
Grecki zespół powstały w 1998 w Pireusie. Na początku kariery rozprowadził dwie demówki "The Temple Of Power" w 1999 i "Damned For All Time" w 2003, zanim uległ rozwiązaniu. 17 lat później ekipa zreaktywowała się i podpisała kontrakt z krajową wytwórnią No Remorse Records. [1] zawierał nagrania z lat 2001-2003, zawarte generalnie na drugiej z demówek. Materiał ponownie zrealizowano w studio w latach 2015-2019, pozostawiono natomiast nietknięte partie gitary akustycznej. W sukurs przyszedł wokalista Yannis Papadopoulos, który zaśpiewał we wszystkich tych kompozycjach. Zespół zareprezentował klasyczny styl helleńskiego epickiego heavy/power, nacechowany monumentalizmem i heroizmem melodii. Ponieważ te nagrania powstały niemal dwie dekady wcześniej, pod wieloma względami zawierały pomysły i aranżacje, które stały się dla greckiego metalu normą dopiero później. Chwilami było bogato i przepotężny kolos Damned For All Time to majstersztyk ze swoimi chórami, akustyczną gitarą, łagodnymi narracjami i drugim planem o charakterze symfonicznym. Atmosferyczny numer chwilami ocierała się o rock progresywny wysokiej klasy. Wszystkie te atuty wzmacniały siłę oddziaływania pozostałych utworów i zwiewnie zagrany Legion Of The Fallen to absolutnie grecki styl rozkwitający w bojowym refrenie. Patetyczny powermetalowy Sacred Outcry porywał refrenem i finezyjną solówką gościnnie występującego tu gitarzysty Steve`a Lado. Where Ancient Gods Are Still Hailed dobry, ale przypominał słabsze kompozycje Wardrum, szczególnie w strukturze riffowej i tempach - niby powermetalowych, ale ogólnie raczej na takie markowanych. Za to poetycko i romantycznie było w Scared To Cry - poruszającej pieśni minstrela, zaśpiewanej przez Yannisa z aktorskim wyczuciem. Akustycznych gitar było sporo i stanowiły one jeden z głównych elementów w łagodnym Lonely Man, który nabierał speedowej energii w części drugiej przy szarżach sekcji rytmicznej. Odgłosy burzy rozpoczynały nastrojowy Crystal Tears, rozwijający się zdecydowanie heavymetalowo z melodią dystyngowaną, uroczystą i zapadającą w pamięć. Utwór miał w sobie coś z Blind Guardian. Farewell to faktycznie pożegnanie - podniosłe i pełne helleńskiej metalowej dumy. Tony akustycznej gitary spleciono z klawiszowym symfonicznym tłem i to wszystko autentycznie wzruszało, a kiedy ekipa przechodziła na pole true metalu to przypominały się najlepsze czasy Manowar. Wysokiej klasy partie sekcji rytmicznej, udane solówki o dramatycznym charakterze, w końcu wyborne partie wokalne Papadopoulosa. Materiał nagrywano długo, dopracowywano i cyzelowano, ale wszystko nadzwyczaj opłaciło się. Moc brzmienia w typowo greckim stylu - lekko surowym, z głośną perkusją, metalicznym basem, odrobiną ogólnego chłodu i atmosferą ze spartańskiego pola bitwy.
W 2021 basista George Apalodimas całkowicie zreformował skład Sacred Outcry. Do składu na stałe wskoczył Steve Lado, perkusistą został Defkalion Dimos, a wokalistą nie kto inny tylko Szwed Daniel Heima. [2] to konceptualnie potraktowana pełna poetyki historia fantasy, z powermetalem nad wyraz epickim, formalnie bogatym i pełnym aranżacyjnych niespodzianek. Urocze plany klawiszowe stanowiły tło dla zaciętej i pełnej elegancji gry Lado, którego riffy stanowiły prawdziwy dynamit - muzyk także zrobił znakomity mix i mastering, a przy tym lekką surowścią przypominający z jakiego kraju ten album pochodził. Heiman zaśpiewał niesamowicie, śpiewając wyżej niż do tego przyzwyczaił, operując głosem o ogromnym zasięgu i technicznie nienagannym. Konstrukcja albumu była zwarta i przejrzysta, spięta trzema miniaturami, w których łagodnie śpiewającemu Heimanowi towarzyszyła kunsztowna gra na gitarze akustycznej, także w wykonaniu gości (gitarzysta Yorgos Karagiannis oraz Kanadyjczyk Jeff Black z Gatekeeper). Płytę wypełnił metal heroiczny (ale nie barbarzyński) i niesamowicie elegancki jak szybki The Flame Rekindled czy też pełen tajemniczości The Sweet Wine Of Betrayal. W tym utworze był majestat i monumentalność, budowane głosem Heimana w niezwykły narracyjny sposób. Duma emanowała też z dostojnie galopującego The Voyage oraz The City Of Stone. Melodie byly niezwykle chwytliwe, ale w żadnym wypadku prostackie czy trywialne. Uroczysty klimat to pełen wewnętrznego dramatyzmu Into The Storm, gdzie linię melodyczną poprowadzono w manierze progresywnej, a wszystko uzupełnił wspaniałym głosem Heiman. Sekcja rytmiczna autmoatycznie schodziła na plan dalszy przy takich popisach wokalno-gitarowych. Gitara akustyczna rozpoczynała nostalgiczny Symphony Of The Night i w kategoriach pieśni minstrela było to mistrzostwo świata, przy jednoczesnym zręcznym omijaniu elementów twórczości Blind Guardian. Finałowy Towers Of Gold to prawie piętnaście minut aranżacyjnego bogactwa przy nośnej melodii oraz Heimana w drapieżnych zwrotkach i zabójczych refrenach. Wszystko stworzyło wyśmienity metalowy teatr od pierwszej do ostatniej sekundy. Podczas gdy pierwsza płyta zebrała pełne entuzjazmu recenzje, przy [2] należały się jeszcze większe brawa na stojąco przy otwartej kurtynie.
| ALBUM | ŚPIEW | GITARA | BAS | PERKUSJA |
| [1] | Yannis Papadopoulos | Dimitris Perros | George Apalodimas | Stelios Darakis |
| [2] | Daniel Heiman | Steve Lado | George Apalodimas | Defkalion Dimos |
Yannis Papadopoulos (ex-Until Rain, ex-Wardrum, ex-Beast In Black, ex-Warrior Path), George Apalodimas (ex-The Eternal Suffering),
Stelios Darakis (ex-The Eternal Suffering, ex-Mortal Sin, Dexter Ward, On Thorns I Lay),
Daniel Heiman (ex-Lost Horizon, ex-Heed, ex-Crystal Eyes, ex-Harmony, ex-Dimhav, Warrior Path), Steve Lado (ex-Mahakala), Defkalion Dimos (ex-Wings In Motion, ex-Cerebrum)
| Rok wydania | Tytuł | TOP |
| 2020 | [1] Damned For All Time | |
| 2023 | [2] Towers Of Gold | #2 |
