
Angielska grupa założona w 1982 w Billingham. Zadebiutowała na splicie "Pure Overkill" w 1983 umieszczając tam trzy kompozycje: Steal Your Heart, Rock Was Meant for Me oraz Mirror Mirror (składankę wypełniły ponadto nagrania Risk, Tokyo Rose, Spartan Warrior i Incubus). Przy wsparciu wytwórni Guardian udało się Millennium wydać debiutancki album. Wypełniła go muzyka oparta na prostym riffowym graniu w średnich tempach z klasycznym metalowym zacięciem NWOBHM. Do najbardziej udanych numerów należały: The Devil Rides Out z ostrymi ciętymi solówkami i galopującym riffem, ballada The Traveller ze zgrabną partią basu oraz Demons Of The Light, odegrany w duchu Judas Priest z czasów British Steel. Była to płyta niezbyt ciekawa, gdyż pozostałe kawałki w znacznej mierze monotonnie powtarzały kilka trywialnych motywów - tak było w choćby w Armageddon i Gang War. Brak chwytliwych i porywających melodii dyskwalifikował z kolei znany już Magic Mirror i agresywny Try To Leave Me. Pewnym urozmaiceniem były solówki duetu McArdle-Muskett, jednak numery były zbyt toporne, a praca perkusisty i brzmienie tego instrumentu pozostawiały wiele do życzenia. Wokalista Duffy robił sporo szumu, ale czasem miał problem z przebiciem się przez mało czytelny atak sekcji rytmicznej. Niezbyt interesujący album schyłkowego okresu NWOBHM, nieco wymęczony i pozbawiony autentycznego entuzjazmu. Kolejne cztery demówki z lat 1985-1987 ("Demo 1985", "Millennium" w 1985, "Metal Era" w 1986 i "Demo 1987") nie zdołały zainteresować żadnej wytwórni i zespół rozpadł się w 1988. Nagrania z tych taśm częściowo zebrano na [2].
Korzystając z ówczesnych osiągnięć techniki nagraniowej i talentu brytyjskiego realizatora masteringu Samuela Turbitta (specjalizującego się w ekstremalnym metalu) na [3] przedstawiono zestaw kompozycji z miażdżącą gitarą Philpota i po części w semi thrashowej estetyce. Millennium stylistycznie sadowiło się daleko od zwyczajowego nijakiego heavy metalu z Wysp, jaki zazwyczaj prezentowały powracające z niebytu ekipy NWOBHM z lat 80-tych. Na samym początku w False Reality oddawano ukłon w stronę najbardziej klasycznego angielskiego riffowania i typowy dla epoki rock/metalowy refren - potem jednak pojawiało się sporo grania pełnego dynamicznej agresji i było tutaj w zasadzie więcej Toranaga niż samego Millennium. Searching to nieśmiałe próby nawiązania do heavy metalu epicko-rycerskiego z maidenowymi gitarowymi wtrętami. Po raz pierwszy pojawiała się solówka znamionująca wysoki poziom techniczny Willa Philpota. Później album rozpierały wyłącznie świeżość i radość grania. Przy tej płycie słuchacz nie zastanawiał się nad sensem podobnych wydawnictw, tylko z przyjemnością poddawał się muzyce. W tytułowym Awakening grupa zaproponowała melodie bardzo interesujące przy heroicznym podejściu do tematu. Częściowo niemieckie twarde granie obejmowało we władanie The Spell poprzedzony gustowną akustyczną miniaturą, The Calling oraz Witch Hunt. Kiedy muzycy nie kryli się z graniem heavy/thrashu w Lies All Lies, to grupa miała swoisty naturalny wdzięk. Na wyróżnienie zasługiwał klasyczny heavymetalowy When Mad Men Rule z mocniej zaznaczoną metalową nutą brytyjską i bojowym refrenem wspartym charakterystycznymi dla Iron Maiden ozdobnikami. Udana była końcówka płyty i dobre riffy Revolution Calls wsparte były potoczystym refrenem, przypominającym solowe krążki Blaze`a Bayley`a. Ostrzej było w Possessed i była to treściwa odpowiedź na niemiecki heavy/power/speed/thrash - nawet umiarkowanie oryginalna.
Choć okładka [4] na to nie wskazywała, nowa płyta była dziełem bardziej heroicznym niż poprzednia. W składzie pojawił się zasłużony dla sceny NWOBHM w latach 80-tych gitarzysta Kenny Nicholson, pojawiła się także nowa sekcja rytmiczna. Typowy teutoński heavy metal ustąpił miejsca muzyce melodyjniejszej, a duet gitarzystów zagrał nie jeden raz jak za najlepszych czasów NWOBHM. Samych elementów motoryki Nowej Fali nie było co prawda zbyt wiele, ale kompozycje lepiej zaaranżowano. Tempa niezbyt szybkie, z wolniejszymi romantycznymi fragmentami i dobrze dopasowanymi refrenami to Give Me A Sign z interesującymi dialogami gitarzystów. Mroczniejszy klimat zaimplementowano w rytmicznych i potoczystych World War III, All Out War oraz Assassin. Tak z niczego nagle wyrastał znakomity refren w A New World i podniosła heroiczna część środkowa skutecznie łączyła styl niemiecki i angielski, a to wcale nie było takie proste do pogodzenia. Klasyczna rycerska galopada w dostojnym tempie to King Of Kings i ten utwór skręcał zbyt często w obszary topornego heavy metalu. Balladowo zaczynał się Summon The Dragons, rozwijający się epicko z rzadka wykorzystywanymi na tej płycie riffami NWOBHM. Bojowo w nieskomplikowanym z pozoru Kill Or Be Killed z godnymi powiązaniami gitarowymi i maidenowym motywem. Judas Priest zdecydowanie było słychać w Obsolete i to dobry utwór, choć mieco monotonny, za to z ciekawym tekstem w klimatach s-f. Victory to numer triumfalny i fanfarowy w hymnowym stylu, w którym łagodniej zaśpiewane fragmenty wypadły lepiej w refrenach, udowadniający że zespół faktycznie odniósł zwycięstwo muzyczne nad samym sobą z poprzedniej płyty. Millennium zaprezentowało mocno brytyjskie podejście do heavy metalu w judasowej tradycji - bez nadmiaru przygniatającego ciężaru gitar i wyrazistą sekcją rytmiczną.
Nagrywanie kolejnego albumu stało pod znakiem zmian osobowych i [5] stanowił owoc współpracy Marka Duffy`ego w większości i muzykami zupełnie w grupie nowymi, w tym bliżej do tej pory nieznanymi gitarzystami. Tym razem okładka w stylu Venom i tych okultystycznych powiązań zawarto tu sporo. Millennium zaprezentował tradycyjny heavy, w znacznej mierze opartym o klasyczne wzorce z Wielkiej Brytanii. Zadziornie w świetnej melodii rozpoczynali, w pełnym energii i rycerskiej dumy There Is A Devil. Od razu dało się wychwycić, iż Duffy odpuścił sobie wchodzenie na obszary zarezerwowane dla Halforda i zaśpiewał bez nacisku na moc i surowość głosu co od razu wyszło lepiej. W szybkim Virus wiele niespodzianek, w tym niezwykle uroczysty refren.Z dobrej strony pokazał się Liam Mulpetre, ale z podobnym zaangażowaniem zagrał gościnnie Marc Jackson z Acid Reign. Potem trochę rytmów wywodzących się z NWOBHM w zwartym i niedługim Hell Is My Home, gdzie po prostu zagrano angielski heavy, ale dużo lepszy niż te nudne rzeczy serwowane przez niektóre grupy post-NWOBHM po reaktywacji. Po bezpośrednią przebojowość sięgnięto w The Sign Of Evil, który jak na numer tytułowy przystało w przypadku albumów z UK miał sporo cech mocniej zagranego melodyjnego hard rocka i raczej łagodny refren. Centralnie umieszczono klimatyczny Thy Kingdom Come, gdzie w pierwszej fazie postawiono na heavy/speed z gęstą perkusją Jacksona. Potem znowu ekipa galopowała dostojnie z ostrymi wybrzmiewaniami gitar, które na przemian parły do przodu w kompozycji epickiej, choć dosyć chłodnej i z solówką pod Iron Maiden. Wolniejszy Hell On Earth z niby-orientalnym motywem był interesujący w refrenie, natomiast z lekka ospały w brytyjskiej kroczącej manierze No Redemption to jednak słabszy moment tego albumu. Lekka monotonia aranżacyjna pojawiała się w nie wzbudzającym większych emocji Fall From Grace, choć solówka wpisywała się do tych najlepszych na całym krążku. Gitary ryczały surowo w zimnym jak stal Nightmares i to taka lżejsza wersja stylu Venom Inc. Fanom zaoferowano heavy metal nieco mniej atrakcyjny niż na płycie poprzedniej i miejscami zbyt oczywisty, ale niosący przy słuchaniu wiele przyjemności. Także brzmienie średnio interesujące, z surowymi gitarami bez należytej głębi i z płaskim mixem.
Mark Duffy śpiewał potem w thrashowym Major Threat ("Major Threat" w 1988), Toranaga, groove-thrashowym X-Seed (Desolation w 1996), thrashowym Face The Unknown (EP-ka Face The Unknown w 2009 i At Death`s Door w 2010) oraz progresywno-deathmetalowym Talanas (EP-ka Reason & Abstract w 2010 i The Waspkeeper w 2011). Will Philpot założył heavy/powerowy Serpents Kiss (Dragon Lord w 2018).
| ALBUM | ŚPIEW | GITARA | GITARA | BAS | PERKUSJA |
| [1] | Mark Duffy | Peter McArdle | Mike Muskett | David Price | Steven Mennel |
| [2] | Mark Duffy | Peter McArdle | Miles Lofthouse / Dave Hardy | David Price | Steven Mennel |
| [3] | Mark Duffy | Will Philpot | Andy Fisher | Steven Mennel | |
| [4] | Mark Duffy | Will Philpot | Kenny Nicholson | Paul Simpson | Nigel Brown |
| [5] | Mark Duffy | Liam Mulpetre | Ken Wilson | Paul Simpson | Nigel Brown |
Will Philpot (ex-Omen/ENG), Kenny Nicholson (ex-Holland, ex-Hammer, ex-Fast Kutz, ex-Black Rose)
| Rok wydania | Tytuł | TOP |
| 1984 | [1] Millenium | |
| 2016 | [2] Caught In A Warzone | |
| 2017 | [3] Awakening | |
| 2019 | [4] A New World | |
| 2023 | [5] The Sign Of Evil | #19 |
