Amerykański zespół thrashmetalowy powstały w 1981 w Nowym Jorku. Nazwa oznaczałą wąglika - chorobę zakaźną występującą najczęściej u zwierząt domowych. Inicjatorami założenia kapeli był gitarzysta Scott Ian (ur. 31 grudnia 1963) i basista Dan Lilker. Wkrótce zatrudniono wokalistę Neila Turbina (ur. 24 grudnia 1963), gitarzystę Grega Wallsa i perkusistę Grega D'Angelo. Ten skład w lipcu 1982 nagrał kasetę "First Demo". W nastepnym roku rozprowadzono "Second Demo" i na tej kasecie Wallsa zastąpił już Dan Spitz (ur. 28 stycznia 1963). Pierwsze sukcesy Anthrax zdobył koncertując przed Metalliką i wpływy tego kwartetu miały się wkrótce odbić na debiucie grupy. W 1983 nagrano singiel Soldiers Of Metal / Howling Furies z bębniarzem Charliem Benante (ur. 27 listopada 1962). Na debiutanckim albumie formacja zaproponowała repertuar ujawniający bogate źródła inspiracji. Nie był to do końca jeszcze thrash, raczej dziki heavy ze średnio satysfakcjonującym, za to szczerym wyciem Turbina. Jednak słychać było potencjał, kompozycjom nadano energetyczny szlif, a całkiem pomysłowe solówki Spitza naprawdę mogły się podobać. Podczas występów na żywo najbardziej publiczności spodobał się Metal Thrashing Mad. Do całości nie pasował jedynie cover Alice`a Coopera I`m Eighteen. Sercem debiutu był jednak otwierający Deathrider z nadzwyczaj soczystą zagrywką.
Wydana w lutym 1985 nakładem Megaforce Records [2] ważna była o tyle, że był to pierwszy materiał z Joey`em Belladonną (właśc. Joseph Bellardini, ur. 13 października 1960, ex-Bible Black) na wokalu i Frankiem Bello (ur. 9 lipca 1965) na basie. Turbin wypadał blado zarówno na koncertach jak i na próbach. Z kolei Lilker odszedł, gdyż jak twierdził Spitz: "facet się nie mył i śmierdział na trasie". Ponadto utalentowany i mało konfliktowy Bello był oczywistym wyborem jako siostrzeniec Benante. Metal Thrashing Mad i Panic zostały nagrane ponownie w nowym składzie. Kompozycje zyskały więcej thrashowego mocnego feelingu. Kawałek tytułowy otwierała niepotrzebna "płaczliwa" sekwencja, ale potem Anthrax rozpędzał się, nabierając odpowiedniej mocy. Zastosowano tutaj pierwsze próby rwanych rytmów, pełnych szybko-przyswajalnych rozwiązań rytmicznych i zarazem bardzo melodyjnych. Nieźle wypadł cover Sex Pistols God Save The Queen. Kolejnym wcześniej niepublikowanym utworem był sympatyczny Raise Hell osadzony mocno w heavymetalowych korzeniach. Do późniejszego wydania dołączono później Soldiers Of Metal oraz Howling Furies.
Po podpisaniu kontraktu z Island Records, muzycy przystąpili do nagrywania kolejnego krążka. [3] ukazał się 30 października 1985 i momentalnie zdobył ogromne rzesze wielbicieli. Album stanowił duży progres w stosunku do debiutu. Mimo różnych naleciałości, był to wreszcie pierwszoligowy thrash, pełny specyficznego anthraxowego luzu i radości z grania. Na styl formacji złożyły się: wysoki i wykonany bez cienia fałszu wokal Belladonny, energetyczne riffy Iana, przemyślane solówki Spitza i wręcz atomowa sekcja rytmiczna. Płytę rozpoczynał A.I.R. z intrygującym tekstem i nadzwyczaj ciekawymi zmianami tempa. Lone Justice prezentował zespół od strony bardziej przystępnej. Niesamowity Madhouse traktował o obłędzie w szpitalu psychiatrycznym. Riff otwierający pozostaje do dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych zagrywek Anthrax. Nic dziwnego, że nakręcono do niego prześmiewczy teledysk. Podobać się mogły także wolniejszy The Enemy, ciężki Medusa i wieńczący całość Gung-Ho o antywojennym wydźwięku. Po chwili następowały wygłupy chłopaków na tle przyspieszającej kanonady dźwięków i riffu zaczerpniętego z serialu "F-Troop".
Następny rok upłynął Anthrax na graniu zwariowanych koncertów. Wiosna 1987 przyniosła EP-kę I`m The Man zawierającą m.in. przeróbkę Black Sabbath Sabbath Bloody Sabbath. Prawdziwą rewelacją i zarazem najlepszym dziełem Anthrax okazał się [4], wydany 22 marca 1987 i poświęcony pamięci tragicznie zmarłego pół roku wcześniej Cliffa Burtona z Metalliki. Belladonna zaśpiewał tu nieco niżej niż na poprzednio, a riffy gitarzystów atakowały jeszcze agresywniej. Charlie Benante dopasował się znakomicie do każdej kompozycji, a jego szybkie dwustopowe ataki powalały animuszem. Produkcją albumu zajął się Eddie Kramer (m.in. Led Zeppelin), który nadał kwintetowi wyraźne brzmienie, które powalało na kolana soczystością i zmyślnie spajało się z buntowniczą atmosferą całości. Tytułowy Among The Living oparto na powieści "Bastion" Stephena Kinga. Po apokaliptycznym początku Anthrax przystępował do szaleńczego i nabierającego pędu ataku. Caught In A Mosh szybko stał się magicznym hitem thrashowym. Kawałek utrzymano w wyluzowanym bujanym tempie, a szczególną uwagę zwracały chórki Iana i Bello oraz melodyjny zaśpiew Belladonny w refrenie. Klasykiem stał się również poświęcony komiksowemu bohaterowi Sędziemu Dreddowi I Am The Law, co było zasługą głównie fantastycznego riffu przewodniego i niemal koncertowego refrenu. Postać ta zresztą na stałe weszła do anthraxowego kanonu, wystarczy wspomnieć o powodzeniu na wszelkiego rodzaju koszulkach, czapkach i naszywkach. Cechujący się kapitalnym riffem Efilnikufesin (N.F.L.) dotyczył życia zmarłego komika Johna Belushiego, natomiast chwytliwy A Skeleton In The Closet po raz kolejny nawiązywał do twórczości Kinga - tym razem noweli "Apt Pupil". Kto wie jednak czy nie najwspanialszym dokonaniem w dyskografii Anthrax był utwór Indians ze wstępem plemiennej perkusji i świetnej dwugłosowej melodii. Horror Of It All rozpoczynał się uroczą akustyczną wstawką. Utrzymany był w średnich tempach, co jednak w przypadku tego zespołu ciężko uznać było za wadę. Im dłużej trwał, tym nabierał większego rozmachu i stawał się bardziej frapujący. Płytę wieńczyło istne thrashowe zabójstwo - pełen wściekłości Imitation Of Life wymierzono w pseudometalowe zespoły przebierające się na scenie w damskie ciuszki. Wszystko podano w sposób nieskomplikowany, ale jednocześnie niezwykle inteligentny i pełen humoru. Wydawnictwo zdobyło status złotej płyty i postawiło Anthrax w jednym szeregu z Metalliką, Megadeth i Slayerem.
Grupa ruszała na europejską i japońską trasę koncertową jako gwiazda w towarzystwie Metal Church. W tym okresie Scotta Iana zaczęło poważnie drażnić pociąg Belladonny do alkoholu, który wyraźnie wpływał na jego formę wokalną na tournee. Po konfrontacji i po wielu rozmowach wokalista zgodził się ograniczyć swoje "imprezowanie" i niedługo potem całkowicie rzucił picie. Muzycy w zgodzie weszli do studia i 18 września 1988 ukazał się [5]. Intensywne koncertowanie oraz napięcia personalne wyraźnie odcisnęły swoje piętno na tym mało zachwycającym albumie. Mimo, że krążek zdobył status złotego w 3 miesiące od ukazania się, trudno było wskazać na nim jakieś szlagiery. Po prostu pod względem mocy i przebojowości znacznie ustępował [3] i [4]. Na trasie promującej pod nazwą "Road To Euphoria" zespołowi towarzyszył Living Colour. Wkrótce znowu pojawiły się spięcia w zespole, tym razem pomiędzy Bello i Benante, którzy w końcu zamienili sesję nagraniową w istne pole bitwy. 24 stycznia 1990 Anthraxowi przydarzyło się kolejne nieszczęście - całe ich studio z instrumentami i inspiracjami poszło z dymem na wskutek pożaru. Tak jak w przeszłości, muzycy nie załamali sie i 21 sierpnia 1990 wydali [6], który co prawda nie dorównał największym osiągnięciom Anthrax, ale bezsprzecznie był dobrym albumem. Rozgłos zdobyły zwłaszcza single Got The Time (cover Joe Jacksona) oraz In My World. Grupa ugruntowała swoją czołową pozycję w świecie thrashu występując razem z Iron Maiden na trasie "No Prayer On The Road Tour" oraz wielkim tournee "Clash Of The Titans" po Ameryce Północnej ze Slayer, Megadeth i mało pasującym do tego zestawu Alice In Chains w dniach 16 maja-14 lipca 1991.
Nie minęło dużo czasu a Anthrax ponownie zaeksperymentował z hip hopem. W 1991 razem z Public Enemy muzycy nagrali hit z 1989 Bring The Noise, który ukazał się na składance [7] w czerwcu 1991. Kompilacja zawierała 6 coverów, 2 wersje koncertowe, 2 kawałki w nieco zmienionych wersjach oraz Startin` Up A Posse w wersji niecenzurowanej. Ciekawostką był fakt, że w przeróbce Discharge Protest And Survive zaśpiewał Scott Ian. Anthrax ruszył w wielką, tym razem ostatnią tak spektakularną trasę koncertową, podczas której każdy występ kończył właśnie Bring The Noise. Wiosną 1992 grupa podpisała obiecujący kontrakt z Elektra Records. Jednakże w kilka tygodni później metalowy świat obiegła wiadomość, że z Anthrax wyrzucony został Joey Belladonna. Sam wokalista podobno nie rozumiał tej decyzji. Scott Ian twierdził jednak, że "gdyby tego nie zrobili, Anthrax nie byłby już zespołem". Jako oficjalny powód wyrzucenia podano brak zaangażowania Joey`a w jego działalność kwintetu. Dziś już wiadomo, że Belladonna - jako typowy thrashowy krzykacz - po prostu nie pasował do nowej wizji zespołu. Wokalistą został więc były frontman Armored Saint - Jon Bush.
Z początku wydawało się, iż był to strzał w dziesiątkę. Wydany 25 maja 1993 [9] był po prostu znakomity pod każdym względem. Zarzucono motywy hardcore`owe i postawiono przede wszystkim na metalowy ciężar. Bush śpiewał wyraźnie i ze świetną dykcją, co było interesującą odmianą po wyczynach Belladonny. Wcześniej wszystkie teksty pisali Ian i Bello - teraz sam Bush zadbał o aranżacje swych partii wokalnych. Anthrax ponownie udowadniał, że w jego skład wchodziło pięciu facetów, z których czterech nie przepadało za popisami solowymi. Jedynie Spitz skupił się na indywidualnych popisach, reszta ekipy przejęta była raczej strukturą i rytmiką kompozycji, która z wyluzowanej zmieniła swoje oblicze na bardziej mroczne. Oczywiście, dawni fani wyklinali tą płytę wniebogłosy - zmiana uznanego wokalisty i stylistyki, mniej szybkości, więcej melodii w refrenach. Jednak krążek charakteryzowały unikalne struktury kawałków, riffowa moc i intensywna sekcja rytmiczna. Poparty teledyskiem Only cechowały chwytliwe zagrywki i melodyjny refren. Room For One More był z lepszych momentów płyty, podobnie jak żywiołowy Packaged Rebellion. Na koncertach świetnie wypadał Hy Pro Glo z niemal marszowym rytmem. Uwagę zwracały także Invisible z post-sabbathowymi partiami gitar oraz wyśmienita klimatyczna ballada Black Lodge. Ciekawa to była muzyka i wciągająca, sprawiająca słuchaczowi dużą przyjemność. W 1993 także ekipa zamieściła kawałek Poison My Eyes na ścieżce dźwiękowej do filmu "Last Action Hero" z Arnoldem Schwarzeneggerem.
Szkoda, że nie wszyscy mogli docenić ten ostatni w pełni udany twór Anthrax. Już w czerwcu 1995 z grupy odszedł Dan Spitz, a wkrótce po nim wieloletni manager Johhny Zazula. Prawdopodobnie mieli sporo racji, gdyż kolejne albumy przemieniły Anthrax w klon Armored Saint. John Bush zatracił gdzieś swoją żywiołowość, a miejscami nawet sprawiał całkowicie zagubionego. Pojedyncze kawałki godne uwagi jak Fueled, Inside Out, Perpetual Motion czy Nothing, niknęły w przeważającej szarzyźnie. W czasie nagrywania albumu [9] zawalił się dach studia po ciężarem zbierającej się na nim deszczówki. Powodem takiego stanu rzeczy była rozkładająca się głowa psa, zatykająca otwór odpływowy. W 1999 Anthrax podpisali kontrakt z Beyond Records i wkrótce potem wydali składankę Return Of The Killer A`s, zestaw różnych wersji utworów wcześniej wydanych na albumach studyjnych. W jednym z nich - Ball Of Confusion - zaśpiewali wspólnie John Bush i Joey Belladonna. W 2001 formacja stała się celem medialnego ataku w USA w związku z szeregiem zatruć wąglikiem. Iana i spółkę próbowano zmusić do zmiany nazwy, ale muzycy nie ugięli się pod presją. W kwietniu 2004 z Anthrax odszedł Frank Bello przechodząc do odradzającego się Helmet, ale po roku wrócił skruszony. 5 sierpnia 2004 zespół wystąpił w warszawskim klubie "Proxima". [13] (wydany także w wersji DVD) zawierał przearanżowane wersje utworów wydanych w czasach, gdy wokalistą Anthrax nie był jeszcze John Bush. Lista utworów na tej płycie była wynikiem internetowego głosowania fanów. Pod koniec kwietnia 2005 zespół wrócił do swojego klasycznego już składu z lat 1985-92, rozpoczynając nowy okres trasą "Reunion Tour". W 2007 Belladonnę zastąpił za mikrofonem szerzej nieznany Dan Nelson, w 2010 Joey wrócił w szeregi Wąglika, występując z nim m.in. na festiwalu "Sonisphere" na warszawskim Bemowie 16 czerwca 2010. [15] był zbiorem coverów, m.in. Rush, Thin Lizzy i Journey.

Dalsze losy muzyków:

ALBUM ŚPIEW GITARA GITARA BAS PERKUSJA
[1] Neil Turbin Scott Ian Dan Spitz Danny Lilker Charlie Benante
[2-7] Joey Belladonna Scott Ian Dan Spitz Frank Bello Charlie Benante
[8] John Bush Scott Ian Dan Spitz Frank Bello Charlie Benante
[9-10] John Bush Scott Ian Frank Bello Charlie Benante
[11-12] John Bush Scott Ian Rob Caggiano Frank Bello Charlie Benante
[14-15] Joey Belladonna Scott Ian Rob Caggiano Frank Bello Charlie Benante
[16] Joey Belladonna Scott Ian Jonathan Donais Frank Bello Charlie Benante

John Bush (ex-Armored Saint, ex-Stone Soldier)

Rok wydania Tytuł TOP
1984 [1] Fistful Of Metal
1985 [2] Armed And Dangerous EP
1985 [3] Spreading The Disease
1987 [4] Among The Living #7
1988 [5] State Of Euphoria
1990 [6] Persistence Of Time
1991 [7] Attack Of The Killer B's (kompilacja)
1993 [8] Sound Of White Noise
1995 [9] Stomp 442
1998 [10] Volume 8 - The Threat Is Real
2003 [11] We`ve Come For You All
2004 [12] Music Of Mass Destruction (live)
2004 [13] The Greater Of Two Evils (kompilacja)
2011 [14] Worship Music
2013 [15] Anthems EP
2016 [16] For All Kings

          

          

      

Powrót do spisu treści