
Niemiecki zespół założony w 2007 w Leopoldshafen przez perkusistę Solemnity oraz gitarzystę i klawiszowca, którzy swego czasu przewinęli się przez Stormwitch - choć na żadnej płycie tej grupy nie zagrali. Debiut wypełnił progresywno-neoklasyczny powermetal, który nie zyskał większego rozgłosu. Poprzez Reischmanna formacja związała się z niezależną wytwórnią Solemnity Records i właśnie z Solemnity pozyskała nowego wokalistę - Svena The Axe. Nagrany z nim [2] opowiadał historię Krucjaty Dziecięcej z 1212 - pielgrzymkę 30 000 dzieci z terenów zachodniej Europy do Ziemi Świętej, w celu oswobodzenia jej z rąk muzułmanów. U podstaw tej krucjaty legła wiara w możliwość pokonania wroga "siłą czystych dziecięcych serc". Dotarła ona jedynie z Niemiec do północnych Włoch (zdziesiątkowana podczas przejścia przez Alpy) i tam dzieci rozproszyły się po tamtejszych ziemiach. Natomiast dzieci z Francji (tzw. Krucjata Pastuszków) dotarły do Marsylii. Kupcy weneccy przewieźli je na swoich statkach do północnej Afryki i tam sprzedali w niewolę (część statków po drodze zatonęła). Szkoda, że muzyka z tej płyty nie oddawała dramatyzmu tamtych wydarzeń. Tym razem zespół zrezygnował z neoklasyki i powermetalu na rzecz progresu z kręgu Dream Theater z elementami melodyjnej epiki i folku. Historia rozwijała się stopniowo w kolejnych rozdziałach, granych w średnim tempie, z wokalnym duetem Svena i gościnnie występującej Alexandry Goess. Głos żeński miał duże znaczenie (jednym z wątków była historia miłości dwojga uczestników wyprawy), a wokalistka wypadła znakomicie, wkładając dużo emocji oraz ukazując talent do śpiewania kompozycji zaprawionych średniowiecznym folkiem (Two Hearts). Sven The Axe natomiast zaprezentował się przeciętnie, a jego manieryczność zabrzmiała miejscami nieznośnie (Soldier Of Fortune, So Long). Inny problem stanowił brak autentycznego klimatu, jaki powinien stanowić podstawę mrocznej i tragicznej opowieści. Tej atmosfery nie kreowały niestety instrumentalne Ouverture 1212 i ponad 6-minutowy Crusade. Dorian Opera niepotrzebnie unikał symfoniczności i monumentalizmu, choć na całe szczęście opowieść nie była całościowo sentymentalna. Druga część albumu jawiła się mniej interesująco, a kwintetowi wyraźnie zabrakło pomysłu na interesujące muzyczne zakończenie. Zaserwował kilka kompozycji typowych dla metalu progresywnego w melodyjnej odmianie, ale nic nie wnoszących do całości (Hope). Instrumentaliści zagrali na dobrym poziomie, choć nieco zachowawczo - zwłaszcza w porównaniu do nieszablonowych rozwiązań muzycznych z debiutu. Dobre solówki gitarowe pozostały bez wpływu na rozwój akcji. Dobra produkcja w żaden sposób nie oddawała ponurej prawdy o opowiadanych wydarzeniach. Otrzymano krążek z melodyjnym progresywnym metalem o charakterze bardziej romantycznym niż epickim, z kontrowersyjnym wokalem męskim.
Harry Reischmann bębnił później w EZ Livin' i Bonfire.
| ALBUM | ŚPIEW | BAS | GITARA | KLAWISZE | PERKUSJA |
| [1] | Joe Eisenburger | Oliver Weislogel | Andrew Roussak | Harry Reischmann | |
| [2] | Sven `The Axe` Sostak | Joe Eisenburger | Oliver Weislogel | Andrew Roussak | Harry Reischmann |
Sven The Axe / Harry Reischmann (obaj Solemnity)
| Rok wydania | Tytuł |
| 2008 | [1] No Secrets |
| 2011 | [2] Crusade 1212 |
