Amerykański superprojekt powstały w 2001 w Los Angeles. Styl grupy nawiązywał do mrocznego prog-metalu połączonego z technicznym heavy/power i stanowił wypadkową stylów późnego Savatage, Evergrey, Fates Warning i Kansas. Na debiucie zagościli Ray Alder (Fates Warning, Engine), Mark Zonder (Warlord, Fates Warning) oraz Michael Romeo (Symphony X), który stworzył wspaniałe brzmienie pseudoorkiestrowych syntezatorów do pierwszych czterech kompozycji. Poza coverem The Police Synchronicity 2, płytę wypełniły utwory napisane przez Van Dyka, mieniące się pełną gamą barw i kipiące od mnogości pomysłów. Formacja od początku zawdzięczała swój cięższy charakter Mythiasinowi i Versaillesowi. Równie ciekawy był [2], choć pojawiły się pewne potknięcia, przy których odnosiło się wręcz wrażenie, że krążek przepadłby, gdyby nazwy tej nie firmowały znane nazwiska. Owszem, pod względem technicznym materiał świetnie zagrano, a kwintet prezentował pod tym względem poziom dostępny nielicznym. Płytę jednak dopadł klasyczny przerost formy nad treścią - niesamowite szybkości, ciężkie riffy, połamane rytmy i imponująca skala wokalu Aldera zapełniły aranżacje tak gęsto, że nie zostawiono w nich ani sekundy przestrzeni. Panowała nadzwyczajna gęstość zagrywek i duchota. Umieszczony na samym końcu spokojniejszy Transcendence nie przynosił odprężenia. Dobre momenty kończyły się niemal tak szybko jak się zaczynały, tak jak w rozpoczynającym się tajemniczo Parker`s Eyes, ponad 15-minutowym Sapphire czy w niektórych fragmentach The Fullness Of Time. W większości numerów królowało przeładowanie i nagromadzenie zbyt licznych wątków. Powstał album technicznie doskonały, ale całkowicie niezapamiętywalny.
Czysty prog-metal królował na [3], nadal jednak mocno niewyraźny. Pierwsze trzy utwory wydawały się kontynuować konwencję przekombinowanego poprzednika. Dodatkowo w końcówce The Suffocating Silence kłaniały się zbyt mocne inspiracje twórczością Dream Theater. Grupa pokazywała się z lepszej strony w niespełna 10-minutowym Memory, w którym tempo spadało, a prezentowana wielowątkowość wydawała się być pod każdym względem kontrolowana. Wokal Aldera był tutaj niezwykle melodyjny, a on sam śpiewał niczym natchniony. Następny The Origins Of Ruin niósł ze sobą to, czego brakowało na [2] - dwie i pół minuty spokoju prowadzonego przez "ładną" melodię zdominowaną przez klawisze. Ekipa poradziła sobie również umiejętnie w drugim kolosie Fall On You z naturalnie brzmiącymi dla prog-metalu zmianami rytmu, karkołomnymi przejściami perkusyjnymi Quirarte i solowym pojedynkiem gitarowo-klawiszowym.
W 2008 Nick Van Dyk przekazał fanom hiobową wieść o swojej ciężkiej chorobie nowotworowej. Przechodząc agresywną chemioterapię, muzyk skomponował materiał na [4] i przez ten pryzmat należało odbierać numery w rodzaju Black And White World ze wzruszającym motywem balladowym w dalszej części, What Will You Say czy Walls. Teksty miały ciężar gatunkowy i mocno pesymistyczne zabarwienie, ale z tego bezpośredniego następstwa wynikał wyjątkowy charakter krążka. Wiele w materiał włożyli klawiszowiec Greg Hosharian (grający niczym nowe wcielenie Dereka Sheriniana) oraz perkusista Chris Quirarte, którego bębnienie znakomicie podkreslało wyśmienite partie gitar duetu Versailles-Van Dyk Ostatecznie jednak nienaganny technicznie album cierpiał na niedostatek charakterystycznych motywów, choć to wrażenie po części zacierał 11-minutowy gigant Love Kills Us All – Life In One Day z chłodnymi atmosferycznymi klawiszami.
[5] był krążkiem wyjątkowym - powstałym w czasie ważnym dla Nicka Van Dyka. Pisał on o tym otwarcie na przedostatniej stronie dołączonej do albumu książeczki. W październiku 2008 zdiagnozowano u muzyka nowotwór krwi i poddano go intensywnej terapii. Album stanowił wyraz przemyśleń, jakie zrodziły się w umyśle Nicka w związku z tymi trudnymi chwilami - rozważań o życiu i śmierci, strachu, wierze, rozpaczy, nadziei oraz miłości. Wagę krążka podkreślał fakt, iż zadedykowano go leczącego gitarzystę lekarzowi i personelowi szpitala, którym dziękował za uratowanie życia. Płyta kontynuowała podróż po prog-metalowych obszarach odkrytych swego czasu przez Dream Theater, Fates Warning i Symphony X. Najlepszymi riffami wzbogacono Noonday Devil i Stronger Than Death, w których ostre zagrywki gitar tonowały interesujące klawiszowe tła lub bardziej nowoczesne rozwiązania elektroniczne (Focus). Całość emanowała niezwykłym smutkiem, podkreślonym kapitalnie przez głos Aldera. Grupa znacznie zwolniła i takiej ilości średnich i wolniejszych temp właściwie przedtem nie serwowała. Na [7] zagrali gościnnie: Chris Poland (w siedmiu utworach), Marty Friedman (w Damaged i Thirty Silver) i Chris Broderick (Thirty Silver), a w Love Reign Over Me zaśpiewał John Bush.
W ciągu kolejnych kilkunastu miesiecy w szeregach Redemption nastały zmiany. Odszedł po 14 latach Alder, a zastąpił go Tom Englund z Evergrey. Miał on przed sobą niemałe wyzwanie, gdyż w tak emocjonalnej muzyce, w którą Van Dyk od zawsze wkładał całe swoje serce, mógł sprawdzić się wyłącznie głos o wszechstronnej barwie. Zatrudniono także nowego klawiszowca Vikrama Shankara. Na [8] zespół udawał się w podróż do ludzkiej duszy - kreśląc portret jednostki, która stara się odnaleźć sens istnienia w świecie podążającym za pustymi potrzebami. Teksty składały się na niemalże traktat o dążeniu do indywidualności i wewnętrznego spełnienia. Dwa z trzech opublikowanych singli Little Men i Someone Else`s Problem od strony instrumentalnej były porządnymi kompozycjami, ale wokalnie mocno zawodziły. Englund sprawiał wrażenie jakby nie miał pomysłu na melodie, a jego głos niknął wśród solówek i polirytmicznych podziałów. Znacznie lepszy okazał się Indulge In Color, w którym chwytliwe harmonie (uzupełnione o orkiestracje Rona Fisha) i dynamiczna struktura utworu w końcu pozwoliły otworzyć się Tomowi, a całość dopełniły sensytywne partie fortepianu Shankara. Kiedy wyszedł album okazało się, iż lepszego wejścia od Eyes You Dare Not Meet In Dreams muzycy nie mogli sobie wykombinować. Szybki riff wsparty podwójną stopą i gitarową solówką od razu wytężał uwagę, a po wejściu Englunda wszelkie obawy zostały rozwiane. Wysoki poziom trzymała także wydłużona wersja Someone Else`s Problem i te dwie dodane minuty złożyły się na kapitalny wstęp i większość przejść. The Echo Chamber oraz Impermanent orbitowały wokół instrumentalnych ewolucji i nośnych melodii przywołujących nastrój znany z [4]. And Yet rozpoczynał się prostym akordem na fortepianie, zgrabnie uzupełniającym się z interpretacją Englunda. W The Last Of Me ekipa powracała do stałych schematów, by potem zaskoczyć słuchacza odważnym coverem New Year`s Day U2 - solidnie zaśpiewanym i utrzymanym w duchu oryginału. Podstawową część płyty kończył tytułowy Long Night`s Journey Into Day, w którym nie zabrakło przestrzennych motywów, instrumentalnych wyścigów czy odpowiednio wyeksponowanej sekcji rytmicznej. Jako bonus dorzucono ponownie nagrany Noonday Devil z [5] oraz radiową wersję Someone Else`s Problem. Ostatecznie Englund nie zmienił charakteru muzyki Redemption, ale wprowadził więcej werwy do muzyki zespołu. Tom posiadał zupełnie inny temperament, ale potrafił być równie autentyczny i uczuciowy jak Ray Alder. Poza tym grupa nigdy wcześniej nie brzmiała tak wyraziście i selektywnie, a był to zasługa Jacoba Hansena (współpracującego wcześniej m.in. z Epicą, Kamelot czy Evergrey). Powstał krążek bezpretensjonalny, technicznie wymagający i skoncentrowany przede wszystkim na emocjach.
Nick Van Dyk wszedł w skład Fool`s Game. Bernie Versailles współtworzył Masters Of Metal (projekt złożony głównie z członków Agent Steel) - gitarzysta w październiku 2014 zaczął cierpieć na tętniaka mózgu i właściwie wycofał się z przemysłu muzycznego. Chris Quirarte bębnił w prog-metalowym Pyramid (Mi Rage w 2017, Gold Tooth w 2019 i Amnesty w 2020). Ray Alder śpiewał w A-Z (A-Z w 2022), progresywno-powermetalowym Figure Of Speechless (Tunnel At The End Of The Light w 2022), nagrał też solową płytę What The Water Wants w 2019.

ALBUM ŚPIEW GITARA GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1] Rick Mythiasin Bernie `Versailles` Versye Nick Van Dyk Jason Rullo
[2] Ray `Alder` Balderrama Bernie `Versailles` Versye Nick Van Dyk James Sherwood Chris Quirarte
[3-6] Ray `Alder` Balderrama Bernie `Versailles` Versye Nick Van Dyk Greg Hosharian Sean Andrews Chris Quirarte
[7] Ray `Alder` Balderrama Nick Van Dyk Greg Hosharian Sean Andrews Chris Quirarte
[8-10] Tom Englund Nick Van Dyk Vikram Shankar Sean Andrews Chris Quirarte

Rick Mathiasin (ex-Steel Prophet, New Eden), Bernie Versailles (Agent Steel, Engine, ex-Fates Warning),
Jason Rullo (Symphony X), Ray Alder (ex-Syrus, Fates Warning, Engine), James Sherwood / Chris Quirarte (Prymary), Tom Englund (Evergrey)


Rok wydania Tytuł TOP
2003 [1] Redemption #16
2005 [2] The Fullness Of Time #19
2007 [3] The Origins Of Ruin
2009 [4] Snowfall On Judgment Day
2011 [5] This Mortal Coil
2014 [6] Live From The Pit (live)
2016 [7] The Art Of Loss
2018 [8] Long Night`s Journey Into Day
2020 [9] Alive In Color (live / 2 CD)
2023 [10] I Am The Storm

          

      

Powrót do spisu treści