Szwedzka grupa powstała w 1999 w Falun. Zimą 2000 zarejestrowano pierwsze utwory w studio nagraniowemu Abyss pod okiem producenta Tommy`ego Tägtgrena. Wynikiem sesji było pokazanie się światu oraz zwycięstwo w największym konkursie muzycznym północnej Europy. [1] stanowił składankę dwóch demówek, która rozeszła się błyskawicznie w przeciągu kilku tygodni. Krążek zadziwiał sprawnością aranżacyjną, a każdy kawałek powalał zmianami tempa, mocą i niesamowitą melodyjnością. Głos Brodéna był niski i głęboki, idealnie pasował do żywiołowej muzyki Sabaton. Trzeba wyróżnić koniecznie galopujący Hellrider, Metalizer ze skandowanym niczym w ekstazie refrenem, będący poparciem dla nauki patetyczny Burn Your Crosses z monumentalnym wstępem i fajerwerkami gitarowymi, przepiękna ballada The Hammer Has Fallen z delikatnym śpiewem Brodena i kapitalny Shadows hołdujący Nazgulom z "Władcy Pierścieni" Tolkiena. Wspaniałymi hymnami były także zagrane w stylu Manowar Thunderstorm i spokojniejszy Master Of The World z podkładem klawiszowym samego Brodéna. Mimo tego nieoficjalnego charakteru kompilacja, była to niemal esencja tego, co w heavy metalu najlepsze.
Wkrótce okazało się, że wbrew kontraktowi włoska wytwórnia Ungerground Symphony nie wydała debiutanckiego albumu. Po dwóch latach oczekiwania cierpliwość członków Sabaton się wyczerpała. Przeszli oni do szwedzkiego koncernu Black Lodge, by nagrać swój "drugi debiut". Wydany w marcu 2005 [2] nawiązywał do II wojny światowej. Intencją było zaznaczenie "pierwszego zwycięstwa" Sabaton na wzór oddania hołdu alianckim żołnierzom lądującym w Normandii 6 czerwca 1944. Sama muzyka orbitowała głównie wokół heavy z naleciałościami powermetalowymi - wszystko przypominało momentami mniej ambitną wersję Jag Panzer i Angel Dust. Kawałki brzmiały podniośle i potężnie, posiadały w sobie duży ładunek pierwotnej siły. Wydatnie pomagał w tym niski i czysty wokal frontmena oraz nieco brudne brzmienie gitar. Muzycy nie zapomnieli o melodiach robiących świetne wrażenie, takich jak utwór tytułowy ze smakowitym refrenem, Wolfpack z klimatycznym i niepokojącym otwarciem, a także niezwykle dynamiczny Metal Machine.
Płyta uderzyła mocno w europejski rynek muzyczny, a zespół zagrał wiele koncertów w Szwecji i w Niemczech, w tym na festiwalach "Gates Of Metal" i "Sweden Rock", uwiecznione później na DVD. W lipcu 2006 ukazał się [3], niemal identyczny stylistycznie i kompozycyjnie jak poprzednik. Znów Sabaton zaprezentował łaciński tytuł i wojenne kawałki o jednakowej konstrukcji. Attero Dominatus ze swoim miażdżącym wstępem odpowiadał Primo Victoria, a zamykający Metal Crüe miał dokładnie taki sam riff i melodię jak Metal Machine. Dynamiczny We Burn był zmodyfikowanym Into The Fire, a melancholijny Angels Calling - Stalingradem. Resztę cechowały marszowe średnie tempa, dominujący nad wszystkim śpiew Brodéna, nieco schowane i stłumione gitary, klasyczne solówki i kapitalne melodie. Więcej było natomiast klawiszy, które podbijały pseudo-symfonicznymi uderzeniami dudnienie basu. Album jednak nie epatował tak bardzo skalowanym napięciem jak poprzednik, a batalistyczne pieśni nie miały tyle dramatyzmu. Materiał promowano na 7-tygodniowej europejskiej trasie z Edguy i Dragonforce. 16 marca 2007, po niemal dwóch latach negocjacji z Underground Symphony, światło dzienne ujrzał debiutancki album Sabaton. [4] był właściwie podwójną składanką, zawierającą jako drugi CD [1]. Mimo, że był on przeznaczony tylko dla fanów i nie był poparty żadną kampanią promocyjną, osiągnął pierwsze miejsce sprzedaży w Szwecji w swojej kategorii. Krążek zawierał kilka nagrań premierowych jak Thundergods, 7734, Speeder i Birds Of War.
Prawdziwym przełomem w karierze Sabaton był wydany 30 maja 2008 [5], oparty na starożytnej księdze "Sztuka Wojny" autorstwa chińskiego stratega Sun Tzu w VI wieku p.n.e. Tym razem osią tematyczną były dwie wojny światowe. Ghost Division opowiadał o niemieckiej 7 Dywizji Pancernej, która pod dowództwem generała Erwina Rommla zyskała miano Dywizji Duchów, dzięki niezwykłej prędkości z jaką posuwała się wgłąb Francji oraz ze względu na trudności z określeniem ich położenia, nieraz nawet przez samych Niemców. Rommel często zrywał komunikację z dowództwem, aby mu nie przeszkadzano podczas działań, a swoją kampanię określał w listach do żony jako "błyskawiczne Tour de France". Największą popularność w Polsce zyskał 40:1, dotyczący obrony Wizny (na północny wschód od Łomży) w dniach 7-10 września 1939. Określana mianem Polskich Termopil, bita stała się jednym z najbardziej bohaterskich, lecz mało znanych epizodów kampanii wrześniowej - na skutek poważnej dysproporcji pomiędzy siłami polskich obrońców pod dowództwem kapitana Władysława Raginisa, a siłami niemieckimi generała Heinza Guderiana. Obrona Wizny pozwoliła na zatrzymanie Niemców na da dni, a w tym czasie powstała armia "Warszawa", złożona z niedobitków wojsk polskich ściągających do obrony stolicy z różnych części kraju. Wiele z innych polskich jednostek zyskało czas na wycofanie się w sposób uporządkowany do Rumunii. Dokładne straty Polaków nie są znane - szacuje się, że z 720 żołnierzy jedynie 40 udało się wycofać z rejonu walk i tylu samo trafiło do niewoli. Straty Niemców również nie są znane, a generał Guderian zaniżał liczbę poległych po swojej stronie. Na pewno Wehrmacht stracił w tych zmaganiach co najmniej dziesięć czołgów i kilka wozów bojowych. O bitwie na łuku kurskim opowiadał Panzerkampf, o bitwie pod Monte Cassino - Union (Slopes Of St.Benedict). Czasów I wojny światowej sięgał kroczący Cliffs Of Gallipoli - bitwa pod Gallipoli (rozgrywana między kwietniem 1915 a styczniem 1916) dała początek większej operacji mającej za zadanie zdobycie Stambułu i wyeliminowanie z wojny Imperium Osmańskiego. Operacja zakończyła się fiaskiem aliantów, a łącznie straty obu stron wyniosły 131 000 zabitych. Kolejnym numerem dotyczącym tych czasów był podniosły The Price Of A Mile, opowiadający o wielomiesięcznej bitwie pod Paschendale 1917. Wszechobecna monumentalność, mnogość chórów, sporo symfonii - te wszystkie elementy powodowały, że dzieło Szwedów było naprawdę wspaniałe. Uwagi nie mogły uciec: dobry warsztat wykonawczy, staranność w konstrukcji samych utworów, niezłe melodie, zgrabne kompozycje oraz oczywiście wielokrotnie już podkreślany wokal. Można było narzekać na nadmiar klawiszy, ale taki już był styl Sabaton. Późnym latem 2009 zespół odwiedził Polskę, a w zielonogórskim Amfiteatrze zagrał 2 września w ramach trasy "Always Remember Tour", upamiętniająca 70 rocznicę wybuchu II wojny światowej. We wrześniu 2010 Nuclear Blast wydał pierwsze cztery krążki pod nazwą Re-Armed Edition, każdy z bonusami. I tak na [2] trafiło ich sześć (w tym Shotgun, dwa kawałki z koncertu w Falun w 2008 i cover Twisted Sister The Beast), na [3] - pięć (m.in. przeróbka Doro Für Immer i Nightchild), na [4] - cztery (m.in. cover Judas Priest Jawbreaker i Dream Destroyer, a na [5] - cztery (Swedish Pagans, Glorious Land oraz szwedzki hymn zagranych na "Sweden Rock Festival"). Na popartym DVD [7] weszły kawałki koncertowe, występ w Falun oraz teledyski do Coat Of Arms, Uprising i Screaming Eagles.
Na [8] grupa cofała się z pomocą szwedzkiego historyka Bengta Liljegrena do wieków XVII i XVIII, gdy Szwecja stała u szczytu potegi i próbowała uczynić z Bałtyku swoje morze wewnętrzne. Album ukazał się w dwóch wersjach, przy czym podstawowa zawierała utwory wykonane w języku rodzimym. Ekipa Joakima Brodéna nadal grała swój charakterystyczny powermetal z odchyleniami w kierunku heavy/power, z obfitymi wątkami symfonicznymi nadającymi wszystkiemu większego rozmachu. The Lion From The NorthGott Mit Uns bojowo zachęcał do powiewania sztandarem i umierania w imię króla Karola. Nadzwyczaj podniosły A Lifetime Of War w wykonaniu formacji wzruszał, a kawałek wzbogacono ulotnymi klawiszami i wiolonczelą. Kolejna przebojowa melodia atakowała w refrenie 1648, opowiadającym o oblężeniu Pragi. Najwspanialszym utworem był jednak monumentalnie rozpoczynajacy sie organami The Carolean`s Prayer - potoczysty, nie za ciężki, akcentowany basem i ze strzelistymi chórami. Elegancko prezentował się idealnie komponujacy sie z pompatycznym chórami królewski manifest Carolus Rex. Bardziej standardowo jawił się galopujący powermetalowo na wzór Bloodblound Killing Ground. Z kolei Poltava składał hold poległym żołnierzom w bitwie w okolicach tego rosyjskiego miasta, lecz prosiło się tutaj o mocniej wzruszający refren. Metalowa epika uderzała z pełną mocą w wolnym i melancholijnym Long Live The King, tym razem z doskonałym refrenem, a wszystko kończył Imperial Downfall o spotęgowanej dawce symfonii. Ten powrót do koncepcji [5] okazał się nad wyraz udany i na tym albumie znalazło się dosłownie wszystko co w muzyce Sabaton porywało i zachwycało. Dziwił fakt wielokrotnego eksplorowania tych samych obszarów i ciągłego wyciskania z nich tak wspaniałych hymnów.
W 2012 na łonie Sabaton nastapił rozłam - Sundén, Montelius, Myhr i Mullback odeszli zakładając Civil War (wokalistą projektu został Nils Patrik Johansson). Z Brodénem pozostał jedynie Sundström i ta dwójka muzyków rozpoczęła żmudne uzupełnianie składu. W zamyśle [9] stanowił opowieść o tytułowych bohaterach, którzy wsławili się czynami bojowymi podczas II wojny światowej. Night Witches poświęcono radzieckiemu pułkowi nocnych bombowców złożonym wyłącznie z kobiet, Smoking Snakes przypominał o brazylijskim korpusie walczącym na froncie włoskim, To Hell And Back to panegiryk ku czci Audiego Murphy’ego (super-żołnierza z Texasu), a Inmate 4859 upamiętniał rotmistrza Pileckiego. Militarnym gawędom towarzyszyła tym razem nadzwyczaj przewidywalna muzyka - proste powermetalowe patatajki przyozdobione chórkami i pseudo-symfonicznymi klawiszami. To co w założeniu miało stanowić element epicki, na tej płycie wywoływało niestety uśmieszek politowania. Nieznośna ballada The Ballad Of The Bull mocno ocierała się o kicz, a niemal pop-metalowy Hearts Of Iron - dotyczący ewakuacji berlińskich cywili w 1945 przed falą szturmujących czerwonoarmistów - przekraczało normy śmieszności. Słabość nowego Sabaton miała swoje źródło w braku autentycznych przebojów, bo dotychczasowa szantowa melodyjność z jakiej Szwedzi byli znani pojawiała się w ilościach śladowych. Królowały średnie tempa, zagrane bez ikry przez muzyków wyraźnie liczących na pociągnięcie popularności wśród mało wymagającej metalowej młodzieży.
Thorbjörn Englund wydał solowo: Influences w 2006, From The Wilderness w 2015, Before The Storm w 2016, Sold My Soul w 2017 i The Draining Of Vergelmer w 2018; grał też w Civil War. Joakim Brodén zaśpiewał gościnnie w coverze Sabaton Primo Victoria na płycie Break The Silence Van Canto w 2011 oraz w Rise Of The Wise węgierskiego Wisdom. Tommy Johansson przekształcił ReinXeed w Majestica, śpiewał też w Memories Of Old.
ALBUM | ŚPIEW | GITARA | GITARA | KLAWISZE | BAS | PERKUSJA |
[2,4] | Joakim Brodén | Rikard Sundén | Oskar Montelius | Joakim Brodén | Pär Sundström | Daniel Mullback |
[3,5-8] | Joakim Brodén | Rikard Sundén | Oskar Montelius | Daniel Myhr | Pär Sundström | Daniel Mullback |
[9-10] | Joakim Brodén | Thorbjörn `Thobbe` Englund | Chris Rörland | - | Pär Sundström | Hannes Van Dahl |
[11-14] | Joakim Brodén | Tommy Johansson | Chris Rörland | - | Pär Sundström | Hannes Van Dahl |
Hannes Van Dahl (Evergrey), Tommy Johansson (ex-ReinXeed, Golden Resurrection, ex-Charlie Shred),
Thorbjörn Englund (ex-Winterlong, ex-Star Queen)
Rok wydania | Tytuł | TOP |
2001 | [1] Fist For Fight (kompilacja) | |
2005 | [2] Primo Victoria | |
2006 | [3] Attero Dominatus | |
2007 | [4] Metalizer | #23 |
2008 | [5] The Art Of War | |
2010 | [6] Coat Of Arms | |
2011 | [7] World War Live: Battle Of The Baltic Sea (live / 2 CD) | |
2012 | [8] Carolus Rex | |
2014 | [9] Heroes | |
2016 | [10] The Last Stand | |
2019 | [11] The Great War | |
2022 | [12] The War To End All Wars | |
2022 | [13] Weapons Of The Modern Age EP | |
2023 | [14] Heroes Of The Great War EP |