Polski zespół powstały w 1994 w Krakowie. Już na debiucie słychać było zafascynowanie Cynic i Atheist. Rozmach i pomysłowość jak na rynek rodzimy były godne podziwu - ekipa przemycała wiele patentów wspomnianych mistrzów, ale przede wszystkim znakomicie wpasować je z prostszym (koncertowym) feelingiem i szybszymi galopadami. Jacek Hiro co rusz sypał ciekawymi pomysłami i nadawał rytm całości - w jego grze warto podkreślić dbałość o technikę przy nie wysuwaniu się kosztem innych. Do obrazu całości dołożyły się funkująco-jazzowy bas Pawła Kolasy (z częstymi solówkami!), zróżnicowane bębnienie Kuby Koguta i w końcu wrzaskliwe wokale Marcina Urbasia (z okazjonalnymi niższymi, które robiły mniejsze wrażenie). W cieniu pozostał jedynie drugi gitarzysta Czesław Semla. Szczególne wrażenie robiły: Beyond Reality z rewelacyjną solówką na akustyku, Imprisoned w stylu Spiritual Healing Death oraz Sadistic Aggression. Każdy jednak numer przykuwał uwagę czymś innym i wszystkich niuansów nie dało się wychwycić na jeden odsłuch. Niepotrzebne były natomiast klawisze oraz przesłodzony wstęp do Painful Silence - w tym utworze znalazło się nawet miejsce na czysty śpiew (zbyt dramatyczny). Wkrótce jednak kariera zespołu stanęła pod znakiem zapytania, kiedy Marcin Urbaś zrezygnował z grania na rzecz lekkiej atletyki. Marcin był drugim w historii białym człowiekiem, który przebiegł 200 metrów poniżej 20 sekund. Stało się to na Mistrzostwach świata w Sewilli 25 sierpnia 1999: bieg finałowy Urbaś ukończył z czasem 19,98 sekund (rekord Polski przy okazji).
Na [2] za mikrofonem stanął Michał Senajko, zmieniono także bębniarza. Nowy frontman podjął ambitną próbę nie podrabiania Urbasia - w tym celu preferował skrzeczenie niż growling, a nawet okazjonalne czyste zaśpiewy. Pomimo tego zróżnicowanie partii śpiewu było mniejsze niż na debiucie. Stylistycznie Hiro odszedł nieco od Atheist w kierunku melodii znanych z The Sound Of Perseverance Death. Wzorzec oczywiście wyborny, a muzyka zyskała jeszcze ciekawsze odcienie dzięki talentom muzyków co słychać w złożonych i zagranych z porządnym wykopem Lost Identity, Only Lies czy Ancestor Of All Powers. Niemałe wrażenie robił cover Nocturnus Arctic Crypt, który zabrzmiał niczym autorski kawałek. Produkcyjnie bez zarzutu poza dziwnym brzmieniem talerzy perkusyjnych. Rozczarowywał (podobnie jak przy pierwszej płycie) mały odzew w Polsce, tak jakby nasza publicznośc wolała prossze deathmetalowe granie Być może wina leżała w częściowo odhumanizowanym/cybernetycznym charakterze tej przecież dość nośnej muzyki.
Historia lubi się powtarzać i na [3] powrócił Marcin Urbaś. Pojawiło się wiele naleciałości Control Denied, drugiej grupy Chucka Schuldinera, choćtytułowy Unbeliever`s Script brzmiał niczym Decapitated. . Masywne łamańce przenikały się ze zwolnieniami, a wszystko interesująco się ze sobą splatało i kotłowało. Z nową sekcją rytmiczną płytę zrealizowano w materiał był różnorodny i zagrany z odpowiednim ciężarem. To wciąż techniczny death metal w duchu poprzednich albumów, tylko nieco wolniejszy, jakby stonowany i trochę mniej chwytliwy. Inne akcenty jak rozbudowane wstępy i poukrywane smaczki stworzyły dzieło utrzymane w znanej konwencji, a przy tym nie będącą kopią poprzednich. Średnio za to przekonują liczne wstawki z gitarami "na czysto" na wzór Cynic oraz szepty Urbasia (Voices Of The PastWaves Of Destruction). Na szczęście Sceptic nie wyłożył się na tym na tyle, by słuchało się krążka źle czy bez zaciekawienia.
Coś się kończy, coś się zaczyna chciałoby się rzec przy odsłuchu [4]. Hiro zatrzymał Jacka Chmurę, a sprowadził Kiełtykę, basistę Halerza i niziutką wzrostem wokalistkę z dredami: 22-letnią Weronikę Zbieg. Na nowej płycie Sceptic odrzucił znaczną część wpływów Death, a na ich miejsce upchnął zagrywki wówczas nowomodne - rwane, prostsze i niespecjalnie wymagające. Z finansowego punktu widzenia ten ruch można jeszcze było zrozumiec - w końcu poprzednie albumy nie znalazły należytego zainteresowania na polskim rynku. Pod względem jakościowym jednak nie o taki rozwój chodziło. Wspomniane uproszczenia i chęć uczynienia muzyki "dla ludzi" nie wypaliło przy kobiecym wokalu. Już na etapie otwierającego Alteration Of Destiny ten "woak" był tak zły, że słuchanie dalszej części krążka zakrawało na wyczyn. Pomimo licznych uproszczeń, muzyka Sceptic to jednak nie Arch Enemy i do najprostszych nie należała. Przez te jałowe wrzaski, muzyka stała się totalnie jednowymiarowa i pozbawiona dawnej mocy. Instrumentalnie i wokalnie to były po prostu dwa światy. Wobec tego najlepiej wypadł instrumentalny Hidden In The Light) i te, w których gościnnie zaśpiewał Marcin Urbaś: Those Who Remember oraz coverze Coroner Paralized Mesmerized. rezultatem tej artystycznej porażki był rozpad zespołu.
Jacek Hiro pojawił się później w składzie Kat & Roman Kostrzewski. Wacław Kiełtyka dołączył do Machine Head.

ALBUM ŚPIEW GITARA GITARA BAS PERKUSJA
[1] Marcin Urbaś Jacek Hiro Czesław Semla Paweł Kolasa Jakub Kogut
[2] Michał Senajko Jacek Hiro Czesław Semla Paweł Kolasa Maciej Zięba
[3] Marcin Urbaś Jacek Hiro Grzegorz Feliks Jakub Chmura
[4] Weronika Zbieg Jacek Hiro Wacław `Vogg` Kiełtyka Marcin Halerz Jakub Chmura

Grzegorz Feliks (Atrophia Red Sun), Weronika Zbieg (Totem), Wacław Kiełtyka (ex-Lux Occulta, Decapitated)

Rok wydania Tytuł
1999 [1] Blind Existence
2001 [2] Pathetic Being
2003 [3] Unbeliever`s Script
2005 [4] Internal Complexity

      

Powrót do spisu treści