Szwedzka grupa powstała w 2008 z inicjatywy Christiana Rivela-Liljegrena po jego odejściu z Narnii. Debiutancki krążek zawierał melodyjny neoklasyczny power, w którym jak w soczewce skupiła się wypadkowa całej chrześcijańsko-metalowej ze Szwecji. Na albumie przewijały się elementy stylów Narnii, Wisdom Call i Audiovision, ale w nowej odświeżonej formule. Gwiazdą był tutaj młody gitarzysta Tommy Johansson, który w swoim zespole Reinxeed, aż tak dobrze się nie prezentował. Neoklasyczny shred w jego wykonaniu, bez nadmiernych łamańców, wyszedł mu w Golden Resurrection znakomicie i to słychać w otwierającym See My Commands z szybkim tempem oraz uroczystym klimatem przy wielkiej dawce chwytliwości. Mniej neoklasyki wrzucono do Best For Me, w którym więcej było powermetalu, a Glory To My King stanowił wspaniały popis całej ekipy w konwencji rycersko-epickiej pomimo chrześcijańskiej tematyki. Pełen mocy śpiew lidera i wyładowane energią zagrywki Johanssona nadawały ton kompozycji, godnie noszącej miano tytułowej. Do klasycznego hard rocka nawiązywał Never Look Back, choć nie mogła ujść uwadze potężna porcja neoklasyki ze staranie zaaranżowanymi chórkami. Powrotem do pędzącej finezji był The Final Day ze wzniosłym i umiejętnie rozplanowanym refrenem. Oparty o bas i klawisze Proud To Wear The Holy Cross stanowił powrót do bardziej refleksyjnego grania, w którym dużą rolę odgrywał drugi plan oraz emocjonalny przekaz. Johansson zdumiewał ponownie w szybkim killerze Golden Flames, natomiast God`s Grand Hotel posiadał charakter wysmakowanej spokojnej kompozycji, łączącej melodyjny metal z elegancką neoklasyką. Całość jawiła się jako wspaniały przykład na to, że melodyjny power można połączyć z neoklasyką, tworząc muzykę atrakcyjną i daleką od hermetyczności. Albumowi nadano wyborne brzmienie, gdzie główne siły włożono w dopasowanie wszystkiego do popisów gitarowych.
[2] udowodnił jednak, że Liljegrenowi ciężko było zapomnieć o chwalebnych czasach Narnii. Lew zaryczał zatem dość niespodziewanie na drugim krążku, co stanowiło przeciwwagę dla ciężkiego i skomplikowanego chrześcijańskiego metalu, jaki wokalista proponował w przeciętnym DivineFire. Tu śpiewał delikatnie w numerach na pograniczu melodyjnego rocka i hard rocka, a zagrywki gitarowe Johanssona skorelowano z rozległymi wielopłaszczyznowymi klawiszami, niekiedy przejmującymi rolę nstrumentu wiodącego. Przewijał się tu i ówdzie neoklasyczny duch z wczesnego okresu działalności Narnii. Delikatny heavy z rzadka przechodził w powermetal jak w Identity In Christ, ponieważ sensem albumu była prezentacja hymnowych wzniosłych kompozycji wypełnionych wielogłosowymi chórkami, niezmiernie eleganckimi i perfekcyjnie wykonanymi (Man With A Mission, Are You Ready For The Power?). Hard rockiem zabarwiono natomiast Golden Times i Generation Of The Brave, lecz nawet w nich występowały gustowne (czasem lekko progresywne) ubarwienia. Mocniejszego grania było naprawdę niewiele i niczym rodzynek jawił się w tej sferze Finally Free z wysokim i bardziej agresywnym wokalem Liljegrena. Johansson grał wspaniale, potwierdzając o sobie opinię jednego z najbardziej uzdolnionego wirtuoza neoklasycznego grania w Szwecji. Jego popisy były pełne emocji, technicznie wyborne i urozmaicone, choć tym razem pozbawione pirotechniki z debiutu. Z kolei perkusista Rickard Gustafsson wnosił wiele swoją grą w ożywienie na drugim planie. Charakter albumu dobrze podsumowywał na koniec Flaming Youth, gdzie zgromadzone zostały wszystkie elementy tworzące fundament muzyczny tego krążka - rozległe chórki, gustowne akcenty neoklasyczne, bogate klawiszowe pasaże i jasne chrześcijańskie przesłanie. Melodyjny album z pogranicza neoklasyki i melodyjnego hard`n`heavy, będący odrodzeniem Narnii w innej eleganckiej skórze, ale w starym stylu.
[3] to podręcznikowy przykład szwedzkiego power z nurtu chrześcijańskiego metalu. Kompozycje były łagodne, wyważone i stonowane, wokalny przekaz Christiana szczery, a gra Johanssona - urzekająco piękna i elegancka. Ciekawie też prezentowały się partie klawiszowe nowego w zespole Svena-Görana Janssona z hard rockowego Jerusalem. Stylowo i energicznie kwintet poczynał sobie w szybkich The Temple Will Remain oraz Golden Resurrection - numerach zaprawionych neoklasycznych ozdobnikami i wzniosłymi refrenami. Był w tym oczywiście pewien pazur Narnii i pod tym względem ta ekipa brzmiała bardziej interesująca niż nadmiernie ugrzecznione grupy amerykańskie z tego kręgu. Zespół delikatnie galopował w tytułowym One Voice For The Kingdom z chwytliwym w ramach gatunku refrenem, natomiast rozgrywany w kilku tempach hymnowy Night LightGod`s Mercy, aczkolwiek następujący po nim Born For The Strangers to brawurowa mieszanka szybkiego neokalsycznego power i uroczystego rock/metalu o niemal elegijnym charakterze. Na uwagę zasługiwała tutaj elegancja wykonania przy odczuwalnym doświadczeniu całej ekipy (fantastyczne dialogi Hammondów i gitary). Wzniosły rycerski Spirit War przypominał nagrania z debiutu, a znakomity w konwencji Can`t Slow Down wzobacały zwarte mocne zwrotki i wyborne refreny. Z jednej strony to Narnia, z drugiej jednak delikatniejsza w formie wariacja na temat DivineFire z patetycznym zakończeniem. Wokalnie w tym numerze Rivel-Liljegren niszczył, mając w gardle niesamowita moc, zresztą ogólnie śpiewał z ogromną pewnością siebie i wzbudzająca zdumienie swobodą. Johansson pokazywał instrumentalny kunszt w pięknych i treściwych Heavenly Metal oraz Moore Lord - kawałkach nasyconych neoklasyką i powermetalem, gdzie jego gitarę wspierały w udany sposób instrumenty klawiszowe na wzór Stratovarius z najlepszego okresu. Brzmienie albumu było powalające - może i typowo szwedzkie, ale zebrało się tutaj kilku fachowców najwyższej klasy (obak Rivela-Liljegrena i Johanssona, także Micke Lind i Ronny Milianowicz), którzy stworzyli przepyszną, głęboką i przestrzenna produckję. Lew zaryczał po raz drugi z rzędu w skórze Golden Resurrection i ta legenda Narnii była chyba dla Christiana zawsze najważniejsza. Zresztą w 2014 Narnia podjęła działalność na nowo, a Golden Ressurrection odszedł w cień i nie nagrał już żadnej płyty.
Byli i obecni członkowie zespołu występowali też w innych grupach:
ALBUM | ŚPIEW | GITARA | KLAWISZE | BAS | PERKUSJA |
[1] | Christian Rivel-Liljegren | Tommy Johansson | Olov Andersson | Stefan Käck | Rickard Gustafsson |
[2] | Christian Rivel-Liljegren | Tommy Johansson | Kenneth Lillqvist | Stefan Käck | Rickard Gustafsson |
[3] | Christian Rivel-Liljegren | Tommy Johansson | Sven-Göran Jansson | Stefan Käck | Alfred Fridhagen |
Christian Rivel-Liljegren (ex-Venture, ex-Trinity, ex-Borderline, ex-Narnia, ex-Wisdom Call, Divinefire),
Tommy Johansson / Alfred Fridhagen (ReinXeed), Rickard Gustafsson (Pantokrator), Sven-Göran Jansson (Jerusalem)
Rok wydania | Tytuł | TOP |
2010 | [1] Glory To My King | #18 |
2011 | [2] Man With A Mission | #22 |
2013 | [3] One Voice For The Kingdom | #9 |