Irlandzko-niemiecka grupa powołana do życia w 1989 przez Robina McAuley`a i Schenkera. Wokalista spodobał się Michaelowi z dotychczasowych wystepów w Grand Prix i Far Corporation. W zamierzeniu formacja miała być następcą nieaktywnego od 1986 MSG, ale w czasie swej działalności miała tak samo dużą grupę zwolenników, jak i przeciwników. Ci pierwsi twierdzili, że dopiero w takiej formule Michael Schenker udowodnił swój geniusz instrumentalisty, perfekcyjnie wpisując się w estetykę obowiązującą w latach 80-ych, przy okazji tworząc garść niezapomnianych przebojów. Drudzy natomiast zarzucali niemieckiemu gitarzyście, że w pogoni za komercją porzucił dotychczasowy dorobek wypracowany na początku dekady i rozwodnił brzmienie swej muzyki. Z perspektywy lat można stwierdzić, że rację mieli częściowo jedni i drudzy, aczkolwiek bliżsi prawdy byli jednak zwolennicy. Ta zmiana estetyki stanowiła bowiem ożywczy powiew w nieco już schematycznych poczynaniach MSG. Po na wskroś radiowym i skłaniającym się ku stylistyce AOR debiucie, który przyniósł międzynarodowy hit Gimme Your Love, kwintet zdecydował się na zaostrzenie brzmienia na [2], nie rezygnując naturalnie z melodyjności. Ostatecznie powstał produkt niemal stricte hair metalowy. Niektórzy mieli Schenkerowi i spółce za złe, że wysunięcie na pierwszy plan zdecydowanych mocnych gitar odbyło się kosztem uproszczenia struktur utworów, ale inni upierali się, że dopiero ta konwencja uwypukliła talent Schenkera do tworzenia komercyjnych refrenów. Jakby na to nie patrzeć, muzyka z drugiego krążka dawała wystarczającą przestrzeń do popisów Schenkera, na co dowodem był neoklasyczny shredding we wstępie otwierającego Save Yourself, które prowadziło do dynamicznego wejścia gitary rytmicznej i szybko nabijanego rytmu przez Bodo Schopfa. Utwór wzbogacono ponadto solowym staccato po drugiej zwrotce, a tempo ciekawie kontrastowało ze spokojnym i lekko zachrypniętym głosem McAuley`a. Wokalista nie posiadał mocnego głosu, za to potrafił nadać każdemu utworowi własny charakter. Party-rockowy Bad Boys bazował na jankeskich do bólu, kołyszących zagrywkach gitar oraz na wpół skandowanych wokalach - linie wokalne przypominały twórczość Ratt, natomiast praca gitar kojarzyć się mogła z Great White. Wzorcem radiowej power-ballady była "pościelówa doskonała" Anytime - wyłaniające się jakby z daleka zagrywki akustyczne poprzedzały zdecydowany riff i kapitalną melodię, której poszczególne fragmenty zazębiały się ze sobą. Schenker zaserwował tutaj solówkę tak pełną tęsknoty, że nie odczuwało się sześciu minut trwania utworu. Get Down To Bizness stanowił powrót do rozbujanych, trochę kowbojskich rytmów, w partiach gitar znów narzucających skojarzenia z Great White. Dość nietypową balladą był wolno sunący marszowy Shadows Of The Night, z zapierającymi dech w piersiach popisami Schenkera, tworzące miejscami melodie równoległe do wokalnych. Wciągała głównie melancholijno-mroczna wymowa numeru oraz kolejne solo zabarwione stylem neoklasycznym. W mocno scorpionsowym pod względem struktury What We Need muzycy nieco obniżyli loty do poziomu przeciętności, a niektóre zagrywki przypominały Holy War Thin Lizzy. Marszowo-szarpany I Am Your Radio? w znakomity sposób nawiązywał do tradycji przedrefrenów Queen, jak również Icon z okresu Night Of The Crime (połączenie swoistej drapieżności skandowanego refrenu z przebojowością zwrotki). Leniwy instrumentalny There Has To Be Another Way relaksował wędrując po różnych tonacjach i dowodząc po raz n-ty niepospolitego talentu Schenkera. Ostatnie trzy kompozycje świadczyły o AOR-owych inklinacjach kapeli, gdyż zagrano je delikatniej i z naciskiem na klawiszowe tło, za które odpowiedzialny był gitarzysta Steve Mann. Słuchając utrzymanego w średnim tempie This Is My Heart, "pompującego" melodyjnego hard rocka w Destiny oraz połączenia stylistyki Dire Straits z hitowym refrenem Take Me Back, odnosiło się wrażenie, że wiele ówczesnych ekip mogło tylko zazdrościć MSG klasy wykonawczej, perfekcyjnych aranżacji, konsekwentnego dopasowania solówek do wokali i charakteru numerów. [2] doszedł do 92 miejsca na liście Billboardu.
W 1991 Robin zaśpiewał w projekcie GMT (War Games w 1991). Akustyczny [4] odniósł spory sukces w Japonii i Niemczech, co skłoniło MSG do trasy koncertowej bez prądu, którą częściowo dokumentował [5]. Set zawierał także numery UFO, takie jak Doctor Doctor i Lights Out. Po zakończeniu trasy, McAuley postanowił ożenić się i wycofać ze współpracy z Schenkerem.

Późniejsze losy członków zespołu:


Michael Schenker i Robin McAuley

ALBUM ŚPIEW GITARA PROWADZĄCA GITARA RYTMICZNA BAS PERKUSJA KLAWISZE
[1] Robin McAuley Michael Schenker Mitch Perry Rocky Newton Bodo Schopf -
[2] Robin McAuley Michael Schenker Steve Mann Rocky Newton Bodo Schopf -
[3] Robin McAuley Michael Schenker Jeff Pilson James Kottak Jesse Harms
[4] Robin McAuley Michael Schenker - - -
[5] Robin McAuley Michael Schenker Spencer Sercombe - - -

Michael Schenker (ex-Scorpions, ex-UFO), Robin McAuley (ex-Grand Prix), Mitch Perry (ex-Talas, ex-Heaven),
Steve Mann (ex-Lionheart), Jeff Pilson (ex-Dokken), James Kottak (ex-Montrose, ex-Kingdom Come, ex-Wild Horses)


Rok wydania Tytuł
1987 [1] Perfect Timing
1989 [2] Save Yourself
1992 [3] M.S.G.
1992 [4] Nightmare: The Acoustic M.S.G. EP
1992 [5] Unplugged (live)

        

Powrót do spisu treści