Włoski gitarzysta Tommaso Vitali karierę rozpoczynał w Mr.Eagle, który odgrywał covery Helloween. Następnie muzyk dołączył do powermetalowego Seven Gates. W międzyczasie podjął pierwsze próby solowe jako Vitaly. Pod tym szyldem wydał dwa gotycko-rockowe krążki Diva w 2007 i Gothic Erothic w 2008, na których zaśpiewał Stefano Senesi. W końcu jako Tommy Vitaly nagrał pełnoprawny metalowy debiut. Do jego nagrania zaprosił szwedzkiego wokalistę, włoskiego basistę i amerykańskiego perkusistę. Do najciekawszych utworów należały maidenowy Ready To Die oraz galopujący w stylu Gamma Ray Fly High, Touch The Sky, ale w tym graniu nie było nic nadzwyczajnego. Na krążku pojawili się też gościnnie: gitarzysta David Shankle (ex-Manowar) we wspomnianym Ready To Die oraz klawiszowcy Witalij Kuprij w The Fury i Mistheria w Finally Free.
Na [2] Tommy kontynuował popularną wówczas formułę "All Stars", ale tym razem zebrał w studio imponujący zestaw wokalistów. Gitarzysta ponownie przełamł sztywne ramy typowego włoskiego fantasy power i zaproponował muzykę bardziej zróżnicowaną, zawierającą elementy neoklasyki, hard rocka, melodyjnego heavy i powermetalu - przy całej staranności wykonania łatwą w odbiorze. Odegrany w painkillerowej manierze Betrayer wykonał Mats Levén, a zastosowanie neoklasycznej gitarowej solówki zbliżało ten utwór do japońskiego sposobu aranżacji. Gitarzysta Norifumi Shima z Concerto Moon dał popis w Idol o cechach rycerskiego power, zaśpiewanego przez Michele Luppiego z Vision Divine. Wraz z klawiszami Ferdy`ego Doernberga dało to efekt dopieszczony w szczegółach pod względem melodii. Dwukrotnie zaśpiewał Carsten Schulz (ex-Domain) - wpierw wykonując zgrabny heavymetalowy Heavy Metal God w niemieckim stylu i z wirtuozerską solówką Davida Shankle`a oraz w melodyjnym Run With The Devil z rozpoznawalnym chwytliwym refrenem z fantastycznymi chórkami. Sam Vitaly grał bez kompleksów i znacznie pewniej niż na płycie poprzedniej - finezję bez nadmiernych kombinacji prezentując w dwóch wysokiej klasy kompozycjach instrumentalnych. Misanthropy był przepięknym sentymentalnym numerem w stylu Blackmore'a z elementami neoklasycznymi i wpływami rocka progresywnego, natomiast tytulowy Hanging Rock to kawałek przecudownej urody w lekkości hipnotyzującej melodii z podgrywaniem Doernberga. W Forever Lost za mikrofonem stanął sam David DeFeis z Virgin Steele i wykonał łagodną częściowo akustyczną rockową balladę Hands Of Time. Na zakończenie Zak Stevens w doskonałej dyspozycji zaśpiewał heavy/powerowy Ice Warrior w rycerskiej tradycji i tak mocniejszymi akcentami ten album się zaczynał i zamykał. Jako kompozytor Vitaly zrobił wielki krok naprzód w stosunku do debiutu. Tam było nieco nieporadnie i nieśmiało, z kolei nowy materiał może do specjalnie oryginalnych nie należał, natomiast wszystko zagrano niezwykle pewnie i powstał wachlarz zapadających w pamięć kompozycji z pogranicza różnych gatunków melodyjnego metalu. Zaproszeni goście mocno się we wszystko zaangażowali, a produkcyjnie płyta biła poprzednika soczystym brzmieniem z rewelacyjnym ustawieniem poszczególnych instrumentów pod względem słyszalności oraz elastycznością samego masteringu w zależności od stylu kompozycji. Nagrano dojrzały krążek z melodyjnym metalem włoskiego gitarzysty i jego przyjaciół z całego świata.
Po kilkuletniej przerwie muzyk powrócił z [3]. W akustycznej wersji Forever Lost zaśpiewał Henrik Brockman (ex-Royal Hunt). Na EP-kę trafiły również trzy nowe kawałki (Vertigo Suite, Impromptu i Jingle Hell Bells), koncertowa wersja Ready To Die oraz zremixowany Fly High Touch The Sky. To zachęciło Tommy`ego do wytężonej pracy nad [4], który wypełnił znów zróżnicowany repertuar - nie tylko ze względu na głosy wokalistów. Tym razem rozpoczynał Carsten Schulz w Indivisible, który z właściwą sobie elegancją dewastował w mocnym powermetalowym numerze zbudowanym na gitarowym neoklasycznym motywie przewodnim. W tle pojawiały się także chórki, ale nadspodziewane anemiczne. W środku numer nieco zawalił sam Vitaly, gdyż zamiast soczystej solówki serwował trochę bezładnej mieszaniny w stylu Book Of Reflections. Zaraz potem w The Lodge pojawiał się Apollo Papathanasio po masywnym i dostojnym organowym wstępie. Ten utwór rytmicznie akcentowany basem był dostojny w swym umiarkowanym tempie i nie do końca jednoznacznym stylu. Trochę w tym naśladowania w riffach Black Sabbath, a sam Apollo jakby podchodził pod manierę Tony`ego Martina. Kiedy Tommy przyspieszał, ten kosmiczny shred przysłaniał ewentualne niedociągnięcia kompozycyjne. Macabradanza była czymś innym i odnoszącym się chyba najbardziej do stylu Evil Masquerade i w tej symfoniczno-neoklasyczno-progresywnej opowieści rolę narratorów powierzono Roberto Tirantiemu z Labyrinth oraz tworzącej z nim duet (mało znanej) Chiarze Manese. Oboje poradzili sobie dobrze w operowo-barokowych podjazdach na tle nadspodziewanie gęstej perkusji. Na płytę wrzucono znów Forever Lost z Brockmannem, z kolei Alessio Gori z wielka energią zaśpiewał w powermetalowym Wings Of Doom, nieco pod wczesny Kaledon i trochę dziwiło skąd Tommy'emu przyszedł do głowy pomysł umieszczenia czegoś takiego na tej płycie. W Coraline główna rola przypadła Janowi Manentiemu z The Unity - to nie był do końca styl tego wokalisty, zazwyczaj sprawdzającego się lepiej w prostszych numerach. Tymczasem Vitaly zmusił Manentiego do zmian tempa i pompatycznego dramatyzmu na wysokich obrotach przez co wyszło ostatecznie bezstylowo. W mocnym heavy/powerowym Sinner rolę frontmana otrzymał sam Fabio Lione, który jak zwykle sprawił się fenomenalnie i ten numer w jego wykonaniu był porywający i w dodatku niezwykle finezyjny w neoklasycznych solówkach. Joan Of Arc wchodził na terytoria Pieco Of Mind Iron Maiden głosem Carstena Schulza. Na albumie znalazły się również instrumentalne Duel (pojedynek Vitaly`ego z klawiszowcem Gabriele Crisafullim) i La Bestia (od bluesa po neoklasyczny power w stylu Malmsteena). Simone Mularoni zadbał o każdy szczegół brzmienia i wydawało się, że w studio nagraniowym wszyscy bardzo dobrze się bawili przy tworzeniu tej płyty.

ALBUM ŚPIEW GITARA BAS PERKUSJA
[1] Thomas Vikström Tommy Vitaly Andrea Torricini Kenny Earl `Rhino` Edwards
[2-3] różni Tommy Vitaly Andrea Torricini Kenny Earl `Rhino` Edwards
[4] różni Tommy Vitaly Andrea Torricini Alessandro Bissa

Thomas Vikström (ex-Candlemass, ex-Stormwind, ex-Dark Illusion, ex-Silent Memorial, Therion, 7 Days, Mehida),
Tommy Vitaly (ex-Seven Gates, ex-Vitaly), Andrea Torricini (Vision Divine, ex-Wonderland),
Rhino (ex-Manowar, HolyHell, Forgotten Realm, Angels Of Babylon, Burning Starr, Holy Force, Death Dealer),
Alessandro Bissa (ex-Silent Victory, ex-Mastercastle, ex-Vision Divine, ex-Sound Storm, Athlantis)


Rok wydania Tytuł
2010 [1] Just Me
2012 [2] Hanging Rock
2016 [3] Forever Lost EP
2017 [4] Indivisible

      

Powrót do spisu treści