Niemiecki zespół heavymetalowy założony latem 1997 w miejscowości Lauda przez 18-letniego wówczas Maghary`ego, syna węgierskich imigrantów. Niedługo potem nagrano pierwsze demo bez tytułu na ośmiościeżkowym magnetofonie. Po wielu występach klubowych, Majesty wydało w 1999 drugie demo "Metal Monarchs" (na obu demówkach grał na klawiszach Markus Pruszydlo), ale sama jakość muzyki i fatalna produkcja pozostawiały wiele do życzenia. Wiosną 2000 nagrano niesłusznie zlekceważony debiut, stanowiący udane odświeżenie stylistyki Manowar, w dodatku nagrane przez absolutnych debiutantów nie posiadających zaplecza czy dużych umiejętności. Dopiero po latach uwidocznił się kult tego krążka, gdyż tak wpływowej płyty metalowego podziemia w Niemczech nie było od lat. Na przełomie lat 80-tych i 90-tych u naszych zachodnich sąsiadów metal klasyczny miał się bardzo dobrze i w znacznej mierze oparł się światowemu kryzysowi, jednak rycerskie i epickie granie reprezentowane było mało wyraźnie. Ten album proponował prosty i szczery wyraz "true grania" w najczystszej i najbardziej szlachetnej postaci. Tekst nieskomplikowanego Keep It True stanowił absolutną manifestację oddania "prawdziwemu metalowi", a w zasadzie metalowi w ogóle. I nie miało znaczenia, że Mahgary nigdy nie był Adamsem, Keppner okazał się gitarzystą średnim, a sekcji rytmicznej daleko było do potężnego niszczenia dźwiękiem. Ta muzyka potrafiła wzruszyć swoją prostotą. Kilka zaledwie temp i jeden motyw zastosowano w Strong As Steel, z dwujęzycznym tekstem. Znacznie lepszą melodią cechował się hymn Hail To Majesty z dumnie galopującą gitarą i łagodnym motywem prowadzącym. Czymś magicznym była pieśń Into The Night, która oczarować mogła każdego, kto stał z boku nowomodnego metalu XXI wieku. Utwór ogniskował w sobie wszystko, co metal przejął z rocka, a szczególnie atmosferę metalowego święta. Z wielka przyjemnością słuchało się również prościutkiej ballady We Will Ride, jak również bardzo dobrych dynamiczniejszych Son Of Metal i pełnym orkiestracji Last Revolution. Cieniem na całość rzucał się jedynie kiepski Metal Force. Szczery przekaz wyeliminował groźne dla tego typu grania plastikowe brzmienie i bezzasadne rozwadnianie metalu innymi rodzajami muzyki w imię "rozszerzania gatunku". Chciało się tego słuchać pomimo amatorskiego śpiewu, prostych solówek i klawiszowego wypełniania tła. Krążek zdobył przychylne recenzje w niemieckich pismach "Rock Hard" i "Heavy Oder Was?". Grupa wystąpiła na festiwalu "Bang Your Head 2001", a pod koniec roku muzycy podpisali kontrakt z wytwórnią Massacre Records.
Po dołączeniu drugiego gitarzysty i zrezygnowaniu z klawiszowca, [2] ukazał się 24 stycznia 2002. Był on znacznie dojrzalszy od poprzednika, choć nadal muzyka nie odbiegała zbytnio od patentów wypracowanych przez Manowar. Szczególne podobieństwa słychać w niektórych liniach wokalnych i strukturach riffów. Majesty może nie grało najoryginalniej, ale kompozycje były po prostu znakomite. Maghary miał tym razem ambicje większe niż tylko nagranie prostej płyty z klasycznym heavy. W tym celu zaproponował granie podniosłe z rozmachem aranżacyjnym, na jaki pozwalały ramy konwencji i ograniczony budżet. Początek w postaci tytułowego Sword & Sorcery nie był jeszcze do końca tym o co Tarekowi chodziło. Utwór był bardzo dobry, ale trochę monotonny w motywie głównym. Wielkie wrażenie robił za to Fields Of War, w którym niemiecka maniera grania metalu klasycznego łączyła się z manowarowymi zaśpiewami na dwa głosy, recytacjami i znakomitą solówką Keppnera. Sposób w jaki Majesty potrafili się rozpędzać od średnich do szybkich temp był godny podziwu. Płynne przechodzenie między różnymi tempami zastosowano również w Heavy Metal z gościnnym udziałem Rossa The Bossa (ex-Manowar) - skocznym i rytmicznym kawałku sławiącym metal w teutońskim stylu. W prostocie tkwi siła - tej sentencji hołdował Epic War, gdzie po raz kolejny wpleciono pierwiastki Manowar. Z poprzednim utworem poprzez perkusję łączył się słabszy Ride Silent, w którym nie przekonywał ani śpiew Maghary`ego ani niemrawa melodia. Lepiej wypadł rytmiczny marszowy Fist Of Steel, budzący pewne skojarzenia z Keep It True poprzez styl w jakim utrzymano refren. Najbardziej wysmakowaną kompozycją był niewątpliwie ponad 9-minutowy Aria Of Bravery z asortymentem niemetalowego instrumentarium w wykonaniu zaproszonych gości. Ten rozmach osiągnięty został bez nadmiernej głośności i przy spokojnych cechach ballady rockowej. Zabrakło tylko ostatniego pociągnięcia w stylu Manowar. W Metal To The Metalheads potężna sekcja rytmiczna i klimat prawdziwego metalowego killera w tradycji lat 80-tych czyniły z tej kompozycji true hit, a do wydania winylowego dodano bonus w postaci Ride And Fight - znakomity kawałek, pełen emocji i orkiestracji. Niemcy nagrali album bez operowania masakrującymi gitarami i siłą pierwotną. Potraktowanie tematu "Manowar" było stosunkowo delikatne, gdyż wynikało z ograniczonych możliwości wokalnych Tareka. To złagodzenie wyszło na plus w ostatecznym rozrachunku, gdyż po części uniknięto bezpośredniego starcia z ekipą Adamsa, którego wygrać nie było sposób. Autorem okładki był za to etatowy rysownik Manowar - Ken Kelly.
Poziom trzymał także wydany 27 października 2003 kolejny album. [3] stanowił jasno określoną kontynuację stylu poprzednika. Majesty zaprezentował muzykę dojrzałą, jeszcze bardziej udoskonaloną i dopracowaną w szczegółach niż poprzednio. Materiał był wypadkową doświadczeń i muzycznego rozwoju Maghary`ego, wspartego teraz dodatkowo przez nowego gitarzystę Ralfa Munkesa, który wniósł do muzyki grupy pewność wykonania. Formacja pozostała wierna tradycyjnemu heavy w rycerskiej odmianie, także z zastosowaniem wtrętów monumentalnych i epickich, z przewagą długich rozbudowanych kompozycji o charakterze zamkniętych opowieści, w których Manowar był nadal źródłem bezpośredniego przenoszenia motywów. Wszystko rozpoczynał heavy/powerowy dynamit w postaci Heavy Metal Battlecry z szybkim tempem i gwałtowną sekcją rytmiczną - nastrojowy fragment wyhamowujący jawił się jako czytelny cytat z metalowej filozofii DiMaio. Kapitalny hymn koncertowy To The Stadiums nasuwał na myśl Keep It True pod względem prostej melodii. Rytmiczny i mocno akcentowany Reign In Glory to drugie wcielenie Strong As Steel, ale bez szczerej siły oddziaływania pierwowzoru. Maghary śpiewał dobrze, momentami posiłkując sie chwytami wokalnymi Erica Adamsa, ale słusznie unikał wcielania się we frontmana Manowar. Głosowo tych dwóch dzieliła przepaść i dobrze, że Tarek szukał własnej drogi. Najmocniejszym punktem płyty był wbijający w ziemię Defender Of The Brave z pięknym akustycznym początkiem i znakomitą perkusją Grätera. Od tego momentu rozpoczynała się epicka część albumu z przewagą długich utworów. Dobry Lord Of The Damned pozbawiono ważnego punktu centralnego, który przydałby się przy ciężkich surowych riffach i potężnych bębnach. Był to najbardziej barbarzyński numer na tym krążku, nawiązujący do wczesnych dokonań Manowar. Fantastycznie wypadł Heroes z kilkoma motywami granymi naprzemiennie w średnim tempie i różnorodnym śpiewem Maghary`ego. Nastrojowy Thunder In The Silence z symfonicznym tłem poruszał klimatem i delikatną melodią. W tym zestawieniu kiepsko wypadł Troopers Of Steel z niewykorzystanym motywem z początku, a wszystko spinał klamrą ponad 10-minutowy epicki kolos Falcon In The Storm. Ten utwór rozwijał się stopniowo, nabierał mocy od długiego wstępu z gitarą akustyczną i łagodnym śpiewem Tareka, a istotną rolę pełniły melodyjne zagrywki solowe obu gitarzystów i wzniosły wokal. Tą wyważoną kompozycję słusznie umieszczono na końcu jako eleganckie podsumowanie całości. Mocny bas, dość głośna perkusja oraz pozbawione surowości gitary stworzyły dzieło nie za ciężkie i nie za lekkie - akuratne natomiast, jeśli chodzi o użycie klawiszy i ich stonowane brzmienie. Jako bonus dodano świetny cover Manowar Battle Hymn.
[4] zawierał dwupłytowy koncert i DVD z 25 października 2003 zagrany w "Community Hall" w Oberlaudzie, jak również premierowy kawałek Metal Law. Wkrótce jednak w zespole pojawiły się tarcia, na wskutek których wpierw zdesperowany Maghary wyrzucił wszystkich dotychczasowych członków grupy, a następnie poświęcił się projektowi Dawnrider (grali tam również Munkes, Gräter i Raddatz). Po zrekrutowaniu nowej ekipy, Majesty wydał 24 lutego 2006 [5], zdecydowanie najsłabsze dokonanie formacji. Wpływy Manowar były wciąż słyszalne, jednak zrezygnowano z melodyjności na rzecz ciężaru słyszalnego w pracy gitar, co przypominało twórczość U.D.O. Zresztą sam Dirkschneider użyczył swojego głosu w utworze Metal Law 2006, a całość wyprodukował gitarzysta U.D.O. Stefan Kaufmann. Właściwie poza Sons Of A New Millenium i wspaniałą balladą Guardians Of The Dragon Grail ciężko było coś wyróżnić. Wszystko miało związek z Dawnrider, gdyż część kompozycji z tego krążka pierwotnie przygotowywano z myślą o "Dawnrider II". Całość wypełniło "plastikowe" brzmienie, również żart w postaci Like A Raptor był dużym nieporozumieniem. Miękko brzmiące gitary i anemicznie zmixowana perkusja dopełniły los Majesty. W lipcu 2008 Tarek Maghary ogłosił zakończenie działalności dotychczasowego tworu i w 2008 powołał do istnienia Metalforce, zabierając ze sobą Raddatza. Po jednej płycie, Maghary powrócił z sukcesem do szyldu Majesty.
Rolf Munkes grał potem w hard`n`heavymetalowym Razorback (Animal Anger w 2004 i Criminal Justice w 2005) oraz w Crematory. Alexander Palma dołączał do Septagon i Them, natomiast Björn Daigger wszedł w skład Stormwarrior.

ALBUM ŚPIEW KLAWISZE GITARA GITARA BAS PERKUSJA
[1] Tarek Maghary Andreas Moll Udo Keppner Martin Hehn Ingo Zadravec
[2] Tarek Maghary Andreas Moll Udo Keppner Martin Hehn Michael Gräter
[3-4] Tarek Maghary - Rolf Munkes Udo Keppner Martin Hehn Michael Gräter
[5] Tarek Maghary Rolf Munkes Björn Daigger Marcus Bielenberg Jan Raddatz
[6] Tarek Maghary Tristan Visser Björn Daigger Alexander Palma Jan Raddatz
[7] Tarek Maghary Tristan Visser Robin Hadamovsky Carsten Kettering Jan Raddatz
[8-9] Tarek Maghary Tristan Visser Robin Hadamovsky Alex Voss Jan Raddatz
[10-11] Tarek Maghary Emanuel Knorr Robin Hadamovsky Arthur Gauglitz Jan Raddatz

Rolf Munkes (ex-Vanize, Empire), Marcus Bielenberg (ex-Vanize), Alexander Palma (ex-Lanfear, ex-Luna Field, ex-A Cosmic Trail),
Tristan Visser (ex-Metalforce), Carsten Kettering (Ross The Boss)

Rok wydania Tytuł TOP
2000 [1] Keep It True
2002 [2] Sword And Sorcery #7
2003 [3] Reign In Glory #6
2004 [4] Metal Law (live / 2 CD)
2006 [5] Hellforces
2013 [6] Thunder Rider
2013 [7] Banners High #27
2015 [8] Generation Steel
2017 [9] Rebels
2019 [10] Legends
2023 [11] Back To Attack

          

        

Powrót do spisu treści