Amerykański gitarzysta urodzony 8 grudnia 1962, zaczynający przygodę z muzyką w zespole Deuce coverującym Kiss (grał tam również Tom Gattis, późniejszy lider Tension, Wardog i Ballistic). Następnie Friedman grał w mało znanych Vixen, Aloha i Hawaii, by zwrócić na siebie uwagę muzycznego świata w znakomitym Cacophony. Po wydaniu Speed Metal Symphony zdecydował się nagrać insturmentalny [1], nagrywając wszystkie partie gitarowe. Towarzyszył mu w nagraniach Deen Castronovo na perkusji, a w dwóch kawałkach solówki zagrał Jason Becker. Fani Cacophony byli jednak zawiedzeni - płyta była stonowana, ale paradoksalnie okazała się największym osiągnięciem solowym Friedmana w całej jego karierze. W muzyce słychać było silny wpływ orientalnych i irlandzkich melodii, połączonych z rockową zaciętością i domieszką muzyki poważnej. Kawałki charakteryzowały się licznymi zmianami tempa, zaskakującymi partiami solowymi i nadzwyczajną grą Castronovo. Z otwierającym krążek Saturation Point wiązała się krótka historia. Pewnego razu Friedman udał się z wizytą do Beckera. Ten nie był sam - towarzyszyła mu jego dziewczyna Maija. Właśnie ona zainspirowała Marty`ego do skomponowaniu tego utworu - usłyszał bowiem, jak grała Sonatę Księżycową Beethovena i motyw z tej kompozycji postanowił wykorzystać na swoim albumie. Opisywany kawałek był zróżnicowany, obfitował w zwolnienia i niespodziewane przyspieszenia. W Dragon Mistress gitarzysta zastosował takt tremolando, czyli szybkie powtarzanie dźwięków. Przy tworzeniu kolejnej kompozycji Evil Thrill pomógł Becker - kawałek rozpoczynał się ociężałym riffem i gitarową lawiną dźwięków, po czym przychodziły melodyjne solówki. Podobno Jewel został skomponowany przez Friedmana i Beckera w 10 minut podczas oczekiwania na samolot. O tym, że znalazł się akurat na albumie Friedmana miał zadecydować rzut monetą. Zachwycał tutaj azjatycki klimat, duży ładunek emocji i płaczliwa gra gitary. Forbidden City został skomponowany jeszcze za czasów, kiedy Friedman grał w Vixen, a sam tytuł był nawiązaniem do historii o cesarskim mieście w Chinach. Zawarto w nim akustyczny wstęp, solowe uderzenie w średnim tempie oraz nawałnicę z przejściem w zawikłane struktury solowe. Płytę wieńczył cudowny Thunder March o optymistycznym nastroju, którego źródeł doszukiwać się należało w pięknych partiach solowych. Krok po kroku Marty rozbudowywał poszczególne części solówki, a nałożone na siebie przenikające się dwie ścieżki gitarowe dały wspaniały efekt.
W tym samym roku Friedman wykonał trzy solówki na debiucie Jasona Beckera Perpetual Burn, jak również został współproducentem debiutanckiej płyty Phantom Blue. Po wydaniu drugiej płyty Cacophony, Friedman zasilił w 1989 szeregi Megadeth. Płyta Rust In Peace stała się wkrótce klasyką thrash metalu, co było w dużej mierze zasługą Marty`ego. W 1991 pojawiła się pierwsza kaseta instruktażowa Marty`ego "Exotic Metal Guitar", wkróte potem następna "Learn Heavy Metal Guitar With The Greats - Hotlicks Anthologies". Część materiału na [2] nagrano i wyprodukowano w domowym studiu przedstawiciela gatunku new age, Japończyka Kitaro. Płyta potwierdziła, że rozpiętość stylistyczna, w której poruszał się Marty znacznie wykraczała poza motywy muzyki poważnej czy speedmetalowej. Krążek był ukłonem w stronę tradycyjnej muzyki japońskiej i indyjskiej. Friedman udowodnił, że świetnie sprawdzał się zarówno w szybkich kompozycjach, jak i w tych wolniejszych, dzięki temu stworzył muzykę niezwykle harmonijną, spokojną i melodyjną. Tibet witał słuchacza dźwiękiem odległych dzwonów, powiewem rześkiego wiatru oraz krystalicznie czystym dźwiękiem gitary akustycznej, na której w znacznej części Friedman oparł cały album. Valley Of Eternity emanował stanem ukojenia, idealnie przechodząc z części akustycznej w elektryczną. Na długo w pamięci pozostał piękny azjatycki motyw na końcu kompozycji i charakterystyczne brzmienie tamburynu. Z kolei początków powstania Trance należało szukać w czasach, kiedy Marty miał 15 lat i jammował razem z Tomy`m Gattisem w Deuce. Utwór był po prostu hard rockowy, co wyraźnie odróżniało go od reszty. Kawałek wieńczący płytę Triumph był nową wersją Thunder March z debiutu. Tym razem został on zaaranżowany spokojniej, z myślą o wykonaniu go w przyszłości z udziałem orkiestry symfonicznej. Na początku zamiast gitar pojawiały się klawisze Kitaro (grającego tu pod pseudonimem Brian BecVar). Na płycie na bębnach zagrał w kilku kawałkach również kolega z Megadeth Nick Menza. Wkrótce wirtuoz znów mile połechtał swoje ego wydając trzecią kasetę instruktażową "Melodic Control". Rok później Marty gościnnie nagrał partie gitary w jednym utworze na płycie Built To Perform Phantom Blue. W 1994 ukazał się mocno krytykowany album Youthanasia Megadeth, jak równiez czwarta kaseta instruktażowa "Guitar Kids Ganbatte".
Na [3] znalazło się wiele dodatkowych instrumentów: skrzypce, flet piccolo, wiolonczela, obój, pianino, koto (cytra japońska) i shakuachi (flet japoński). Aranżacje zostały szczegółowo dopracowane, natomiast sama muzyka stała się bardziej i orkiestralna. Wrażenia w trakcie słuchania tej płyty przypominały muzyczną podróż z Tybetu na Syberię, co dokumentowało różnorodne wpływy w twórczości Friedmana, poczynając od muzyki indyjskiej, chińskiej (wykorzystanie chordofonu szarpanego znanego jako erhu), po motywy japońskie, tureckie i irańską muzykę skrzypcową. Album rozpoczynał Arrival, który został porównany przez Friedmana do niemieckiej pieśni ludowej "Tranen Lugen Nicht". Po uroczystym wstępie wchodziły gitara akustyczna i pianino, oba świetnie współgrające szczególnie z tamburynem. We wstępie do Bittersweet na japońskim flecie zagrał tata Nicka Menzy - Don. Klimat utworu nawiązywał do filmów karate i został dodatkowo wzbogacony partiami skrzypiec i wiolonczeli. Be był retrospektywną podróżą do lat 50-tych XX wieku i brzmiał jak romantyczna ballada Gary`ego Moore`a. Escapism początkowo miał być kawałkiem tytułowym i miał pomóc słuchaczowi w ucieczce ze zniszczonego przez głupców świata w ustronne miejsca, w których życie toczyć się miało zgodnie z prawami natury. W pewnym momencie pojawiał się fragment amerykańskiego hymnu narodowego. W Luna Friedman nawiązał do utworu My Prayer grupy The Platters, a także do zasłyszanej gdzieś wietnamskiej melodii. W utworze Loneliness zastosowano pogłos, dzięki któremu stworzono wrażenie otwartej przestrzeni, w której każdy instrument brzmiał czysto i wyraźnie. Friedmanowi nie do końca jednak spodobał się efekt wykorzystania sampli, które nie potrafiły do końca zastąpić "żywych" instrumentów. Album był ostatnim z serii "azjatyckich".
Na [4] poza elementami znanymi z poprzednich wydawnictw, znalazły się nowinki w stylu Joe Satrianiego. Marty skupił się bardziej na partiach gitarowych, niż na wykorzystaniu ludowych instrumentów. Na płycie można było usłyszeć różne brzmienia gitary, zaczynając od rockowego, przez bluesówy, a kończąc na jazzowym. Stanley Rose zaśpiewał w kilku utworach i był to wokalista lepszy od Petera Marrino z Cacophony. Zmiany sygnalizował już bardzo melodyjny Rock Box, a oparty na klawiszach i posiadający dość prostą strukturę Espionage kojarzył się z dawnymi dokonaniami Ricka Wakemana. Jednocześnie łaczył tak rózne ze sobą elementy jak speed metal spod znaku Cacophony oraz funky. Last September mógłby się spokojnie znaleźć na albumie Bon Jovi. W Intoxicated Friedman przypominał, iż nie zapomniał o swoich azjatyckich inspiracjach. W Shine On Me z kolei pojawili się - oprócz Stanley`a Rose`a - Tom Gattis oraz perkusista Carmine Appice. Brzmienie gitar kwalifikowałoby kawałek na jakąś płytę Megadeth, ale z drugiej strony kojarzył się z Pedal To The Metal Impellitteri. Rio był spokojną kompozycją, w której basowy klang i partie perkusyjne podkreślały jazzowe wpływy w muzyce Friedmana. Utworem kończącym japońską wersję albumu był Farewell, podobo ulubiona kompozycja samego Marty`ego na albumie, gdyż przypominała mu ona utwór Eltona Johna Goodbye Yellow Brick Road. W stosunku do trzech poprzednich płyt, zdecydowanie zredukowano partie solowe. Friedman postanowił zbadać nowe płaszczyzny muzyki i zrealizować nowe pomysły. Jednakże znał on dobrze granice i na pewno nie można mu było zarzucić pójścia w stronę komercji.
Od wydania tej płyty do nagrania [5] minęło niemal 7 lat, w trakcie których muzyk nie spoczął na laurach. Jeszcze w 1996 zagrał na tribute albumie dla gitarzysty Kiss Ace Frehley`a Spacewalk oraz przygotował następny instruktaż "The Essential". W 1997 nagrał z Megadeth płytę Cryptic Writings oraz wystąpił na Dragon Attack: Tribute To Queen. W 1999 zagrał na Humanary Stew: A Tribute To Alice Cooper oraz nagrał ostatnią z Megadeth płytę Risk - kiepską, ale należało pamiętać, iż Megadeth w składzie z Friedmanem sprzedał około 10 milionów płyt. W 2000 został wypuszczony materiał instruktażowy "Electric Guitar Day One". Muzyk założył również nowy zespół Red Dye #2, ale istniał on tylko rok. W 2001 pojawił się na Stone Cold Crazy: Tribute To Queen oraz zagrał swoją wersję Black Stallion Jam na "Warmth In The Wilderness: Tribute To Jason Becker Vol.1". Wreszcie zdecydował się na nagranie nowej płyty. [5] stanowił duże odstępstwo od tradycyjnej muzyki gitarowej. Krytycy zarzucali muzykowi tym razem zbytnie użycie elektroniki, w tym sampli. Znów nie dało się uniknąć porównań do Joe Satrianiego. Podobnie zresztą jak kiedyś Satriani, Marty odłożył na półkę gitarę Jackson KE-1/Kelly i od tego czasu używał zaprojektowanego przez siebie modelu Ibaneza SZ. Jego kolekcja zawierała około 40 gitar, ale w tym temacie zdecydowanie przebijał go i tak Yngwie Malmsteen. Album otwierał Gimme A Dose nadający się do jazdy samochodem po autostradzie. Był on nie tylko melodyjny, ale także bardzo dynamiczny w stylu nawet AC/DC czy Fastway. Ripped rozpoczynał się od dźwięków mikroprocesora, po których następowała solówka i szczypta improwizacji, w tym efekt echa. Cheer Girl Rampage zaczynał się bardzo kontrowersyjnie, w stylu odmiany electro-metalu i nie byłby wart uwagi, gdyby nie udana melodyjna solówka w dalszej części kompozycji. Lovesorrow był spokojnym kawałkiem z elementami orkiestry i partiami gitary flamenco, a Catfight był miksturą tradycyjnej muzyki koreańskiej i japońskiej w electro-hard rockowej oprawie. Ocena tego krążka nie była rzeczą prostą. Muzyka Friedmana zmieniła się radykalnie, to było pewne. Należało zapomnieć o trzech pierwszych albumach solowych i skupić się na [4] oraz tym co zrobili Steve Vai oraz Joe Satriani. Zresztą muzyka była nawet podobna do płyty Engines Of Creation tego drugiego. [5] był zbiorem wielu pomysłów i różnorodnych aranżacji z może zbyt dużą ilością elektroniki.
Również w 2002 Friedman pojawił się na albumie Raising The Mammoth Explorers Club, na którym odpowiedzialny był za część partii gitary prowadzącej. W 2003, przy okazji drugiej części "Warmth In The Wilderness", skomponował wspólnie z wokalistką Melle Vasquez przepiękny utwór The Brighter Star Of All. W tym samym czasie ukazała się kolejna płyta Tourniquet Where Moth And Rust Destroy, na której Marty zagrał większość partii solowych. Nieustannie rozwijający się muzyk szukał nowego ujścia dla swoich pomysłów i w końcu je odnalazł w partiach gitary na niezwykle technicznej płycie Spastic Ink Ink Compatible. Następne płyty nie zmieniły zbytnio wizerunku muzyki. Friedman wciąż eksplorował róznego rodzaju pola manewru muzycznego, zyskując jednak śladową popularność.
Wokół Friedmana już wtedy krążyła opinia, że był dobrym znawcą skal muzycznych i ich skomplikowanych kombinacji. Nie była to prawda - Marty nie potrafił czytać nut i nie używał ich w trakcie komponowania muzyki, przynajmniej na początku kariery. Zawsze mówił o sobie, że jest muzykiem, który gra i komponuje ze słuchu. Zresztą oprócz nieustannego doskonalenia swojej techniki, Marty został felietonistą w specjalistycznych magazynach - "Guitar World", japońskim "Young Guitar" i "Burrn Magazine" (w którym pisał po japońsku). W wolnych chwilach lubił uczestniczyć w "klinikach gitarowych", w czasie których prezentował różne modele gitar i jednocześnie grał dla fanów spragnionych dźwięków jego instrumentu. Zawsze był zagorzałym fanem Elvisa Presley`a, a nagrania z twórczością króla rock`n`rolla kolekcjonował od wczesnej młodości. Lista osiągnięć Friedmana była bardzo długa: zdobycie 27 złotych i platynowych płyt, 5 nominacji do Nagrody Grammy, występ na festiwalu "Rock In Rio" przed 140-tysięczną publicznością, koncert w Madison Square Garden podczas trasy "Clash Of The Titans", występy w wielu programach telewizyjnych, występ na festiwalu Woodstock w 1999, produkcja demonstracyjnego materiału popowej wokalistki z Japonii - Angeliny Esparzy, trasa z japońską megagwiazdą Aikawa Nanase, wspomniane kliniki gitarowe w Chinach, na Tajwanie i w Hongkongu oraz płynna znajomość japońskiego. Marty nie skorzystał też z propozycji powrotu do Megadeth. Jednym z ostatnich pomysłów muzyka było nagranie klasycznego albumu na pianino i skrzypce bez udziału gitar. Friedman studiował na jednym z japońskich uniwersytetów, gdzie pobierał lekcje u prywatnego nauczyciela. Nieprzerwanie szlifował język, czytając w oryginale japońskie magazyny i komiksy mangi.

Rok wydania Tytuł
1988 [1] Dragon`s Kiss
1992 [2] Scenes
1994 [3] Introduction
1996 [4] True Obsessions
2002 [5] Music For Speeding
2006 [6] Loudspeaker
2007 [7] Exhibit A - Live in Europe (live)
2008 [8] Future Addict
2009 [9] Tokyo Jukebox
2010 [10] Bad D.N.A.
2011 [11] Tokyo Jukebox 2
2014 [12] Inferno
2017 [13] Wall Of Sound
2018 [14] One Bad M.F. Live!! (live)
2020 [15] Tokyo Jukebox 3
2024 [16] Drama

          

          

      

Powrót do spisu treści