Grecka grupa powstała w 2011 w Atenach. Prowadzona przez Boba Katsionisa ekipa zaprosiła w swoje szeregi portugalskiego wokalistę Artura Almeidę - znanego jako jeden z najbardziej wyrazistych głosów z obszarów Bruce`a Dickinsona. Zespół przedstawił zestaw kompozycji w pewnym stopniu inspirowanych Iron Maiden z połowy lat 80-tych, ale także nawiązujących do amerykańskiego heavy z nurtu NWOTHM. Z tego powodu właśnie nie można było porównywać tego krążka do dokonań chociażby Monument czy Attick Demons. Almeida śpiewał bardziej amerykańsko - mocniejszym głosem i czasem odchodząc od swojej klasycznej barwy, Katsionis zaś jako gitarzysta motywy maidenowe podejmował raczej delikatnie, atakując przeważnie uniwersalnymi riffami wypracowanymi jeszcze w latach 80-tych. To było granie szybkie, masywne, zdecydowane i momentami twarde, dorzucając umiarkowaną heroiczną determinację, ale bez pożądanego helleńskiego rysu ogólnego. Tak się ten Iron Maiden przewijał w bojowych The Seventh Day i Black Horses. Nawet jeśli pewne riffy wydawały się mocno wyeksploatowane, jak w rytmicznym Alive For A Night, to Katsionis ubarwiał to ornamentacjami na przemian niby-folkowymi i niby-sabbathowymi. Silver Moon rozpoczyna się balladowo, potem jednak przechodził w głównym temacie muzycznym na tereny Powerslave. Z kolei Naked In The Fire zaskakiwał amerykańskim podejściem do rycerskiego heavy w zwrotkach, ale także w atrakcyjnym refrenie oraz pewnymi US metalowych chwytach we współpracy gitary i sekcji rytmicznej. Wizerunek nieco rockowo ocieplano w podniosłym refrenie Love In The Dark, o cechach refleksyjnego metalowego hymnu. Tutaj Katsionis grał niemal AOR-ową partię klawiszową i fenomenalną solówkę. Zmiana nastroju następowała szybko i finezyjne ataki basu nadawały drobne wartości w pełnym rozmachu The World Is A Stage, po którym następowała kulminacja w postaci ponad siedmiominutego Storm The Walls. To monumentalna bojowa kompozycja w fanfarowym stylu - patetyczna i genialnie zaśpiewana z rozległym epickim refrenem, jak również finezyjną częścią instrumentalną ze zgrabnie wkomponowanym mrokiem. Za realizację odpowiadał Katsionis i zrobił to starannie, z głośną perkusją, mocną gitarą i ogromną klarownością. Nasuwało się wrażenie brzmienia lat 80-tych, ale jednak realizowanego współczesnymi metodami techniki nagraniowej. Powstał udany uniwersalny album z tradycyjnym heavy metalem, wyrównany pod względem jakości materiału, z kilkoma prawdziwymi hitami, choć nieco sterylny w wymowie w swojej pierwszej połowie.
Po wymianie gitarzysty w roku następnym, przystapiono do nagrywania [2]. Out Of Nowhere wprowadzał od razu w świat heroicznego stylu Ironów, a kapitalne wokale Artura dodawały do tego sto procent autentyzmu, przy czym pojawiły się też akcenty klasyczne dla greckiego heavy/power. W Ghost From The Future melodyka zupełnie inna z dalekimi echami Imaginery, poparta polatującymi ku niebu gitarowymi solówkami. Łagodny klimat i wyważony dramatyzm emanował z The Other Side Of The Mirror, któremu nadano moc klasycznego heavy z odwołaniami do lat 80-tych i pozbawionego barbarzyńskiemu heroizmu. Niezły bas w The Sign i początkowo to przypominało Black Sabbath z czasów Tony`ego Martina - był to udany numer ze zdumiewającym nośnością refrenem, praktycznie zupełnie oderwanym od samego charakteru utworu. Abel & Cain rwał do przodu w maidenowych tempach i z jeszcze jednym przecudownej urody romantycznym refrenem. Metalowa potęga bojowego heavy metalu narastała od balladowej do nazaznczonej dumą Sabaton w żywiołowo zakończonym Fortune Favors The Bold. Rozmarzona gitara rozpoczynała poruszający Angels Of Light, w którym na tle twardych rifów i wokalu a la Dickinson wrzucono przebojową i wręcz radiową melodię. Dziesięciominutowy Olympus zawierał greckie narodowe motywy po ciekawym wstępie gitarowym, potem wchodziła klimatyczna prog-rockowa partia instrumentalna, sporo akcentów maidenowych i piękny dialog gitarzystów. Kompozycja klimatem nawiązywała do najdłuższych utworów z Powerslave. Nasos Nomikos podpatrzył brzmienie Ironów z 1988 i zastosował produkcję czytelną, gładką, nie za ciężką w gitarach oraz nie za głośną w ustawieniu perkusji. Te zbieżności można było lepiej wychwycić w stonowanych gitarowych fragmentach wielu kompozycji. Almeida plus Katsionis w zadzie równało się sukces. Powstał wyborny album z klasycznym heavy metalem, wykonany na wirtuozerskim poziomie i zawierający numery jeszcze lepsze niż te z debiutu.
Bob Katsionis grał też w Prydain.

ALBUM ŚPIEW GITARA GITARA, KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1] Artur Almeida Daniel Baune Bob Katsionis Kostas `Gus` Macricostas Thanos Pappas
[2] Artur Almeida Yiannis `John McRis` Makris Bob Katsionis Kostas `Gus` Macricostas Thanos Pappas

Artur Almeida (Attick Demons), Daniel Baune (Monument, Dan Baune`s Lost Sanctuary),
Kostas Macricostas (ex-Battleroar, Biff Byford), Thanos Pappas (ex-Scar Of The Sun, ex-Disharmony, Outloud)


Rok wydania Tytuł TOP
2022 [1] Storm The Walls #18
2023 [2] Olympus #24

  

Powrót do spisu treści