Angielski wokalista, urodzony 29 stycznia 1947 w Epping (Essex) jako David Garrick. W latach 1969-1976 zdobył oszałamiający sukces z Uriah Heep. Z biegiem czasu Byron sięgał coraz częściej po alkohol, upijając się niemal po każdym koncercie. Stojący zazwyczaj z boku gitarzysta Mick Box, walczący wówczas z własnymi demonami klawiszowiec Ken Hensley oraz uzależniony od heroiny basista Gary Thain nie reagowali dopóki maszynka Heep działała, płyty trafiały na listy przebojów, a pieniądze zasilały coraz pokaźniejsze kieszenie muzyków. W marcu 1975 Byron zdecydował się na nagranie pierwszego krążka solowego przy pomocy kumpli z zespołu - Boxa i perkusisty Lee Kerslake`a. Powstała płyta zbliżona do dokonań Uriah Heep z tego okresu, ale z małymi wyjątkami ostrzejsza w porównaniu do Wonderworld z 1974. Pseudoprogresywny Man Full Of Yesterdays prezentował Davida w wybornej formie wokalnej, a utwór wzbociło brzmienie melotronu w wykonaniu Johna Wettona. Słabość muzyka do bluesującego gospelu ukazywał Sweet Rock`n`Roll - ciekawostką był śpiew Byrona w niższych rejestrach, ale ogólne wrażenie psuło piszczenie w tle duetu wokalnego Chanter Sisters. Powrót na dobrze znany grunt z Hammondami był rockowy Silver White Man ze świetną melodią i odpowiednią ekspresją wykonania. Najlepszy na albumie Midnight Flyer posiadał wyśmienity refren, nieco mroczniejsze zwrotki, a całość wzbogaciła smakowita solówka Boxa. Po nijakim i zbyt rozluźnionym Saturday Night w konwencji Black Oak Arkansas, następował bardzo dobry Roller Coaster z łatwo zapamiętywalnym riffem, pełnym wyczucia bębnieniem Kerslake`a i niejako autobiograficznym tekstem Byrona, w pewnym momencie naznaczony klawiszami imitującymi dźwięk policyjnych syren. Stop (Think What You`re Doing) nawiązywał do rock`n`rollowych radiowych przebojów lat 50-tych, a wszystko kończył dojrzały Hit Me With A White One z gościnnym udziałem Hensley`a na gitarze akustycznej. Na materiale cieniem kładły się dwa utwory: dyskotekowy Steamin` Along skierowany ku popowej publiczności oraz rozmemłana ballada Love Song z klawesynem Erica Carmena, ale z nachalną konwencjonalną stylistyką. W tamtych czasach album okazał się pozycją obowiązkową dla wszystkich fanów Uriah Heep, mimo słabych wyników sprzedaży.


8 grudnia 1975 Gary Thain przedawkował narkotyki i zmarł w wieku 27 lat. Początkowo jako przyczynę śmierci podawano porażenie prądem, gdyż obawiano się, że prawda zaszkodzi interesom zespołu. Wokalista jednak nie wziął tej surowej leksji życia do siebie. W lipcu 1976 napity Byron nie był stanie wyjść na scenę podczas hiszpańskiego tournee Heep i został wyrzucony z kapeli. Magia tria Byron-Box-Hensley została raz na zawsze złamana i od tej pory żaden krążek Uriah Heep nie trafił do pierszej 30-tki brytyjskiej listy. Żyjąc z tantiem, następny rok David przespał w alkoholowym widzie. Wkrótce jednak przyjął zaproszenie gitarzysty Clema Clempsona (ex-Humble Pie) i perkusisty Geoffa Brittona (ex-Wings) - razem utworzyli Rough Diamond. Grupa szybko zakończyła działalność, gdyż Byron miał zwyczaj brać butelkę gorzały, zamykać się w pokoju i pić póki nie zasnął. To samotne staczanie się w dół było charakterystyczne dla jednej z ostatnich faz choroby alkoholowej, ale nikt do muzyka nie wyciągnął pomocnej dłoni. W takich warunkach zadziwiającym był fakt, że artyście udało się przekonać szefów koncernu Arista do podpisania kontraktu. [2] zdumiewał, iż człowiek tak uzależniony od używek mógł nagrać taki materiał - może nie porywający, ale z pewnością wart uwagi. Dla jednych powstał album wypełniony przez numery brzmiące jak odrzuty z sesji Electric Light Orchestra ze słabym śpiewem Davida i gitarą imitującą tanie syntezatory. Dla innych krążek stanowił ciekawą próbę artysty ustanowienia nowego wizerunku. Tym razem album powstał przy udziale multiinstrumentalisty Daniela Boone`a. Utworom co prawda nadano mocny posmak popowy (Heaven Or Hell), esktrawagancki Rich Man`s Lady, balladowy (Everybody`s Star), rock`n`rollowy (Acetylene Jean) lub nawet disco (African Breeze), ale całość wykonano z należytym zaangażowaniem i chwytliwością. Wyróżniały się przede wszystkim: Only You Can Do It - łączący ze sobą stylistykę Uriah Heep i pop, a także dynamiczny Baby Faced Killer. Dla fanów heavy-rocka płyta okazała się rozczarowaniem, ale dla miłośników głosu Byrona podjęta konwencja stanowiła naturalny krok artystycznego rozwoju. Ten eklektyzm doskonale podkreślała okładka, na której Byron zdejmował kobiecą maskę, by ujawnić prawdziwą twarz o pustych oczach. Singlowy African Breeze zawierał na stronie B dwa rzadkie kawałki: Down On My Luck oraz All In Your Mind. Po kilku dekadach [2] wciąż brzmi niezwykle świeżo, choć zawsze wymaga tolerancyjnego podejścia, by w pełni zrozumieć kalejdoskop stylów, wśród których skrzętnie poruszał się Byron.
Wokalista nie mógł jednak już powstrzymać swego zmierzania ku katastrofie. Skończyły się pieniądze uzyskiwane z tantiem z czasów Uriah Heep, zresztą na drodze sądowej postarał się o to management jego byłej formacji. Wierną towarzyszką alkoholu stała się depresja, doprowadzając muzyka do próby samobójczej. Po roku przebywania w coraz podlejszych barach, Byron podjął ostateczną próbę powrotu na rynek muzyczny. The Byron Band stworzyli młodzi muzycy na czele z utalentowanym gitarzystą Robinem George`m (zagorzałym fanem heavy-rocka) oraz saksofonistą Melem Collinsem. To podejście było już słychać w żywym riffie otwierającym Rebecca. Cały krążek brzmiał jak przejmujace pożegnanie kogoś kto miał świadomość nadchodzącego końca (King). W 1993 ukazała się kompaktowa reedycja, na którą wrzucono 4 bonusy, w tym przepiękny Tired Eyes. David Byron zmarł na skutek przedawkowania alkoholu 28 lutego 1985 w Reading, w mieszkaniu opłacanym przez opiekę społeczną.
Lee Kerslake bębnił u Ozzy`ego Osbourne`a i w Berggren Kerslake Band. Perkusista zmarł 19 września 2020 na raka w wieku 73 lat. Robin George zmarł 26 kwietnia 2024.

ALBUM ŚPIEW GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1] David Byron Mick Box Lou Stonebridge Denny Ball Lee Kerslake / Pete Thompson
[2] David Byron Daniel Boone Alan Jones Stuart Elliott
[3] David Byron Robin `George` Sidebotham Bob Jackson Roger Flavelle John Shearer

Bob Jackson (ex-Indian Summer, ex-Badfinger)

Rok wydania Tytuł TOP
1975 [1] Take No Prisoners #19
1978 [2] Baby Faced Killer #24
1981 [3] On The Rocks [jako THE BYRON BAND]

    

Powrót do spisu treści