczynały trzy bardzo dobre numery heavymetalowe i już w A Date With The Devil Danny Cecati udowadniał, że nie zapomniał jak się śpiewa w tej stylistyce po blisko 20-letniej przerwie. Numer posiadał chwytliwy refren z gang-chórkiem w stylu Skid Row, a także momenty przypominające Hooligan`s Holiday Mötley Crue. Tytułowy Wait For The Night z saxonowym riffem był ciekawszy, a Danny śpiewał niczym mix Dio i Dickinsona. Solowe dokonania wokalisty Żelaznej Dziewicy obejmowały we władanie We Fall, choć początkowa zagrywka korzystała ze spuścizny Dokken. Dramatyczna ekspresja w stylu Dio stanowiła o sile Sign Of The Times - chyba najlepszemu kawałkowi na albumie - z kolei Daze Of Delirium przelatywał beznamiętnie. Sleazowe smaczki dały podstawę singlowemu Killer At Large, w którym pierwiastek rockowy odgrywał rolę nadrzedną. Grupa zaskakiwała odniesieniami do Quiet Riot w Last Goodbye i kontynuowała to podejście w Love`s Got A Hold On You, gdzie ponownie wracały echa Skid Row. Pod koniec wrzucono ciekawą akustyczną balladę Don`t Wait For Me, w której oczywiście prym wiodło wysubliwane vibrato Cecatiego, a utwór niektórym fanom mógł nasuwać na myśl Silent Lucidity Queensryche (a solówka November Rain Guns N'Roses). Wszystko kończył Stronger, zmierzający w stronę stylistyki Ozzy`ego Osbourne`a. Powstała płyta dwóch prędkości, której pierwsza część zdecydowanie biłą na głowę drugą - tak jakby nie starczyło równorzędnych pomysłów na cały materiał. Janevski i Graham wykonali swoją robotę rzetelnie, ale na jakąś gitarową pirotechnikę słuchacze nie mieli co liczyć. Ogólnie jednak solidny debiut, choć Danny`ego zdecydowanie było stać na więcej.

Danny Cecati (ex-Pegazus, ex-Anarion, ex-Eyefear), Stevie Janevski (ex-Cyclone Tracy, ex-Black Majesty, ex-The Radio Sun), Dave Graham (ex-In Malice`s Wake)