Szwedzka grupa założona w 2004 w Sztokholmie z inicjatywy Stefana Lindholma. Na debiucie kwintet przyłożył dużą wagę do melodyjności, nie mniejszą do brzmienia i spójności poszczególnych kompozycji w ramach płyty. Partie gitarowe lidera nadały materiałowi specyficznego zabarwienia i nie dziwiło w nich sporo nawiązań do twórczości Yngwie Malmsteena z czasów Eclipse. Wokalnie Edman wzorował się po części na Jamesie LaBrie z Dream Theater i D.C. Cooperze z Royal Hunt. Vindictiv zdecydowanie unikali galopad, a Fool`s Paradise starał się łączyć Images And Words Teatru Marzeń z solówkami na wzór Yngwiego - dobry składny numer, przemyślany i dopieszczony w szczegółach. Podkłady już tak nie olśniewały, jawiąc się jako tło raczej charakterystyczne dla wielu kapel prog-metalowych. Caesar`s Commentaries pod względem aranżacji wypadł lepiej, a dawkę progresu zwiększono, zbliżając się do stylistyki Liquid Tension Experiment. Edman wręcz wychodził z siebie, niczym kameleon zmieniając sposoby śpiewania - raz to w barwie, raz we frazowaniu (momentami nawet brzmiał jak Bernhard Weiss z Axxis). W The Royal Loo zastosowano riffy wzorujące się na Of Sins And Shadows Symphony X, a partie wokalne nasuwały skojarzenia z Andi Derisem z Helloween. Mikael Wikman częsciej używał tu centralek, ale brzmiały one na tyle cicho, że nie wysuwały się na pierwszy plan w pracy perkusji. Dreams Of A Demon`s Head był kolejnym ukłonem w stronę Yngwiego, ale w środku klimaty zmieniały się na cięższe. Rolę pół-ballady powierzono David`s House z nieco mdłym i słodkawym początkiem. Edman śpiewał znów inaczej, tym razem celując w Michaela Kiske z jego występów w Place Vendome. Progresywny symfoniczny rock królował w Quiet Life, a zagrywki a la Dream Theater wracały w Living Colour`s. Po raz pierwszy wydawało się, że Göran zaczynały się kończyć pomysły, bo choć śpiewał poprawnie i bez zarzutu, w jego partiach zabrakło tej energii z początku krążka. Pogrywające ilustracyjnie klawisze czarowały w balladzie Hymn To Desdemona, nastrojem przypominając podobne dokonania fińskiego Stratovarius. Malmsteenowe wpływy znikały w prościej zagranym A Second Life, orbitując wokół typowych rockowych klimatów połączonych z syntezatorami. Naleciałości neoklasyczne atakowały za to w progresywnym Fata Morgana, w który wpleciono odgłosy mowy ze świata rzeczywistego. Płyta w zasadzie bez wypełniacza, ale niewiele nowego wnosząca do świata melodyjnego hard rocka.
Już w dwa miesiące później Stefan Lindholm obwieścił światu, że ma już skomponowanych dziesięć [2] prezentował nadal niemal wzorcowe brzmienie, klarowne i harmonijne. Vindictiv zaserwował też podobną melodykę, choć fragmentami przekroczył dopuszczalną granicę słodkości w tej materii. Pewne zastrzeżenia wystepowały też pod kątem solówek Stefana - technicznie bez zarzutu, ale słuchacza dopadało uczucie deja vu. Gitarzysta zamiast wymyślić coś nowego jakby powielał wypróbowane patenty i tylko szybko przebierał palcami po gryfie. W celu zamaskowania tych braków do udziału w nagraniach zaproszono atrakcyjnych gości (m.in. gitarzysta Patrik Karlsson, dwie skrzypaczki, flecistka Katarina Widell i klawiszowiec Alex Argento) i orkiestrę. Mieszane uczucia budział Modern World ze zbytecznym szybką neoklasyczną solówką i dopiero dalej robiło się bardziej progresywnie. Lukrowana melodyjka zwiastowała Ground Zero z mało imponującym popisem Lindholma, a w Reach Out gościnnie zaśpiewał Oliver Hartmann (ex-At Vance), prezentując rewelacyjne zwrotki i nieco słabsze refreny. Sam kawałek stanowił stylistyczną mieszankę kilku elementów: szybszych numerów Kinga Diamonda z czasów Abigail, zagrywek specyficznych dla melodyjnego heavy, prog-metalu i dwóch pierwszych płyt Malmsteena. Ciekawe motywy wschodnie połączone z progresem otwierały Golden Gate, po nich wchodziła zagrywka jakby żywcem zapożyczona od Titans Of Speed Driver. W Venom mikrofon przejmował Mark Boals i jak zwykle odnalazł się kapitalnie, natomiast perkusista Csörsz miał swoje kilka minut sławy na początku Tweedledum And Tweedledee. W I`m Back Home po raz kolejny pozytywnie zaskakiwał Hartmann, ale jakość utworu obniżały plastikowo brzmiące klawisze. Skoczne motywy gitar i specyficzny sposób wydobywania flażoletów przez Lindholma określały Martha`s Song, w którym Edman śpiewał podniośle i niemal rycersko. Wolny No Matter What emanował zarówno galopadami, jak i progresem. Do japońskiej edycji albumu dorzucono bonus The Sacrifice, trzeci utwór z Hartmannem. Debiut Vindictiv ustawił poprzeczkę tak wysoko, że do drugiego krążka nie mozna było podchodzić bezkrytycznie. Wydawało się, że trzy niemal bezbłędne kompozycje i kilka silnie oscylujących koło dobrych to za mało, by przebić się do neoklasyczno-progresywnej elity.
Nalle Pahlsson na początku 2010 dołączył do Therion. Göran Edman śpiewał w AOR-owym Cry Of Dawn (Cry Of Dawn w 2016), natomiast Mark Boals dołączył do Shining Black. Henrik Hedman bębnił w hard`n`heavymetalowym Six Foot Six (The Six Foot Six Project w 2018 i End Of All w 2020), natomiast Marco Minnemann zasiadł za bębnami w Witherfall.

ALBUM ŚPIEW GITARA KLAWISZE BAS PERKUSJA
[1] Göran Edman Stefan Lindholm Pontus Larsson Nalle Pahlsson Mikael Wikman
[2] Göran Edman Stefan Lindholm Pontus Larsson Nalle Pahlsson Zoltan Csörsz
[3] Marco Sandron Stefan Lindholm Pontus Larsson Nalle Pahlsson Henrik Hedman
[4] Mark Boals Stefan Lindholm Pontus Larsson Nalle Pahlsson Marco Minnemann

Göran Edman (ex-Madison, ex-John Norum, ex-Yngwie Malmsteen, ex-Glory, ex-Brazen Abbot, ex-Johansson, ex-Kharma, ex-Xsavior, ex-Richard Andersson, ex-Time Requiem, Stratosphere, Signum Regis),
Marco Sandron (Pathosray), Marco Minnemann (ex-Illogicist, ex-Theodore Ziras, ex-Nathan Frost, ex-George Bellas, Ephel Duath, ex-Aeonsgate, Waken Eyes),
Mark Boals (ex-Malmsteen, ex-Ring Of Fire, ex-The Codex, ex-Royal Hunt, ex-Seven The Hardway, ex-Holy Force, Iron Mask, Boguslaw Balcerak`s Crylord)


Rok wydania Tytuł TOP
2008 [1] Vindictiv
2009 [2] Ground Zero #22
2013 [3] Cage Of Infinity
2015 [4] World Of Fear #8

      

Powrót do spisu treści