
Japoński zespół powstały w Tokio w 1975 z inicjatywy Yoshimi Ueno - niedoświadczonego producenta, który postanowił stworzyć grupę muzyczną pod swoimi auspicjami. Znał już wcześniej gitarzystę Mitsuhiro Saito (ur. (born 3 lutego 1958) i perkusistę Toshihiro Niimi (ur. 26 czerwca 1956), kolejnych dwóch młodzianów pozyskał ze szkoły muzycznej Yamaha. Byli to śpiewający gitarzysta Kyoji Yamamoto (ur. 23 marca 1956) i basista Kenji Sano (ur. 6 lipca 1956). Ten pierwszy skład - jak to w przypadku japońskich kapel cięższego uderzenia bywało - miał utrzymać się bardzo długo. Kwartet szybko podpisał kontrakt z wytwórnią Victor i nazbyt szybko wydał debiutancki krążek. Wzbudzał on mieszane uczucia przez wzgląd na zbyt duży stylistyczny rozrzut i brak konsekwencji. Na największą uwagę zasługiwały nie hard rockowe numery w rodzaju Hearts On Fire czy Volume On, ale ponad 9-minutowy James In My Casket - nawiązujący do tradycji heavy-psychodelicznej (nawet tej japońskiej spod znaku Flower Travellin` Band czy Blues Creation). Tutaj w końcu z bardzo dobrej strony pokazał się duet gitarzystów. O reszcie płyty można było spokojnie zapomnieć, w tym o kompletnie nieudanej przeróbce Hendrixa Foxy Lady i męczącej balladzie Withered Sun. Na szczęście kończący całość drapieżny Theme Of Bow Wow dawał pewne nadzieje na przyszłość.
Wiosną 1977 pojawiła się okazja dla Bow Wow supportowania w kraju tournee Kiss i Aerosmith, z której formacja skwapliwie skorzystała. [2] był wielkim jakościowym skokiem naprzód. Zespół zmężniał, podniósł zdecydowanie swoje instrumentalno-kompozycyjne zdolności i wydał krążek niemal heavymetalowy. Yamamoto radził sobie świetnie gitarowo, sporo zastrzeżeń jednak znów wywoływał jego angielski akcent. Jednak w towrzystwie galopujących żywych numerów, to zastrzeżenie spadało na dalszy plan. Z wielką przyjemnością słuchało się bowiem petard w stylu Get On Our Train, Silver Lighting, Electric Power Up czy kapitalnego Rainbow Of Sabbath, w którym znów nasuwały się skojarzenia z Blues Creation. Druga strona winyla zwalniała, a pewne echa Thin Lizzy pojawiały się w niezwykle interesującym Tell Me, Tell Me. Prawdziwą wisienką na torcie był instrumentalny killer Signal Fire i tylko ballada Still pozostawiała po sobie negatywne wrażenie (choć była znacznie lepsza od ballady z debiutu). Ten album niewątpliwie przetarł szlaki dla późniejszych dokonań Loudness, Anthem, EZO i Earthshaker. W kilka miesięcy później ukazał się [3] - również bardzo dobry, ale bez elementów wybitnych, występujących w znacznym stopniu na poprzedniku. Kyoji Yamamoto zagrał któryś raz z rzędu z fantastycznym wyczuciem i w tamtym okresie był gitarzystą numer jeden w Japonii (lepszym nawet od duetu Higa-Shimoji z Murasaki). Lider wraz z Mitsuhiro Saito dawał prawdziwy popis w Must Say Adieu, cięższy The Clown napisał perkusista Toshihiro Niimi, Fallen Leaves okazał się opartą na akustykach balladą z klasycznym interludium w środkowej części, w końcu na uwagę zasługiwał wzruszający Behind The Mask. Ciekawostkę stanowił fakt, że w Blue Eyed Lady zaśpiewał Saito. Ten okres działalność podsumowywała świetna koncertówka [4].
Pozostając niezwykle popularnymi w Japonii, muzycy zaczeli niestety dryfować w kierunku lżejszych brzmień. Ten pop-rock dało się jeszcze znieść na [5] pomimo japońskich tekstów, ale już kolejne dwa albumy okazały się prawdziwą katastrofą. Podczas gdy świat zachłysnął się NWOBHM i kiedy tuż pod bokiem wyrastała właśnie konkurencja na rodzimym rynku pod logiem Loudness, Bow Wow postawili na granie bezpłciowe, mało gitarowe i pozbawione inwencji. Muzycy wydawali się zmęczeni, nie zwalniając jednak tempa, wydając kolejne krążki w zadziwiającym tempie, ale o stopniowo obniżonej jakości. Na [8] pojawiło się kilka kawałków mocniejszych jak tytułowy Hard Dog czy Close To The End, jednak do dobrego całościowo materiału było daleko (uwagę zwracała jeszcze pół-ballada I Know). Za drapieżniejsze numery odpowiadał częściowo nowy producent Touru Yazawa, dotychczas współpracujący z japońską grupą folkową Alice. Znacznie lepszy był [9], z drapieżniejszymi kąsającymi gitarami, odchodzący nieco od popowych inklinacji (wrażenie robił przede wszystkim niesamowity Touch Me I`m On Fire). W 1982 Bow Wow wystąpili na dwóch znanych festiwalach "Montreux Jazz" w Szwajcarii i "Reading Festival" w Anglii. Krokiem w tył był natomiast [10], zupełnie niesłusznie po wielu latach wrzucony przez redakcję "Rolling Stone" w 2007 w ranking "100 Największych Rockowych Albumów Japońskich Wszechczasów". Kwartet w nieudany sposób starał się nawiązać do jedynej płyty Nokemono z 1979. Prawdziwy kryzys nadszedł jednak w 1983 - po brytyjskiej trasie z Hanoi Rocks, kiedy to decyzję o odejściu do formacji ARB ogłosił Mitsuhiro Saito. W ten sposób zakończył się pierwszy okres działalności.
Pozostała trójka zastanawiała się nad dalszym kierunkiem. Nastąpiły przetasowania personalne: Yamamoto skupił się na gitarze, zatrudniono pełnoprawnego wokalistę Genki Hitomi oraz klawiszowca Rei Atsumiego. Pod nową nazwą Vow Wow zerwano całkowicie z przeszłością i postanowiono podrabiać Whitesnake. Było to jednak tylko odbicie Białego Węża w krzywym zwierciadle - kwintet nie posiadał odpowiednich umiejętności, by w sposób zajmujący grać komercyjną muzykę, a Hitomi był jedynie karykaturą Coverdale`a. Zespół przeniósł się do Anglii w 1987 - bez Kenji Sano, który postanowił zostać w Japonii. Nowym basistą został Neil Murray, były muzyk Whitesnake zresztą. [18] powstał we współpracy z producentem Kitem Woolvenem (Thin Lizzy, David Bowie) i asystentem producenta Johnem Wettonem, który napisał tekst do komercyjnego przeboju Don`t Leave Me Now. [20] promowano na trasie po Japonii, promując m.in. nowy hit Rock Me Now. Pomimo finansowego sukcesu, Genki Hitomi pozostał w ojczyźnie w celu założenia rodziny. Kolejnym niepowodzeniem było odejście Neila Murray`a do Black Sabbath - zastąpił go Mark Gould. Z nim w składzie zrealizowano ostatni krążek VoW Wow [24] we współpracy ze słynnym Bobem Ezrinem (Kiss, Pink Floyd). Ostatnim koncertem był występ 28 maja 1990 na Nippon Budokan. Genki Hitomi został nauczycielem języka angielskiego, natomiast Kyoji założył projekt Wild Flag w 1991.
W maju 1995 Kyoji Yamamoto wskrzesił Bow Wow z nowymi muzykami. Dopiero w 1998 do składu powrócili weterani Mitsuhiro Saito i Toshihiro Niimi. Powstała znowu garść płyt, które zainteresowały jedynie najbardziej zagorzałych fanów. Hitomi, Atsumi, Niimi i Yamamoto zagrali jeden koncert jako Vow Wow 25 grudnia 2009, a potem dwa show 25-26 grudnia 2010. Kyoji Yamamoto wydał solowo: Horizon w 1980, Guitar Man w 1982, Electric Cinema w 1982, Mind Arc w 1998, Requiem w 2000, Time w 2004, The Life Album w 2010, Philosophy w 2014, Lafcadio w 2015, Voice Of The Wind w 2017, 2020 w 2020 oraz Hope Is Marching On w 2021. Neil Murray grał potem w The Brian May Band, Peter Green Splinter Group, The Company Of Snakes, Empire, Rondinelli, Thomsen i Space Elevator. Toshihiro Niimi zmarł 27 maja 2023 na raka w wieku 66 lat.
| ALBUM | ŚPIEW | GITARA | GITARA | BAS | PERKUSJA | KLAWISZE |
| [1-11] | Kyoji Yamamoto | Mitsuhiro Saito | Kenji Sano | Toshihiro Niimi | - | |
| [12-16] | Genki Hitomi | Kyoji Yamamoto | Kenji Sano | Toshihiro Niimi | Rei Atsumi | |
| [17-23] | Genki Hitomi | Kyoji Yamamoto | Neil Murray | Toshihiro Niimi | Rei Atsumi | |
| [24] | Genki Hitomi | Kyoji Yamamoto | Mark Gould | Toshihiro Niimi | Rei Atsumi | |
| [25-26] | Tetsuya Horie | Kyoji Yamamoto | Hiroshi Yaegashi | Shotaro Mitsuzono | Eiji Mitsuzono | - |
| [27] | Tetsuya Horie | Kyoji Yamamoto | Hiroshi Yaegashi | Shotaro Mitsuzono | Toshihiro Niimi | - |
| [28-29] | Kyoji Yamamoto | Mitsuhiro Saito | Kyoji Yamamoto | Toshihiro Niimi | - | |
| [30] | Kyoji Yamamoto | Mitsuhiro Saito | Enrique | Toshihiro Niimi | - | |
| [31-35] | Kyoji Yamamoto | Mitsuhiro Saito | Daisuke Kitsuwa | Toshihiro Niimi | - | |
Neil Murray (ex-Whitesnake, ex-Gary Moore, ex-Gogmagog, ex-Forcefield)
| Rok wydania | Tytuł | TOP |
| 1976 | [1] Bow Wow | #20 |
| 1977 | [2] Signal Fire | #14 |
| 1977 | [3] Charge | #16 |
| 1978 | [4] Super Live (live) | |
| 1978 | [5] Guarantee | |
| 1980 | [6] Glorious Road | |
| 1980 | [7] Telephone | |
| 1981 | [8] Hard Dog | |
| 1982 | [9] Asian Volcano | |
| 1982 | [10] Warning From Stardust | |
| 1983 | [11] Holy Expedition Live (live) |
jako VOW WOW:
| Rok wydania | Tytuł |
| 1984 | [12] Beat Of Metal Motion |
| 1985 | [13] Cyclone |
| 1986 | [14] III |
| 1986 | [15] Live (live) |
| 1986 | [16] Hard Rock Night (live) |
| 1987 | [17] Don`t Leave Me Now (Extended) EP |
| 1987 | [18] V |
| 1987 | [19] Revive EP |
| 1988 | [20] Vibe |
| 1989 | [21] Majestic Night (live) |
| 1989 | [22] Helter Skelter |
| 1989 | [23] I Feel The Power EP |
| 1990 | [24] Mountain Top |
jako zreaktywowane BOW WOW:
| Rok wydania | Tytuł |
| 1995 | [25] Bow Wow #0 EP |
| 1995 | [26] Bow Wow #1 |
| 1996 | [27] Bow Wow #2 - Led By The Sun |
| 1998 | [28] Back |
| 1999 | [29] Ancient Dreams |
| 1998 | [30] Live Explosion 1999 (live) |
| 2000 | [31] Beyond |
| 2001 | [32] Another Place |
| 2002 | [33] What`s Going On? |
| 2005 | [34] Super Live 2004 (live) |
| 2005 | [35] Era |





