Enigmatyczny zespół zrzeszony w "Prava Kolektiv" (od 2013) wraz z Pharmakeia, Voidsphere, Mahr i Arkhtinn. Wiadomo, że grupy te dzieliły między sobą różnych muzyków, którzy jednak pozostawali anonimowi i nie wiadomo było nawet z jakiego kraju pochodzą. Jednak cyrylica użyta na Facebookowej stronie, wraz ze słowem "kolektyw" sugerowałaby pochodzenie rosyjskie lub ukraińskie. Hwwauoch grał atmosferyczny black metal na wzór szwajcarskiego Darkspace, choć nie tak techniczny i pełen obłędu. Niezrozumiałe wrzaskliwe wokale wykonano z pasją kogoś, kto wzywał apokalipsę na tle złowieszczych i dysonansowych riffów. Wszechobecna warstwa skompresowanej i zniekształconej gitary tremolo umieszczono pod resztą dźwięków. Pod względem intensywności dźwięków, płyty przypominały dokonania Leviathan, Skáphe i Arizmenda. Hwwauoch róznił się od reszty Kolektywu również tym, że nie wykorzystywał nastrojowych syntezatorów, stawiając w zamian na ekstremalne dysonansy, złożone riffy i gęstą produkcję przypominającą black metal z Islandii typu Misbyrming czy Arstidir Lifsins. Do tego dochodziła technika wokalna podchodząca pod Blut Aus Nord i Hate Forest. Opierając się na szablonie wypaczonych smolistych riffów i szalonych wrzasków, zespół eksplorował nieznane terytoria w ciemnych korytarzach podświadomości. Na [2] najlepszymi tego przykładami były: gloryfikujący Gorguts otwieracz The Perversion Of Time And Space, duszące riffy Cursed Trinity czy 11-minutowy epicki Not Anything z doskonałymi fragmentami ambientowymi. Pomimo faktu, że ten black metal pozostawia mało miejsca na oddech, słuchacz mógł dac się porwać do zapomnianych jaskiń dziwnych kształtów i nieludzkich form. Hwwauoch idealnie pasował do kanonu Prava Kolektiv, wyróżniając się na tle swoich zespołów-partnerów nieprzeniknionemu stylowi ze spiralnymi dysonansowymi instrumentacjami, nieuchwytnej atmosferze i rezygnacji z kosmicznych motywów.
[3] wciąż opierał się na surowych pogłosach, podczas gdy fundament stanowiły nadal pędzące tempa, przenikliwa gitara prowadząca, dzika praca basu i maniakalny wokal. Ten album miał podobne oddziaływanie jak wiwisekcja mózgu przeprowadzana przez demonicznych kosmitów. Bas miał swoje własne linie, niezależnie od rytmu gitary, której niektóre riffy były po prostu miażdżące. Niezrozumiałe teksty spełniały role ostatniego elementu układanki tego totalnego szaleństwa. Wrzaski i wycia wokalisty mogły przypominać Rainera Landfermanna na drugim albumie Bethlehem, Nattramna z Silencer, a nawet Dave`a Hunta z Anaal Nathrakh. Po kilku przesłuchaniach muzyka okazywała się być mniej chaotyczna i bardziej ustrukturyzowana, choć niektóre dysonanse nigdy nie mogły stać się częścią normalnego stanu umysłu. Tytuły utworów na [4], takie jak Thou Shalt Not Exist lub Echoes From A Thousand Dying Worlds nie pozostawiały wątpliwości, że świat jaki Hwwauoch chciał wykreować, zbliżał się do punktu kryzysowego, za którym mogą kryć się masowe zgony dziejące się w niewypowiedzianym tempie. Ostatni utwór Under The Gaze Of Dissolution był najbardziej zróżnicowany i szalony na całym albumie, ponieważ wiele nałożonych na siebie głosów wyginało się w wysokich wrzaskach, głębszych rykach i krzykach bólu. Kiedy wśród dominującej gitary noise pojawiał się automat perkusyjny, uderzał z mocą powodująca, że wszystkie nieszczęsne istoty zostawały spłaszczone lub rozpływały się w bezkształtną maź. Ta płyta potraiła przytłaczać - a puszczona późno w nocy, nawet przerażać.

ALBUM ŚPIEW GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1-4] ?

Rok wydania Tytuł
2018 [1] Hwwauoch
2019 [2] Into The Labyrinth Of Consciousness
2020 [3] Protest Against Sanity
2023 [4] Under The Gaze Of Dissolution

      

Powrót do spisu treści