
Włoski zespół powstały w 2020 na Sardynii z inicjatywy muzyków progresywno-metalowego Even Flow, którzy postanowili stworzyć nową grupę o powermetalowej orientacji. Wsparł ich Bob Katsionis, także jako producent. Kwintet z całą pewnością wykorzystał doświadczenia Even Flow, przedstawiając kompozycje zaaranżowane starannie i "inteligentnie", atrakcyjne pod względem melodii i wybornie zaśpiewane przez Pastorino. Frontman gdziekolwiek nie śpiewał, nigdy nie zawodził i prezentował formę niezmiennie wysoką. W Wonders miał się czym popisać w chwytliwym repertuarze o wysmakowanym warsztacie. Włoska elegancja plus kunszt Katsionisa stworzyła materiał obudowany gęstą perkusją i energicznymi riffami rytmicznych numerów w stylu Good & Bad. Kawałki ujmująco rozkwitały w refrenach (Sacrifice), inkrustowane nierzadko progresywnymi i pełnymi wdzięku zagrywkami wybornie spisującego się Piera Lunesu. Niektóre numery zagrano wolniej, w stylu typowym dla melodujnego heavy metalu z elementami AOR (Pretender, Beyond Redemption) i tu Pastorino ubarwił je mocniejszymi partiami wokalnymi - mistrzowskimi zwłaszcza w Indigo World oraz Miracle Of Life - przesyconymi epickością i misternymi partiami klawiszowymi Katsionisa. O fantastycznej realizacji świadczył choćby bas na wstępie do lekko progresywnego Losing The Dream ze swobodnie śpiewającym Pastorino i refrenem pełnym radiowego stylu pełnego luzu. Killerów było więcej i brawa należały się za Freedom - kawałek nasycony poetyckim heroizmem i z refrenem rozkwitającym w stylu eleganckiego AOR. Podniośle było w łagodnym dumnym Where The Sun Doesn`t Shine, który autentycznie poruszał. Płytę skromnie kończy tytułowy Fragments Of Wonder w mieszance progresywnego rocka, metalu gotyckiego i heavy/AOR - utworze przebojowym i wyważonym, bliskim gdzieś muzycznym konstrukcjom Temperance. Katsionis zagrał na klawiszach inaczej niż w większości grup, w których uczestniczył, stawiając na gustowne wysmakowane partie progresywne. Bob nie zawiódł także jako producent i zaproponował brzmienie nowoczesne, gdzie każdy instrument miał swój własny plan, a głos Pastorino ustawiono centralnie i wybornie wyeksponowano. Wonders zaprezentował pełen elegancji metal, który podobać się mógł nie tylko miłośnikom talentu Pastorino i Katsionisa, ale też wszystkim którzy lubili wysmakowane granie we włoskiej tradycji.
Na [2] Katsionis miał do roboty niewiele, gdyż dominowała gitara, jednak kilka interesujących pasaży zagrał. Jeden z nich w otwieraczu One Million Miles - encyklopedycznym włoskim stylu, poprawnym, ale nie wzbudzającym entuzjazmu. Pastorino śpiewał przyzwoicie, ale jakby nie do końca wierzył w ten materiał. Wokalista zwykle dewastował w porywających refrenach, a tu takich zabrakło i już na wstępie jego heroiczne wysiłki ratowania refrenu we wspomnianym One Million Miles były dość rozpaczliwe. Breaking The Chains i In & Out Of Time to eklektyczna kompozycje z pogranicza melodyjnego prog-metalu i rocka z radiowych list przebojów. W Here I Go Again bardziej powermetalowo i ten bardzo dobry utwór nie był powiązany z włoską manierą. Grupa rozkręcała się poetycko-heroicznym Hold Me, Save Me z maidenowym ozdobnikiem, niby-rycerskim folkiem i staranną realizacją planu drugiego. Szybki power w Once Upon A Time to znowu prosta transmisja pomysłów dywizji włoskich ekip z ostatnich 25 lat we flower power, choc refren zorientowano raczej szwedzko czy fińsko. Gitarzysta Pier Paolo Lunesu pogrywał finezyjnie, zresztą technicznie był bezbłędny i grajł sporo pomysłowych ozdobników. Jednak na albumie trafiały się mielizny i jedną z nich był powszedni powermetalowy Coming Home - mix stylów Kaledon i Highlord. Bladoprezentował się także balladowy All My Dreams o lekko progresywnym zabarwieniu i byłby to numer zupełnie nieudany, ale w mocniejszych refrenach Pastorino dodał temu wszystkiemu żywszych barw. W Into The Light intensywniejszy power metal, jasno odnoszący się do Secret Sphere - lecz poza uroczystym fragmentem instrumentalnym, ten kawałek jakby wyjęto z innej muzycznej stylistyki. Na zakończenie The Time Of Your Life z ekspresyjną gitarą i przypominającym o sobie Katsionisem w karkołomnym klawiszowym pasażu. Realizacja i produkcja samego Boba podporządkowana została wzorcom włoskim. Nie była to płyta na miarę debiutu, gdyż trafiły na nią utwory zbyt typowe dla włoskiego stylu i wiele podobnych rzeczy już się wcześniej słyszało. Do końca też nie określono własnego stylu, który był zanadto zróżnicowany.
Bob Katsionis grał w Vass/Katsionis (Ethical Dilemma w 2022 i Cynical Silence w 2023), Stray Gods i Prydain.
| ALBUM | ŚPIEW | GITARA | GITARA, KLAWISZE | BAS | PERKUSJA |
| [1-2] | Marco Pastorino | Pier Paolo Lunesu | Bob Katsionis | Luca Negro | Giorgio Lunesu |
Marco Pastorino (ex-Timesword, ex-Secret Sphere, ex-The Ritual, ex-Bejelit, ex-Light & Shade, Virtual Symmetry, Temperance, Even Flow, Cristiano Filippini`s Flames Of Heaven),
Pier Paolo Lunesu /Giorgio Lunesu (obaj Even Flow), Luca Negro (ex-The Ritual, ex-Bejelit, ex-Light & Shade, Temperance, Even Flow)
| Rok wydania | Tytuł |
| 2021 | [1] The Fragments Of Wonder |
| 2023 | [2] Beyond The Mirage |
